Wiedziałam, że to co robię jest co najmniej nieodpowiednie, ale po szybkim przeanalizowaniu gdzie znajdują się chłopacy udałam się w to miejsce, okazało się być tam kilka radiowozów oraz Igor z Fabianem wyprowadzani w kajdankach. Gdy już myślałam, że wszystko jest dobrze usłyszałam jak jeden z nich krzyknął *Nastaw na godzinę 20* było to po polsku dziewczyna zniknęła w oknie, a chwilę później została również wyprowadzona w kajdankach tak jak jej przyjaciółka. Dziwił mnie fakt, że nikt nie wypytuje ich o co chodzi z tą godziną jednak po krótkim namyśle uświadomiłam sobie, że mówił to po polsku, a więc nikt nawet nie zwrócił na to uwagi. Po sprawdzeniu godziny zobaczyłam, że mam tylko godzinę i 30min do 20. Szybko przeanalizowałam okolicę i zobaczyłam rozciągający się niedaleko lasek, a w nim według map znajdowała się stara fabryka. Biegiem ruszyłam w jej stronę pisząc jedynie krótką wiadomość do Felixa *fabryka w lesie obok lokalizacji, godzina 20 stanie się coś, pomóż*. Wiedziałam, że tak krótka wiadomość w zupełności wystarczy aby Felix wiedział o co chodzi i aby wezwał pomoc. W przeciągu 20 min dotarłam do miejsca docelowego i zaczęłam szukać dziewczyn, jak się okazało były one w piwnicach budynku całkiem nieprzytomne. Wbiegłam do pomieszczenia i po sprawdzeniu godziny okazało się, że mam 15 minut. Pierwsza ocknęła się Yuri, lecz była bardzo osłabiona, Dahyun poza równym oddechem nie dawała oznak życia. Nie było czasu na większą ocenę stanu sytuacji. Kazałam Yuri jak najszybciej wyjść z budynku przy tym próbując jakoś przetransportować Dahyun, słyszałam okropny dźwięk tykania zegarka i okropny dym. Gdy Dahyun była już bezpieczna na zewnątrz ja musiałam wrócić po Yuri, która z wielkim trudem szła po schodach. gdy byłyśmy na prostej drodze kazałam jej zebrać wszystkie siły i biec. Niestety los nie był dla mnie łaskawy i wszystko zaczęło mi się zamazywać przed oczami. Ostatkami sił zawołałam o pomoc, ostatnie co poczułam to uderzenie o podłogę, a następnie już nic.
*Felix pov*
Przybyliśmy na miejsce 5 minut przed 20. Medycy zajęli się stanem Yuri i Dahyun, ale nigdzie nie było Yeji co mnie bardzo martwiło. Gdy usłyszałem jej krzyk przedarłem się przez służby i wbiegłem do budynku. W środku było już siwo od dymu, a podobno najgorsze miało dopiero nadejść, zobaczyłem Yeji leżącą niedaleko wyjścia. Wziąłem ją na ręce, a następnie opuściłem budynek. Od razu po przekroczeniu drzwi usłyszałem ogromny huk i wszyscy padli na ziemię. Po chwili również podniosłem się z ziemi, na którą z Yeji na rękach upadłem. Służby do nas podeszły i zabrali mi ją z rąk aby medyczni mogli ja przebadać, a ja razem z resztą zespołu udaliśmy się do aut aby jechać do szpitala. Nikt się nie odzywał, wszyscy wiedzieli, że gdybym tam nie wbiegł to Yeji została by w płonącym od wybuch budynku, ale również byli źli na mnie za tak lekko myślne działanie.

CZYTASZ
GOOD DECISION // Stray Kids
FanfictionOpowieść o trzech przyjaciółkach. Jedna z nich przeprowadza się z rodziną do Korei, a dokładniej do Seulu, przypadkiem poznaje członka grupy stray kids. Po ściągnięciu przyjaciółek do Korei spotykają się częściej ze stray kids. Co z tego wyjdzie? R...