18. Prawdziwe oblicze

794 24 20
                                    

TW! problem z uzależnieniem [narkotyki, alkohol], nadmierna toksyczność

Ludzie są tylko ludźmi. 

Czy było to prawdziwe zdanie, czy tylko mądra wymówka?

Ludzie byli ludźmi, ale mieli swój mózg, wybór i godność.

Cóż, problem w tym, że niektórzy tego nie mieli.

- Ty, co zrobiłaś?! - krzyk blondyna, mogli usłyszeć chyba wszyscy w okolicy.

- Umówiłam nas na spotkanie - mruknęła dziewczyna, teraz już z zerową pewnością siebie.

- Nie, cholera! Ty z premedytacją napisałaś do niej, że chcesz nagrać z nią wywiad, tylko po to, żeby do nas przyjechała - coraz bardziej rozwścieczony chłopak, zaczął dodatkowo wymachiwać rękami, na co Sylwia musiała się nieco uchronić przed nagłymi ruchami.

- Nie prawda. Od dawna chciałam to zrobić, a ty dodatkowo możesz jeszcze z nią nagrać jakiś twój bezsensowny odcinek - wywróciła oczami szatynka, na co Dominik prychnął gniewnie, na szczęście już nieco bardziej spokojny.

- Nie udawaj, że to był twój prawdziwy powód - wymamrotał i zmęczony krzyczeniem na przyjaciółkę, usiadł na pobliskim krześle.

- Ej no, musisz sobie kogoś znaleźć w końcu - powiedziała, a chłopak w tempie natychmiastowym wysłał jej znaczące spojrzenie, zabijając ją przy tym. - Przecież pisałam z nią, znam ją, jest cudownie miła. W twoim typie.

- Pierdolisz. To chore Sylwia, prędzej ja wyślę cię do szpitala niż ona postawi nogę w naszym domu.

- Jesteś zbyt uprzedzony - odparła, nie kończąc swojej tyrady. - I tak będę musiała zrobić z nią ten cholerny wywiad, więc chcąc nie chcąc będziesz musiał z nią porozmawiać. Jest jedną z topowych influencerek, a na pewno zgodzi się coś z tobą nagrać.

- Też jestem wysoko - burknął blondyn, wstając chwiejnie z krzesła. - Odwołaj to.

Chłopak wyszedł z pomieszczenia i skierował się w stronę swojego pokoju. I oboje wiedzieli, że to się nie stanie. Dominik mógł jedynie żyć w swojej bańce nadziei i cieszyć się ostatnimi dniami spokoju. Czasami jego przyjaciółka nie posiadała za grosz rozumu.

Zanadto często.

Ale może od początku? 

Historia rozpoczyna się od przyjaźni Dominika z Sylwią, kiedy zarówno oboje rozwijali się w Internecie. Cztery lata temu blondyn postanowił zacząć nagrywać na Youtube, a dziewczyna miała wizję na swoje studio, gdzie będzie przepytywała ludzi. Była plotkarą, jakich mało i uwielbiała szukać informacji o innych. Dominik od początku sądził, że te wywiady i luźne pogadanki, były tylko przykrywką. Jednak było jak było.

Nie ukrywając wychodziło im to zanadto dobrze. Ich kanały nie pokrywały się ze sobą za bardzo, oprócz jednego razu, gdy Sylwia zmusiła go do uczestniczenia w odcinku i przepytała go z całego życia, jakby dopiero co go poznawała. Po tym traumatycznym przeżyciu, nigdy więcej już się nie zgodził, na żaden jej odcinek.

Była jednak jedna sprawa, która przeszkadzała tylko szatynce, a co najśmieszniejsze dotyczyła Dominika. Zatem dziewczyna za wszelką cenę próbowała go swatać z kimkolwiek. Może nie dosłownie z kimkolwiek, jednak naprawdę dużo osób było męczone przez nią. Chłopak chciał doceniać jej starania, ale było to tak niemiłosiernie irytujące, że wynikały zazwyczaj tylko z tego kłótnie. Mimo tego wszystkiego ich przyjaźń była nieco wyjątkowa i wytrzymała, bo znali się ze sobą już te kilka dobrych lat.

Jednak czas nie zawsze był dobrym węzłem. 

***

- Znamy się pieprzone 7 lat. Tyle dla ciebie pracuję. Nie możesz dać mi tych trzech dni wolnego? - ostry i nieprzyjemny w tym momencie głos dla ucha, rozbrzmiewał po wielkiej hali. Reszta ludzi, którzy pracowali na doczepkę z nimi, przyzwyczaili się do takich typu sytuacji, więc nie za bardzo zwracali na to uwagę.

One shots ~ dominikxpawelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz