Dom i rozmowa.

37 2 0
                                    

Weszłam do środka i zdjełam bluzę. Michał pociągnął mnie za sobą w głąb domu. Weszliśmy do kuchni.
- Napijesz się czegoś??
- Tak, po proszę herbatę. Gdzie jest łazienka??
Musiałam iść ochłonąć i zobaczyć, czy nic poważnego mi nie jest.
- Łazienka jest na piętrze, druga od schodów po prawej stronie.
Wstałam i szłam w kierunku schodów, gdy zawołał za mną.
- Czuj się jak u siebie w domu. Może być zielona herbata??
Uśmiechnełam się bo zielona to moją ulubiona.
- Dzięki. Tak może być zdecydowanie.
Poszłam na górę weszłam do łazienki i przekluczyłam drzwi.Załatwiłam potrzebę, odkreciłam wodę umyłam ręce i twarz. Miałam już wytrzeć się, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Wystraszyłam się.
- Przyniosłem ci czysty ręcznik. Usłyszałam z za drzwi. Podeszłam do nich odkluczyłam i wzięłam go. Wytarłam ręce i twarz po czym odwiesiłam.
- Dzięki. Mogę się o coś spytać?? On oparł się o umywalkę nie dając mi przejść, uśmiechał się i przyglądał.
- Pewnie że możesz. Tylko nie wiem, czy będę wstanie na nie odpowiedzieć.
- Dlaczego mnie uratowałeś??
Zadając to pytanie patrzyłam na swoje dłonie. Chwycił mnie za brodę spojrzał w oczy i odpowiedział. A moja podświadomość widziała już nas całujących się namiętnie.
- Bo nienawidzę jak ktoś robi krzywdę kobiecie, w dodatku tej którą znam.
Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z łazienki, kierując się na dół do kuchni.
- A co robiłeś w tej niezbyt przyjaznej okolicy??
- To samo co ty. Widziałem cię, byliśmy na tych samych urodzinach.
Nie przypominam sobie żebym go tam widziała. Może źle patrzyłam.
- Więc jak wyszłam postanowiłeś mnie śledzić??
Weszliśmy do kuchni. Usiadałam przy wyspie gdy się odezwał.
- Nie śledziłem cię. Miałem jechać już do domu, Raul podszedł do mnie i poprosił żebym sprawdził, czy nikt cię nie zaczepia. A ja z miłą chęcią to zrobiłem.
- Przepraszam, to mną trochę wstrząsnęło.
Jak na zawołanie zrobiło mi się zimno i zaczęły po polikach płynąć łzy. Michał widząc to podszedł do mnie i przytulił.
- Hej już dobrze, jesteś bezpieczna. Proszę nie płacz.
Trzymał mnie w ramionach i kołysał się w przód i w tył uspokajając mnie. Wypiłam herbatę i było mi lepiej.

Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz