Jak można być tak nie czułą szmatą

30 0 0
                                    

Była już godzina 21 prawie usypiałam w ramionach mojego anioła.
- Śpisz maluszku??
- Nie śpię misiaku. - obrociłam się do niego przodem. Widziałam w jego oczach strach, ale też postanowienie i miłość.
- Gdy dowiedziałem się, że nie będę mógł chodzić załamałem się. Powiedziałem o tym Mai, a ona zerwała ze mną twierdząc, że będę tylko dla niej wielkim uciążeniem, i że jest jeszcze za młoda na jakiekolwiek wyrzeczenia. Do tego wszystkiego powiedziała mi, że zdradzała mnie przez pół roku z moim kuzynem. Nie poddałem się i wyszłem z tego w dość dobrym stanie, a ona od razu chciała wrócić, chciała, żeby było tak jak dawniej. Od tamtego czasu myślałem, że każda kobieta jest taka sama jak ona, dopóki nie poznałem ciebie. Jesteś dla dla mnie bardzo ważna, to dlatego cie szukałem. Myślałem, że odeszłaś ode mnie. Ja nie chcę cie stracić.
Przytuliłam go i otarłam jego łzy.
- Mike nie płacz, kocham cie i nie mam zamiaru odchodzić. To dzięki tobie nadal mam ochotę żyć. - chwyciłam jego twarz w moje drobne ręce i pocałowałam go delikatnie, tak jakby miał się zaraz rozpaść na miliony kawałków. Jak można zostawić kogoś, kogo się kocha w tak ciężkiej sytuacji?? Jak można być takim nie czułym?? Jak można być taką perfidną i wyrachowaną zimną suką?? Myśli kłębiły mi się w głowie.
- Proszę nie myśl o tym, było minęło, teraz jesteś ty i nasza przyszłość. Dziękuję za to że jesteś. Kocham cie najmocniej na świecie.
- To ja powinnam ci podziękować, że zaufałeś mi i opowiedziałeś tę historię. Gdybym ją spotkała, to gorzko pożałowania by tego wszystkiego. Zawsze będę przy tobie, nie ważne co się stanie.
- Chodźmy spać, zmęczona jesteś. - pocałował mnie i mocniej przytulił do siebie, tak jakbym miała mu zaraz uciec. On też wyglądał na bardzo zmęczonego, może to przez te wszystkie zwierzenia dzisiejszego dnia.
- Kocham cie bezwarunkowo Mike.
Wytuliłam się jeszcze bardziej w niego, o ile jeszcze było można. Usnęłam myśląc o tym jak było mu ciężko.
Obudziłam się z krzykiem zlana potem i płacząca. Siedziałam na łóżku, gdy ocknęłam się do końca, Michał już mnie przytulał i uspokajał.
- Już maluszku, ciii spokojnie, jestem przy tobie, to tylko zły sen. Możesz opowiedzieć co ci się śniło??
- Dziękuję, że tu jesteś. Potrzebuje cie, jak nikogo przedtem. Śniło mi się, że jestem w lesie i ktoś idzie za mną. Zaczęłam uciekać, ale on był szybszy. Dogonił mnie i zgwałcił , a później zabił, a ty patrzyłeś na to i nic nie mogłeś zrobić.
- Już skarbie ciii, nigdy nie pozwolę cie skrzywdzić. Nie płacz kruszynko, to tylko głupie sny. Wszystko będzie dobrze. Kocham cie i zawsze będę.
Płakałam przez godzinę, nie mogłam się uspokoić. Michał cały czas mnie tulił i delikatnie kołysał się do przodu i do tyłu od czasu do czasu całując w ramię. Gdy tylko usunęłam mu w ramionach położył mnie spowrotem do łóżka i objął mnie mocno.

Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz