Kocham Cię

27 2 0
                                    

Siedziałam pijąc kawę i zajadając się naleśnikami które zrobił Michał. On pojechał do miasta po zakupy. Po zjadzonym śniadaniu, umyłam naczynia i posprzątałam kochanie. Weszłam do salonu, usiadłam na kanapę i włączyłam tv leciał akurat program o nie udanych tatuażach. Drzwi otworzyły się, a w nich stał Michał w czarnych dzinasch, czarno-czerwonej koszuli w krate i w skórzanej kurtce. Wyglądał bosko. Uśmiechnął się seksownie i poszedł do kuchni z zakupami. Postanowiłam pójść za nim.
- Oddam życie za coś z białą czekoladą i kokosem. Zrobiłam smutna minę.
- To już oddawaj mi je. Proszę bardzo. Mam nadzieje że twoje ulubione.
- Boże jaki ty jesteś kochany. Skąd wiedziałeś?? Normalnie cie kocham oh yeah kokooos!!!!
On siedział na krześle i tylko się śmiał
- Do Boga to jeszcze mi daleko. Ja ciebie też kocham :D. Mam swoje tajne źródła informacji.
Podeszłam do niego, stanęłam między jego nogami, przytuliłam go i dałam słodkiego, niewinnego buziaka, który w jednej chwili zamienił się na pełen emocji namiętny pocałunek. Chwycił mnie w pasie i podniósł na jego kolana. Zaczął całować moje usta i szyję. Ściągnął moją bluzkę i zaczął całować moje piersi, a ja poddawałam się temu cicho jęcząc. Włożył rękę w moje spodnie i odnalazł wejście do mojej myszki, włożył tam palec
- Jesteś taka wilgotna i ciasna. Wyciągnął rękę, wstawał ze mną i chciał już iść do pokoju, ale zadzwonił dzwonek.
- A już miało być tak pięknie - zaśmiał się uroczo. Dał buziaka w usta i postawił mnie na podłodze.
- Pójdę otworzyć, a ty nigdzie nie uciekaj.
Pogroził mi palcem i wyszedł z kuchni, a ja postanowiłam nalać sobie wody żurawinowej.
- Skarbie ktoś do ciebie. Choć tutaj.
Podeszłam do drzwi. Stał tam Nate. Michał wszedł do środka, a ja zostałam sam na sam z ochroniarzem mojego ojca.
- Panienko Leno, ojciec panienki kazał przywieźć kilka ubrań.
- Dziękuję Nate i proszę cie mów mi po imieniu. Skąd wiedzieliście gdzie jestem??
- Po incydencie z Francesco, panienki... znaczy twój ojciec kazał śledzić telefon, by mógł cie ochronić w razie potrzeby.
- Dziękuję.
Nate podał mi torbę. Poszedł do samochodu, wsiadł i odjechał. Weszłam do domu, Michał siedział na fotelu i patrzył na mnie z pożądaniem.
- Nate przywiózł mi ubrania, nie będziemy musieli tak szybko wyjeżdżać.
- To co teraz robimy?? Obejrzymy coś w telewizji?? - podchodząc bliżej niego uśmiechałam się nieśmiało.
- A może dokończymy to co zaczęliśmy przed dzwonkiem??
- Całkiem dobry pomysł.
Wstał z fotela podał mi rękę i pociągnął tak, że wpadłam na jego umięśnioną klatkę. Wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.

Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz