Tydzień bez niego.

34 0 0
                                    

Zawiozłam Michała na lotnisko i czekałam z nim na odprawę. Było mi trudno rozstać się z nim na kilka godzin, a co dopiero na cały tydzień. Płakałam żegnając się z nim, on tylko mnie tulił i całował moje włosy.
- Skarbie nie płacz, wrócę tak szybko jak się da. No już maluszku.
- Odezwij się jak wylądujesz, będę się martwiła.
Wywołali jego lot ostatni raz się przytuliliśmy i pocałowaliśmy.
- Muszę już iść kocham cie, już tęsknię. - szepnął mi do ucha, a ja na chwilkę poczułam się jak w niebie.
- Kocham cie najdroższy. Idź już, bo jeszcze chwila i cie nie puszcze. - odlepiliśmy się od siebie i poszedł w stronę wyjścia na płytę lotniska. Stałam tam jeszcze chwilkę, odwróciłam się w poszłam do samochodu.
Jechałam właśnie do szpitala, gdy mój telefon zaczął dzwonić.
To była Zosia.
- Hej Zoś. Co tam u ciebie??
- Hej Li. Jakoś leci po woli. Bez ciebie nudno jest w tej pracy. Kiedy wracasz??
- Nie wiem kiedy wrócę. Pewnie jak wyniki będą dobre. Właśnie jadę do szpitala na badania.
- Ojciec się zmusił?? Wpadnę później do ciebie z kawą i jakimiś gazetami.
- Niestety, teraz jest ich dwóch, nie ma co dobrali się. Jesteś kochana. Będę czekać.
- Nie mów, że oby dwaj na ciebie wywarli presję hahaha to się wkopalaś. Musze kończyć do zobaczenia kochanie.
- Tsa niestety hahaha przynajmniej Michał będzie miał o jedno zmartwienie mniej. Pa śliczna.
Nie czekając na odpowiedź rozlaczyłam się. Miałam spędzić 3 dni w szpitalu na badaniach. Minęły 4 godziny od tego jak Michał wyleciał, siedziałam jak na szpilkach i czekałam na telefon. Z każdą minutą martwiłam się coraz bardziej. Gdy miałam zamiar wyjść z pokoju po coś do picia, mój telefon zaczął dzwonić. Odebrałam nie patrząc kto dzwoni.
- Hej najdroższa, wylądowałem właśnie. Nie musisz się martwić. Kocham cie.
- Hej misiu, ja ciebie też kocham. Już myślałam, że coś sie stalo.
- Nic się nie stało, jak w szpitalu?? Zrobili ci już jakieś badania?? Jak się czujesz??
- w szpitalu same nudy, chce do ciebie. Tak miałam już kilka badań. Dobrze się czuje, tylko strasznie tęsknię, za moim słodkim i uroczym pluszowym misiem.
- Skarbie to tylko tydzień, wytrzymamy jakoś. Też strasznie tęsknię. Kotek odezwę się wieczorem kocham cie.
Tak wytrzymamy jakoś, dobrze będę czekać. Napisz co z twoim tatą. Kocham cie.
- Pa mój maluszku
- Pa mój pluszowy misiu.
Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na łóżko. Leżałam tak myśląc o jego niebieskich oczach. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Obudziła mnie Zosia, jak zwykle pełna pozytywnych emocji. Gadaliśmy jak najęte przez kilka godzin, o pracy, Michale i nowym koledze z pracy. Przyszedł lekarz z wynikami badań i stwierdził, że są wręcz idealne. Jutro mam mieć zrobioną tomografię i będę mogła wyjść do domu jeśli badanie moczu nic nie wykryje.

Od Michaś:
Kruszynko z moim tatą jest już lepiej, lekarze mówią, że to było tylko zasłabnięcie. Zrobią mu jeszcze kilka badań i wypiszą do domu. Jak tam z twoimi badaniami?? Masz pozdrowienia od mojej mamy.

Do Michaś:
Dziękuję za pozdrowienia, pozdrów ją ode mnie. To dobrze że to nic poważnego. Badania krwi są idealne, jutro mam tomografię. A co dalej to nie wiadomo. Kocham cie.

Od Michaś:
To dobrze skarbie, ja też cie kocham i tęsknię. Mama dziękuje za pozdrowienia. Tomografia na pewno wyjdzie też dobrze. Prześpij się troszkę skarbie. Odezwę się jutro. Kocham cie. Dobranoc słodkich i erotycznych snów ze mną w roli głównej.

Do Michaś:
Dobrze skarbie. Dobranoc miśku. Na pewno będę śnić o tobie, a ty śnij o mnie. Kocham cie.

Wtuliłam się w poduszkę i momentalnie usnęłam.

Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz