PIERWSZA CZĘŚĆ W ROZDZIALE POPRZEDNIM
Chwila moment i dość nagłe i gwałtowne wpicie się w usta. Tym razem Dominik sam założył swoje ręce na szyi bruneta i oplótł go nimi. Paweł wbił lekko palce w jego biodra i niezauważalnie go do siebie przyciągnął.
I tak blondyn mógł stwierdzić, że ten drugi pocałunek, który później był już na zawsze pierwszym, był o wiele lepszy. Więcej przyjemności, zaangażowania i wiedzy. Nie miał innego porównania, ale mógł powiedzieć, że było to dobre. Inne.
A dla Pawła niby było to coś co robił kiedyś po kilkadziesiąt razy na jednej imprezie. Ale jednak jak już zauważył na pierwszym ich spotkaniu było w Dominiku coś innego, może niepowtarzalnego i wyjątkowego? Czuł się bardziej odpowiedzialny i zobowiązany, co śmiesznie brzmiało, gdy właśnie udawał, że jest w związku.
Może dla obu trwało to trochę dłużej niż zaplanowali, ale w końcu zdjęcia wyjdą lepsze. Może i prawdziwsze, autentyczniejsze.
Oderwali się i stali nadal trzymając się tam gdzie wcześniej. Każdy z nich oddychał ciężko w swoje twarze. Oczami błądzili szukając po sobie jakiś oznak, czegokolwiek. Pierwszy zareagował Paweł, który uniósł delikatnie kącik ust.
- Uważaj, bo to jest uzależniające - mruknął cicho brunet, gdy spoglądał jeszcze z bliskiej odległości na blondyna, który nie doszedł wciąż do siebie.
I niestety Dominik mógł się zgodzić co do słów chłopaka, bo teraz chciał więcej i więcej. Jednak nie był w stanie określić już czy to wina ogólnie poznawania całowania, czy samego bruneta.
Paweł powoli opuścił swoje dłonie wzdłuż ciała i pozostawił teraz puste miejsce na ciele blondyna, który nadal czuł tam jego mocny zacisk. Dominik też spuścił swoje ręce i odchrząknął.
- Możemy iść dalej - odparł spokojnie brunet, jak gdyby ta sytuacja nie zrobiła na nim dużego wrażenia. Może tak było, ale jednak dla blondyna to było coś.
Teraz szli oboje pogrążeni w swoich myślach, lecz nadal połączeni dłońmi. Każdy mimo, że myślał o tym samym wydarzeniu to w bardzo przeróżny sposób.
Droga do samych drzwi domu Pawła była bardzo cicha. Jednak po przekroczeniu progu, wszystko obróciło się o 180°.
W Dominika wstąpiło coś dziwnego, co w sumie było spodziewane i wyrozumiałe. Niemal rzucił się na bruneta i przyszpilił go do ściany. Paweł zrobił wielkie oczy i posłał mu zszokowane spojrzenie.
- Będę po prostu udawać, że to nie ty - sapnął blondyn, a drugi chłopak cicho parsknął śmiechem, chociaż nadal był zdziwiony tym co jego partner wyprawia.
- Mogłem cię uprzedzić, że od mojego uroku nie da się uciec - mruknął zadowolony Paweł, na co Dominik przewrócił oczami i zamknął już na długą chwilę jego usta. Oczywiście pocałunkiem, który był również tak dobry jak w parku. Tylko tym razem bardziej agresywny i z dziwną pasją przekazywany.
Dwie pary rąk poznawały całe ciało i błądziły wszędzie czasami się plącząc ze sobą. Dominik czuł się jakby właśnie latał po czystym niebie, a w rzeczywistości prawie padał z nóg. Paweł poczuł zamroczenie młodszego, więc obrócił go tak, że to teraz blondyn opierał się o ścianę. Brunet położył swoje dłonie na udach drugiego, żeby ten mógł opleść go łatwo nogami w pasie. Dominik zahaczył delikatnie o koszulkę chłopaka i mógł poczuć naprawdę bardzo dobrze wyrzeźbione ciało. No tak, jebany model.
Paweł chwilę później pokierował ich schodami do góry, co zajęło trochę czasu i było to skomplikowane, ale się udało. Tak właściwie na piętrze znajdowała się tylko sypialnia bruneta połączona z łazienką. Jednak mimo, że były to tylko dwa pomieszczenia to i tak były większe od całego mieszkania Dominika. Kto bogatemu zabroni, tym bardziej że po środku pokoju stało wielkie łóżko, które naprawdę wyglądało na wygodne i miękkie. I owszem takie było, czego blondyn sam się przekonał chwilę później, po tym jak został na nie niemal rzucony.
CZYTASZ
One shots ~ dominikxpawel
Fanfiction„Niebieskie oczy mieszały się z tą czystą zielenią. Ciężkie i drżące oddechy unosiły się w powietrzu. Lekki wiatr owiewał ich włosy, przez co niektóre pasma były już poplątane. Na ustach bruneta można było dostrzec delikatny uśmiech, za to u młodsze...