Peter zeskoczył prosto na tych mężczyzn I przyczepił jednego do ściany niestety to był ten bez broni. Spider-man zaczął robić uniki by nie zostać trafiony, ponieważ mężczyzna agresywnie strzelał do pajączka.
-Poddaj się a nic ci nie zrobię!
-Śnisz Spider-manie!
-Zaraz ty będziesz śnił o kucykach Panie uhh zamrażaczu!
Spidey pobiegł prosto na tego Faceta i uderzył go w twarz dwa razy ale niestety mężczyzna zamroził pajączka prawą rękę. I nie był mu teraz do śmiechu.
-Serio? Mam pytanie jak długo to się odmrozi??
-hmmm... Jeszcze tego nie wiem
Peter w czasie dialogu uderzył mężczyznę w brzuch nogą i przyczepił jego do ściany obok jego towarzysza.
Gdy Spidey się odwrócił został zaatakowany przez tego mężczyznę z bronią. Facet uderzył Peter'a w tył pleców i zamroził jego nogi do podłogi.
-Nie no! Została mi się jedna ręka!
-Przykro mi... a nie to tobie jest przykro!
Mężczyzna zaczął się śmiać i gdy chciał strzelić lodem do pajączka został odepchnięty przez Iron-Mana I wyleciał przez okno.
-Nic ci nie jest Spider-manie?
-Nie oprócz tego że jestem cały w lodzie to niee
Mężczyzna podszedł do Peter'a I próbował rozwalić ten lód, ale się nie dało.
-Oj
-No nie!
-Sory pajączku ale to nie jest zwykły lód nie da się tego rozwalić
-Ehh... a co z Panem zamrażaczem? Nie żyje?
-Pan zamrażacz...? Ta nazwa...
-Słucham?
-Poczekaj zadzwonię do Dr. Strange'a
-Czarodziej...
Pajączku przypomniał się Pan Czarodziej, trochę było to dla niego dziwne, ale wierzył że to nie możliwe.
-Hm? Co?
-Ah nic nic
-Okej to poczekaj tu, pilnuj tego tu Faceta tamten... chyba wiesz co się z nim stało
-Niestety
Iron-man wyszedł z pokoju I zadzwonił do Dr. Strange od razu odebrał co było dość dziwne.
Peter siedział na podłodze miał dwie nogi przyklejone do podłogi lodem i prawą całą rękę w tym.
-Już jestem, spróbuje w to jeszcze raz uderzyć
Mężczyzna zaczął walić mocno w ten lód by się zniszczył ale nie dało się go rozwalić. Po kolejny nie udanych próbach przyszedł wreście Dr. Strange
-Już jestem, o co chodz-
-Oh, już rozumiem. Witaj Spider-manie co tu robisz?
-Wie Pan odpoczywam sobie tak bo nie mogę się ruszyć za bardzo
Po chwili tego pięknego dialogu odezwał się Miliarder.
-Dobra masz jakiś czar by to coś rozmrozić?
-Mam
-To użyj go
-Niech będzie
Gdy Czarodziej wypowiedział zaklęcie i machnął ręką, lód stopił się całkowicie choć w biurze było dużo wody.
-Dzięki Thorze...
-Powinnes podziękować mi a nie mu
-Tak się tylko mówi Panie Czarodzieju
Po tych słowach Iron-man i Dr. Strange, poczuli coś dziwnego, jakby Spider-man był tym Peter'em który pomylił numer i napisał do Pana pedofila.
-Dobra, jak coś to oni nie wzięli nic z tąd żadnego tam pendrive'a.
-Pająku?
-Tak?
-Skąd wiedziałeś że oni szukają jakiegoś pendrive'a?
-Uh wie Pan bujałem się na swojej sieci I podsłuchałem ich rozmowę i teraz znajdujemy się tu razem
-Rozumiem
-Dobrze muszę już lecieć mam jutro do szkoły
-Słucham możesz powtórzyć?
-... uh mam jutro ważny dzień. Dobranoc!
Spider-man wyleciał przez rozbite okno I zniknął za innym budynkiem.
-Słyszałes to?
-Nie dało się tego nie słyszeć
-On powiedział nam w żywe oczy że chodzi jeszcze do szkoły
-Spider-Boy jest jeszcze dzieciakiem ciekawe
-Jak chodzi do szkoły, I jak naprawdę stworzył ten strój I tą całą SI to może dostanie się do Stark Industries co o tym myślisz Stark?
-Brzmi realnie
-No to mamy misję
-Ty masz ja się w to nie mieszam
-No ej Stephen!
Dr. Strange przywołał dzięki pierścieniu portal i do niego wszedł i on razem z portalem znikli.
-Super
Miliarder popatrzył się na mężczyznę w kominiarce i zastanawiał się jak go z tej sieci oderwie.
<U Peter'a>
Peter był na siebie wkużony że powiedział na głos że chodzi do szkoły, miał nadzieję że tego nie słyszeli.
Gdy Spidey wrócił do domu przebrał się w piżamę I poszedł spać, choć nie mógł zasnąć myślał o jednej rzeczy o Panu Czarodzieju, zastanawiał się czy Dr. Strange to tak naprawdę Pan Czarodziej z tej grupy. Choć miał wątpliwości ze to nie on.
Po chwili myślenia Brunet zasnął z zmęczenia.
-------------------------------------------------------------
Jak się podobał?
Nie za bardzo jestem z niego zadowolona ale cóż
Peter trochę się wygadał nie sądzicie?
Wesołych walentynek!
Bayoo

CZYTASZ
Wrong Number
FantasyPeter myli numer I piszę do obcej osoby myśląc że pisze do Ned'a. przez ten błąd jego życie obraca się do góry nogami. Ale czy na lepszy czy na gorsze to sami musicie się przekonać. Zapraszam do czytania ;))