No rules

16 3 0
                                    


Jak pewnie możesz się domyślić, moi rodzice nie byli zachwyceni faktem, że praktycznie wychodziłem o świcie, a wracałem jak już było ciemno. Nie mogę zresztą się im dziwić, gdyby moje dziecko czy nawet młodsze rodzeństwo się tak zachowywało, ja też bym się martwił. Wiadomo nie od dziś, że wiele złego może się stać praktycznie każdemu przez tak długi czas.

Mimo wszystko nie można popaść w paranoję, choćby nawet była częściowo zrozumiała. Poza tym to raczej oczywiste, że moim rodzicom kompletnie to nie przeszkadzało. Nigdy przecież nie wracałem zbyt wcześnie z uwagi na natłok obowiązków. Co więcej, niejednokrotnie zdarzyło mi się wrócić o wiele później niż ze spotkań z tobą. Wtedy nigdy nie mieli najmniejszego problemu, a przecież też mogło mi się coś stać. Ta możliwość istnieje za każdym razem.

Według nich największym problemem było to, z kim wychodzę. Już ci w tych listach zdradziłem, że moi rodzice byli bardzo przeciwni naszej znajomości właśnie dlatego, że wiedzieli o mojej rozterce, jeśli chodzi o orientację. Nigdy nawet nie powiedziałem im wprost, że jestem gejem, a jednak stało się to ich największym lękiem.

Serio no ludzie, wasz syn mógł być seryjnym mordercą, psychopatą, cokolwiek gorszego, a wy skupiacie się na tym, w kim się zakochuje. Błagam, litości.

To naprawdę jest dość przerażające. Powinni raczej się skupić na tym, że wychowali mnie na człowieka zdolnego do funkcjonowania w społeczeństwie, a nie na moich znajomościach. A czekaj, zapomniałem. Tak właściwie nawet mnie nie wychowali tylko rzucili w morze oczekiwań, na którym sam musiałem sobie poradzić.

W tym wypadku w ogóle nie było tematu, bo rzeczywiście musieli skupić swoją uwagę na czymś innym, chociaż zupełnie nie byłoby ważne. Chociaż dla nich to może i jest ważne, generalnie to ja nie mam pojęcia, bo chociaż są moimi rodzicami, praktycznie ich nie znam. Nie ma też szans na zmianę tego.

Wiem tylko, że mają jakąś obsesję na punkcie posiadania idealnego dziecka. Tego się dowiedziałem właściwie zupełnie przez przypadek i nigdy nie chciałem o tym wiedzieć. Wtedy przynajmniej nie musiałbym spełniać tych chorych wymagań. Nawet kiedy o nich wiem to nie wyrabiam z nimi. Poza tym one ewoluują jak pokemony i pojawiają się nowe.

Jakby się tak zastanowić, nie wiem do końca, jakie są obecne oczekiwania. Chyba to nie jest aż takie ważne, skoro nawet sobie z nich nie zdaje sprawy. Znaczy to pewnie dlatego, że nie mam najmniejszego zamiaru ich spełniać, ale chociaż mógłbym o nich usłyszeć, żeby je wyśmiać. Lubię je pod względem komediowym.

Czy ja to w ogóle mogę uznać za komedię, skoro powinienem je brać na poważnie? A tam, to moja głowa, mogę myśleć o tym, co chcę i nikt nie ma, jak się o tym dowiedzieć. No dobra, ty wiesz, ale ty możesz. Przecież to oczywiste, że nie ukryję tego przed tobą w żaden sposób. Muszę się jakoś wygadać, prawda?

Chyba już powinienem wrócić do tematu nieco ściślej, bo jak zwykle popłynąłem. W każdym razie po około tygodniu naszych spotkań już miałem pewien problem w domu. Nie do końca bym się tym dziwił, gdyby nie to, co usłyszałem. Ich naprawdę nie interesowało to, że mnie nie było, a to, że spędzałem czas z tobą.

Mój ojciec dosłownie powiedział mi coś w stylu „jeśli już musisz się z nim spotykać to rób to po kryjomu, co?" Potem dodał, że jak zobaczy mnie jakiś jego znajomy to już będzie po mnie. Nie wiem, dlaczego to aż tak miałoby wpływać na moje życie. To nawet nie są moi znajomi, przecież nie zależy mi na ich opinii.

Jak tak teraz myślę to bardzo możliwe, że zrobili sobie jakiś konkurs, kto lepiej wychowa swojego syna. Nie wiem czy oni się zakładali, kiedy się rodziłem, czy co, ale bardzo mi się nie podoba ten stan rzeczy. Może ja powinienem zrobić zakład, kto ma gorszego ojca. To z całą pewnością bym wygrał. Może nawet coś bym na tym zarobił.

You seemed to be fine || TaegyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz