Nostalgia. Dziwne uczucie. Niby wypełnia cię nieokreślona radość, ale pojawia się też smutek i żal? Uczucie tęsknoty za czymś co minęło, co było, co już nie wróci. Słuchasz piosenek, przeglądasz zdjęcia, czytasz stare wiadomości, wspominasz różne zdarzenia i sytuacje - wtedy ją odczuwasz. Tą pieprzoną nostalgie, po której często pojawia się rozpacz. Czasami pojawia się uśmiech na dane wspomnienia. Zależy od człowieka i od bolesności tych wydarzeń. Ten chłopak, który siedział na środku pokoju na pewno odczuwał to nostalgiczne uczucie. Skąd to wiadomo? Bo ja nim byłem.
Rozłożony na podłodze, gdzie wokół walały się zdjęcia z nim. Nie wiem dlaczego robiłem sobie taką krzywdę i przeglądałem po raz setny to wszystko. Te jego rzeczy, które pozostawił, bo o nich zapomniał. Ubrania, które nadal pachniały nim. I tyle naszych wspólnych wspomnień. Mimo, że minął od tego nieprzyjemnego incydentu szmat czasu, ja nadal o tym myślałem. Może moja rozpacz nie była taka wielka jak kilka miesięcy temu, ale odczuwałem dodatkowo coś jeszcze. Nostalgie. Bo pogodziłem się z tym, że to wszystko już nie wróci. Że nie będzie jak dawniej. Przez to że sobie już to uświadomiłem, nie bolało to tak mocno. Nie mogę powiedzieć, że całkowicie mnie to nie ruszało, bo wtedy bym skłamał. Lecz mogę powiedzieć, że potrafiłem się uśmiechnąć, kiedy spoglądałem na wspólne zdjęcia. On uwielbiał je robić. W każdej możliwej chwili. Sięgnąłem po kilka.
Jedno z czasów kiedy dopiero się poznawaliśmy. Był strasznie nieufny wobec mnie.
Drugie z pobytu na wakacjach, gdzie postanowiliśmy sobie zrobić małą przerwę od rzeczywistości. Nasze uśmiechy były szerokie. Dwie małe sylwetki na tle rozłożystych gór. Wspaniały widok.
A jeszcze jedno z momentu gdzie byłem szczęśliwy jak nigdy. Akurat to zrobiła nam Kasia. Chłopak leżał na kanapie, a ja spałem wtulony prawie na nim. Zatrzymałem się na chwilę wzrokiem na nim. I to może był błąd. Uśmiechałem się lekko, ale jedna prawie niezauważalna łza popłynęła z mojego oka. Szybko ją starłem nie chcąc się rozklejać.
Pozbierałem wszystkie jego rzeczy z powrotem do pudła, gdyby zdecydował się po nie kiedyś przyjść. Tak była to wymówka, żeby je przy sobie zostawić. Ale co ja mogłem na to poradzić.
Wepchnąłem karton wgłąb wysokiej szafy i obiecałem sobie, że już tam nie zajrzę. Taka sytuacja powtarzała się średnio raz na dwa tygodnie. Cóż, może kiedyś mi się uda powstrzymać się od otworzenia tego z powrotem.
Ze zbędną nadzieją zszedłem schodami na dół do kuchni. Zaparzyłem wodę na herbatę, z racji tego, że był już wieczór. Byłem miłośnikiem tego napoju, naprawdę. W swojej szafce miałem dosyć pokaźną kolekcję najrozmaitszych herbat. Było to moje małe uzależnienie, ale je kochałem. Usiadłem z wrzątkiem na kanapie i włączyłem jakiś denny program. Nie za bardzo ciekawiło mnie to co tam leciało.
Wziąłem telefon do ręki i zacząłem przeglądać Instagrama. Zawsze jak mi się nudziło, wciskałem te kolorowe logo. Aczkolwiek tam też nic ciekawego się nie działo. Magda wystawiła zdjęcie w lustrze z minionej imprezy. Karol wrzucił fotę z jego chyba piątą dziewczyną w tym miesiącu. A Tosia zdjęcie swojego dziecka. Cóż tak nieco mnie to przerażało, w końcu dziewczyna była w moim wieku. To nie tak, że byliśmy bardzo młodzi, ale ja nawet nie myślałem o kolejnym dniu, a co dopiero o założeniu rodziny. Chociaż matka narzekała mi, że dwadzieścia dwa lata to idealny wiek na dziecko i żonę. Przewracałem oczami tylko na tą uwagę. Jestem jeszcze młody i całe życie przede mną, nie chce go na razie marnować na jakieś partnerstwo.
Wystarczył mi on.
Od razu skarciłem siebie za tą myśl. Nie powinienen o nim myśleć. To była już przeszłość, a ja muszę skupić się na przyszłości. Westchnąłem ciężko, odkładając do połowy pusty kubek na szklany stół. Wstałem i moje nogi same powędrowały w stronę sypialni. Jutro posprzątam.
CZYTASZ
One shots ~ dominikxpawel
Fanfiction„Niebieskie oczy mieszały się z tą czystą zielenią. Ciężkie i drżące oddechy unosiły się w powietrzu. Lekki wiatr owiewał ich włosy, przez co niektóre pasma były już poplątane. Na ustach bruneta można było dostrzec delikatny uśmiech, za to u młodsze...