Minął dokładnie jeden dzień od mojego wyznania. Lucas nie spuszczał mnie z oka odkąd powiedziałam mu prawdę. Nie chciał, abym cierpiała.
Ale chyba trochę za późno...
Wstałam wcześniej od chłopaka. Ubrałam się w spódniczkę w kolorze pudrowego różu, która jest jedyną rzeczą w tym kolorze oraz biały top z bufiastymi rękawami. Swoje włosy wyprostowałam i ozdobiłam opaską w perły. Wykonałam szybki i lekki makijaż. Całość szykowania zajęła mi czterdzieści pięć minut. Z prędkością światła skierowałam się do kuchni po schodach i zaczęłam robić śniadanie dla przyjaciela. Padło na jajecznicę. Gdy ją skończyłam chłopak dołączył do mnie i zjedliśmy ją jak najszybciej mogliśmy. Dzisiaj wyjątkowo szybko wykonujemy codzienne czynności, ponieważ już o dziesiątej rano cała młodzież chcąca się wybawić zbiera się na plaży i robi imprezę przez dwadzieścia cztery godziny. Mając pięć minut do planowanego wyjazdu włożyłam na siebie białe buty i zgarnęłam torebkę, w którą włożyłam telefon, pieniądze, kilka kosmetyków oraz okulary. Wyjechaliśmy równo o dziewiątej czterdzieści pięć i za pięć dziesiąta całą paczką zebraliśmy się na plaży. Podeszliśmy do mini drewnianej sceny, na której stanął Theo, nasz znajomy od imprez.
-Witajcie kochani! Dzisiaj jest ten dzień. Z czasem robi się coraz cieplej, a więc dzisiejszy dzień jest wyjątkowy na całodobową imprezę. Macie na plaży trzy bary wyposażone w niezliczoną ilość alkoholu i innych używek – zaśmiał się. - Dla osób zainteresowanych robieniem czegoś gorętszego tylko dla dwójki – na chwilę przerwał swoją wypowiedź śmiejąc się pod nosem – lub trójki, czy nawet czwórki można wejść do budynku tuż przy plaży, gdzie można również załatwić swoje potrzeby. Ja zatem nie przedłużam, godzinę na wyświetlaczu macie centralnie za mną, a takowa pokazuje, iż wybiła już godzina dziesiąta. Miłego imprezowania i mam nadzieję, że wyjdziecie stąd z najlepszymi wspomnieniami tego roku.
Po miłym przemówieniu poszliśmy się napić.
-Ja odpadam – odpowiedziałam od razu.
-Ja również – powiedział William. - Ktoś w końcu musi zawieść wasze dupy do domów – zarzucił.
Impreza rozpoczęła się na całego. Ja z Willem rozmawialiśmy, a reszta naszych przyjaciół piło już czwartą kolejkę. Po kilku minutach poszliśmy tańczyć.
Impreza trwała już dobre dwie godziny. Tańczyliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy się całą paczką bez wyjątków. Gdy popijałam wodę z lodem i miętą przez złotą, papierową słomkę przysiadł się do mnie Mike.
-Cześć – przywitał się.
-Hej. Znowu się spotykamy – zaśmiałam się.
-I znów na imprezie – odwzajemnił mój gest. - Nie pijesz? - wskazał na szklankę w mojej ręce.
-Nie. Dziś wolę być trzeźwa – odparłam.
-Jakieś konkretne plany? - dopytał.
-Istnieje taka możliwość.
-Ach tak? To co zamierzasz zrobić?
-Niespodzianka – odpowiedziałam szeptem.
Po kilku minutach poszliśmy tańczyć. Na parkiecie było pełno osób. Ruszaliśmy się w rytm muzyki dudniącej przez wielkie głośniki. Gdy taniec mi się znudził postanowiłam pospacerować. Przechodząc brzegiem plaży mijając tłumy ludzi opalających i bawiących się w wodzie, rozmyślałam nad powrotem do New Yorku.
Jak dam radę spojrzeć mu w oczy?
Muzyka była coraz dalej, a ja słyszałam tylko ciche jej dudnienie. Wyłączyłam całkowicie myślenie. Przestałam całkowicie słuchać co się wokół mnie dzieje. Zatapiając moje stopy w ciepłej wodzie ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się w jego stronę.
CZYTASZ
Pokonana przez miłość
RomanceOna - dwudziestolatka, która ma mafijną rodzinę. Dowiaduje się, że jej ojciec przed nią coś ukrywa. Pewnego dnia poznaje prawdę: jest zaręczona z bossem Kingdonu'u (mafii USA) od kiedy była małym dzieckiem. On - dwudziestosiedmioletni przyszły boss...