13.1 Na pokaz

943 22 100
                                    

!żebyście się nie pogubili to od razu mówię, że paweł jest brunetem, a dominik blondynem, czyli tak jak było przedtem!

Światło, przebłyski, czerń i nagle znowu stroboskop daję w oczy.

Muzyka, hałas i ten intensywny zapach spoconych ludzi.

To było to, co Paweł Zmitrowicz kochał najbardziej z definitywną przesadą.

- Ogarnij się do cholery! - usłyszał brunet po raz niezliczony od swojego menadżera.

Aktualnie była środa, a chłopak zdychał na krześle, bo firma ściągnęła go tu siłą o 9 rano. Nie było trzeba wspominać, że dokładnie pięć godzin temu jeszcze władowywał w siebie dużą ilość alkoholu i innych gówien.

- Masz kampanię do zrobienia, projekty i masę pokazów. Jest początek wiosny, teraz potrzebujemy ciebie najbardziej - coraz bardziej wkurzony pan Hubert (kazał zwracać się do siebie na "pan" z niedokońca wyjaśnionych powodów, zwłaszcza że był tylko o 7 lat starszy od samego Pawła). Kiedy jego menadżer się wścieknie nie ma żartów, ale chłopakowi było teraz wszystko jedno.

- Wiem - mruknął przysypiający i zdecydowanie jeszcze z promilami we krwi brunet. - Po prostu zabawa jeszcze nikomu nie zaszkodziła - starał wytłumaczyć się, co szło mu marnie, bo dostał od Huberta oskarżające spojrzenie.

- Wyjdźcie - mężczyzna szybkim ruchem odwrócił się w stronę reszty kadry, która siedziała na pozostałych krzesłach. I w tej chwili Pawłowi zaczynało już się robić niedobrze. Nie tylko ze względu na kaca, ale również przez stres wywołany zostaniem sam na sam ze swoim menadżerem i w sumie zarządcą jego życia, jakkolwiek to brzmiało.

- Paweł, teraz mnie kurwa słuchaj uważnie - zaczął i nawet podniósł się z krzesła, na co brunet przebudził się ze swojego stanu i nie śmiał się nawet poruszyć. - Jesteś modelem. Tak, sam to wybrałeś, sam się wpakowałeś w ten chory świat i sam podjąłeś taką decyzję. Cóż, ta oto decyzja była dla ciebie chyba jedyną dobrą rzeczą jaką postanowiłeś zrobić w swoim życiu - mruknął wymownie i sięgnął po szklankę z wodą. - Dlaczego? Ponieważ stałeś się najbardziej rozpoznawalnym modelem w tym kraju, a nawet i w Europie. I powiedz mi dlaczego ludzie, którzy otrzymują takie wielkie szanse i takie możliwości zawsze je spieprzają? - pan Hubert pozostawał cały czas tak śmiertelnie poważny z takim przerażającym wzrokiem, który teraz wbijał w młodego chłopaka przed sobą. Paweł wiedział, że jest to pytanie retoryczne, ale zdecydowanie jest zwrócone do niego. - Wiesz pracuję w tym zawodzie od lat i wiele widziałem. Ciągle przewijają mi się rozczarowane, smutne i zrozpaczone spojrzenia osób, które zostały odrzucone, żeby być na okładce jakiegoś głupiego, nie ważnego magazynu. A ty masz szansę występować na największych modelingowych scenach, ba już jesteś na okładkach vogue i dosłownie postanawiasz to zaprzepaścić - teraz Paweł o ile przedtem czuł się źle, teraz już w ogóle czuł, że zaraz albo zwymiotuje albo po prostu padnie. - Nie jestem twoim wrogiem Paweł. Jestem przy tobie od twoich początków, od długich 8 lat i traktuję cię niczym moje własne dziecko. Ale musisz zrozumieć to jest marketing, modeling i ineternet. Wszyscy śledzą każdy twój krok, każde zwycięstwo i potknięcie. Zapewne wiesz, że nie masz za dobrej reputacji... praktycznie wszędzie - mówi i odkładając wodę, sięga po laptopa i wpisuję pośpiesznie klawisze, klika i zaczyna czytać. - "Światowej sławy model upija się do nieprzytomności *ZDJĘCIA*", kolejne "Paweł Zmitrowicz alkoholik, narkoman, kobieciarz wykłóca się z taksówkarzem, po czym wdaję się z nim w bijatykę", następne...

- Wystarczy - brunet wtrąca się ostro i nastaje chwilowa cisza. - Nie wszystko z tego jest prawdą, przecież nie ćpam i do cholery jestem wyoutowanym gejem. Z tą bójką było inaczej...

One shots ~ dominikxpawelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz