<Tydzień później>
Peter przez cały tydzień nie odpisywał ani nie pisał na grupie, po tym co się stało nie wiedział jak ma z tym żyć więc postanowił nie dawać znaku życia. Co mogło być złym pomysłem.
****
Brunet jak codzień Robił różne obliczenia ale tym razem robił coś totalnie innego na co miał ochotę, więc zaczął oprogramowywać robota.
Ale nagle coś a bardziej ktoś dotknął prawego ramienia nastolatka I Peter przez to walnął się głową o lampę która była totalnie nad nim.
-Ah!
-O kurwa! Nic ci nie jest Dzieciaku??
Peter złapał się za głowę i się odwrócił, zobaczył Stark'a Stojącego za nim.
-Panie Stark?? Co Pan tu robi??
-Ja? To mój budynek przecież co nie?
-Racja ale... Nie spodziewałem się dziś Pana spotkać
-Zazwyczaj nie schodzę na to piętro ale musiałem coś sprawdzić...
-Oh rozumiem Pana...
-Sory że cię wystraszyłem nie spodziewałem się takiej reakcji, jak tam Twoje ręce?
-Nawet Dobrze
-Jak tam twój nowy szef?
-Nie przyszedł
-Jak to nie przyszedł?
-znaczy przyszedł, dał mi zadania i uciekł
-Co? Czemu uciekł?
-Mnie się Pan pyta?
Nagle ktoś wyłonił się za pleców Parker'a.
-O mój boże Pan Stark!
Chłopak podbiegł do Miliardera i potrącił Peter'a który prawie się obalił. Brunet się Dziwił że Thompson nie kłamał z tym dostaniem się, nastolatek był wkurzony że go tak potrącił, choć było to dla niego całkowicie normalne że strony Flash'a.
-A ty to kto?
-Jestem Flash Thompson!
-Więc czego chcesz Flesh?
-Flash... Ale nie ważne
-Więc czego chcesz?
-Jestem Pana największym fanem!
-Fajnie każdy mi tak mówi, ale wybacz nie chciałem rozmawiać z tobą
Mężczyzna ominął Flash'a i podszedł do Parker'a.
-Jesteś cały?
-Ta-
Nagle ktoś przerwał wypowiedź Peter'a nie
była to jedna osoba a stado dzieciaków. Zmierzających w stronę Miliardera.-Co do-
Mężczyzna wziął za rękę Peter'a I pobiegli razem do windy. Gdy się Zamknęła Geniusz zaczął mówić.
-Widzisz? Zawsze tak jest jak tylko schodzę na to piętro... ehh
-Ehh... ma Pan przerąbane
-Wiem, jako jedyny to rozumiesz widzę. Nie dziwię się że się dostałeś chłopcze.
-Miło z Pana strony że Pan tak uważa...
-Ah No tak jak się nazyw-
Nagle drzwi od windy się otworzyły I wleciało do niej stado zapewne Fanów sławnego Stark'a.
![](https://img.wattpad.com/cover/301053134-288-k318831.jpg)
CZYTASZ
Wrong Number
FantasyPeter myli numer I piszę do obcej osoby myśląc że pisze do Ned'a. przez ten błąd jego życie obraca się do góry nogami. Ale czy na lepszy czy na gorsze to sami musicie się przekonać. Zapraszam do czytania ;))