W końcu nadszedł ten dzień, od samego świtu w pokoju Ofelii krzątały się służące pomagające się jej naszykować odpowiednio do wizyty na Dworze Lata, wszelkie instrukcje otrzymały od Donovana, który przykładał się z ogromną pieczołowitością do całego przedsięwzięcia. Przez ostatni tydzień chodził jak w zegarku, od rana naradzał się z Beronem i Connellem, później znikał na kilka godzin w bibliotece nadal studiując wszelkie znalezione szkice na temat władztwa Tarquina, żeby na sam koniec dnia zjawić się w komnacie Ofelii skąd zabierał ja do pałacu swego dziada, w którym udoskonalał z nią jej magiczny talent.
W tym wszystkim Ofelia z ogromnym trudem przywoływała się na ziemię, musiała zachować nieustanną czujność, nie mogła zapomnieć o swojej misji. Od dnia konfrontacji z Erisem nie miała z nim kontaktu, chociaż nie starała się go już unikać. Była przekonana o powodzeniu w trakcie rokowań ze świtą młodego księcia Lata.
— Leży idealnie — powiedziała służąca zaciskając złoty pas w talii rudowłosej.
Ofelia wykonywała wszystkie jej polecenia jak w półśnie, pozwalała się stroić, czesać, upiększać, myślami była znacznie dalej, poza czterema ścianami łaźni. Pokiwała jedynie głową, dając znać, że słyszy co się do niej mówi i nie przeszkadzała w całym procesie.
— Wszystko wygląda wyśmienicie. — Odezwał się za plecami Ofelii męski głos, kobieta poprawiająca suknie podskoczyła przestraszona.
— Ależ lordzie nie powinno tu pana być! — Służąca niczym lwica zasłoniła rudowłosą swoimi chudymi ramionami. — Tak nie wypada!
— Spokojnie, wszystko jest w porządku — powiedziała Ofelia, kładąc dłonie na rękach szatynki. — Możesz już wyjść, zrobiłaś wszystko co trzeba.
Delikatnie zdezorientowana fae po chwili zawahania opuściła komnaty, zamykając za sobą masywne drzwi. W pomieszczeniu zostali tylko oni, rudowłosa miała okazję przyjrzeć się uważnie Donovanowi, który prezentował się nienagannie, mimo że wizyta o tej porze roku na Dworze Lata wymagała od niego zrezygnowania z ukochanych długich płaszczy, czy skórzanych rękawic. Miał na sobie koszule w kolorze lapis-lazuli i zwykłe lniane spodnie, pozbawienie go kamizelek, pasów i biżuterii nie odbierało mu ani trochę z wizerunku dystyngowanego polityka.
— Zakładasz na siebie czasem coś w innym kolorze niż niebieski? — zapytała żartobliwie, poprawiając zapięcie złotej bransoletki na nadgarstku.
— Myślę, że to niezbyt trafiony przytyk jak na kogoś w szafirowej sukience, prawda? — Donovan zbliżył się w jej stronę, dzieliły ich centymetry.
— Chciałabym cię kiedyś zobaczyć w różu.
Mężczyzna zachichotał słysząc jej wyznanie, jednak zamiast odpowiedzieć błyskotliwie jak to miał w zwyczaju, wyciągnął coś z kieszeni, gdy spojrzał na Ofelie oczy mu się zaświeciły jak złote monety.
— Pomyślałem, że warto podarować ci coś, co będzie przypominać o naszej owocnej współpracy — powiedział, otwierając dłoń na której zabłyszczał naszyjnik z szafirem Meru.
— Żartujesz sobie ze mnie? — zapytała zaskoczona tak drogim prezentem Ofelia.
— Nigdy w życiu. Od początku naszej znajomości nic jeszcze ci nie podarowałem, stwierdziłem, że pora to zmienić. — Uśmiechnął się drapieżnie, usatysfakcjonowany reakcją fae. — Pozwolisz?
Oniemiała Ofelia przytaknęła i odwróciła się do bruneta plecami, aby ułatwić mu zadanie. Donovan odgarnął włosy z nagich pleców kobiety i zawiesił zimny naszyjnik na jej szyi. Serce rudowłosej biło szybciej niż zwykle z podniecenia. Nie umknęło to uwadzę zastępcy księcia, który opierając dłonie na jej biodrach, pochylił się i złożył na jej ramionach kilka delikatnych pocałunków. Na ciele Ofelii pojawiła się gęsia skórka.
— Mam nadzieję, że po wszystkim będziemy mieli chwilę dla siebie — zamruczał nad jej uchem, odrywając usta od jej gładkiej skóry.
“Jaka ja jestem głupia” pomyślała Ofelia.
— Przekonamy się — odpowiedziała wymijająco, przeglądając się dyskretnie w lustrze.
Jej wewnętrzna sroka skakała z radości widząc jak pięknie wisior prezentował się na jej piersiach.
— Czas na nas. — Donovan zaoferował jej swoje ramię, na co ta przystała. Wyszli razem z komnaty i dołączyli do reszty delegacji.
![](https://img.wattpad.com/cover/261154149-288-k799882.jpg)
CZYTASZ
Dwór Intryg i Zdrad
FanfictionOfelia będąca zakładniczką własnej przeszłości, po pięciu stuleciach nieustannego usługiwania mężczyznom w alkowach, pragnęła już tylko śmierci, najlepiej szybkiej i bezbolesnej. Nic nie zapowiadało, że pewnego dnia przekorny los rzuci ją w świat d...