Dom i bolesna rozłąka

26 1 0
                                    

Czułam na sobie jego oddech i pocałunki. Moje ciało zdążyło się wyczulić na jego obecność. Przetarłam zaspane oczy i uśmiechnęłam się lekko. On odwzajemnił go.
- Pobudka skarbie, już jesteśmy na miejscu. Ślicznie wyglądasz jak śpisz.
Zarumieniłam się jak zwykle na jego czułe słówka.
- Takie pobudki to mogę mieć codziennie. I znowu mnie zawstydziłeś. - przeciągnęłam się i zachichotałam.
Zbliżył się do mnie i pocałował delikatnie w usta mrucząc przy tym co podnieciło mnie.
- W sumie to mnie też podoba się takie budzenie, i obserwowanie jak słodko śpisz.
Wyszłam z samochodu a on za mną. Chciał wziąść moją torbę z bagażnika, a ja pokręciłam tylko głową. Podszedł do mnie chwycił za rękę i zaprowadził mnie pod same drzwi domu.
Staliśmy chwile w zupełnej ciszy.
- Skarbie ja będę już lecieć, postaram się zrobić tego złota najszybciej, i przyjadę po ciebie o 18.
Przytulił mnie mocno do siebie a mi zaczęły lecieć łzy.
- Maluszku proszę nie płacz. - pocałował najpierw moje włosy, a później usta.
- Wiesz nawet jak się płaczesz to jesteś piękna, a twoje usta idealnie miękkie.
- Jedź już misiek, bo zaraz rozpłacze się na dobre. Uważaj na siebie i napisz jak dojedziesz.
- Obiecuje skarbie.
Dał mi jeszcze jednego buziaka i poszedł do samochodu. Czekałam aż odjedzie.
W tym momencie czuje pustkę, tak jakby ktoś zabrał mi cząstkę siebie.
Weszłam do domu i od razu wpadłam na tatę.
- Lena co się stało? Zrobił ci jakaś krzywdę??
Przytulił mnie i zaprowadził do swojego gabinetu.
- Dzwonili z Michała pracy, musiał wracać. On nie zrobił mi krzywdy, ja po prostu tak bardzo go kocham. Jak nie ma go przy mnie czuje się bezradna.
- A gdzie on pracuje?? Skarbie to właśnie nazywa się miłość. Ja zawsze miałem, nadal mam tak samo jak ciebie i Isabell nie ma blisko mnie. Teraz już wiem, że nie powinienem zmuszać cie do tego ślubu. Kocham cie skarbie.
- On jest mechanikiem, pracuje nie daleko galerii handlowej. Ja ciebie też tatusiu Kocham.
Postanowiłam iść na górę i przyszykować się na randkę.
Gdy wchodziłam już do pokoju dostałam smsa.

Od Michaś:
Skarbie jestem już w pracy, odezwę się jak skończę. Kocham cie i już bardzo mocno za tobą tęsknię.
Do Michaś:
Dziekuje że napisałeś, nie lubię się martwić. Ja ciebie też kocham i strasznie tęsknię. Ide się szykować na naszą randkę. PS. jak mam się ubrać??
Od Michaś:
Cokolwiek ubierzesz będziesz w tym ślicznie wyglądać. Nie ubieraj sukienki bo jest zimno i zmarzniesz, a po za tym nie będę mógł ci się oprzeć, a sama dobrze wiesz jak na mnie działasz.

Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz