długi rozdział dla was!
wiecie co robić żeby spędzić weekend z #WickedSoe
a co złego to nie ja
...
Holland
Kenya rozwałkowywała ciasto, podczas gdy ja przygotowywałam formy do pieczenia i dopracowywałam krem. Spróbowałam go, nabierając odrobinę na mały palec i nie wiedziałam czego dokładnie mu brakuje.
– Mama od razu zauważy, że czegoś brakuje – powiedziała siostra, więc posłałam jej tylko krótkie spojrzenie.
– To będzie sobie sama piekła.
– Przecież to oczywiste, że pieczesz to z myślą o Mishy.
– Czy wy się uparłyście? – spytałam, przewracając oczami. – Zaczynam podejrzewać, że macie obsesje na jego punkcie. A ja powtórzę, że to tylko znajomy, któremu pomagam.
– Wiesz... Czytałam kiedyś taką książkę – rzuciła Kenya, żeby mnie zirytować, ale pozostałam niewzruszona. – Gdzie dziewczyna poznaje tego tajemniczego, pochmurnego, trochę nieokrzesanego faceta.
– A potem pieprzy się z nim po kątach. Wiemy, wiemy, co za książki czytasz, koleżanko – odpowiedziałam, na co Kenya parsknęła głośno śmiechem.
Złapała się za pierś, jakby nie mogła złapać oddechu. Zgięła się, przytrzymując się blatu i śmiała się dalej.
– Po prostu uważam, że Misha jest słodki.
– Serio? – zdziwiłam się, spoglądając na nią. – Czy to znaczy, że mam mu zacząć opowiadać o tobie różne dobre rzeczy? Bo to i tak ja jestem tą, która dużo mówi.
Kenya zastanowiła się, wciąż trzymając dłoń na piersi, masując to miejsce. Zmarszczyła brwi i bardzo przypominała mi w tym momencie minę, którą robił zawsze ojciec.
– Nie lubię starszych facetów – zauważyła.
– Jest starszy tylko trzy lata od ciebie. To ma jakieś znaczenie? – spytałam, na co wzruszyła ramionami. – Założę się, że w książkach ma. Ci starsi zawsze są bardziej...
– DOBRA, JUŻ PRZESTAŃ! – roześmiała się ponownie, kręcąc na mnie głową. Przeniosła ciasto do formy i uklepała odpowiednio. – Nie wiem czy chcę znów zaczynać randkowanie i te wszystkie bzdury.
Zacisnęłam usta, zdając sobie sprawę, że nie wiem o niej za wiele. I zastanawiałam się jak to ugryźć.
– Poza tym, macie z Mishą przeszłość i to by było trochę dziwne.
– Nie mamy żadnej przeszłości – odpowiedziałam od razu. – Okej, parę razy się całowaliśmy, ale byliśmy dzieciakami. Potem on był dupkiem, więc dałam sobie spokój z tą fascynacją. Tyle.
– No nie wiem. – Posłała mi podejrzliwe spojrzenie. – W każdym razie na ten moment cieszę się życiem singielki.
Wow. Nawet nie pamiętałam jak miał na imię ten jej chłopak, z którym się rozstała. Jestem okropną siostrą.
Uniknęłam więc zgrabnie tego tematu, zabierając się do tego, aby dokończyć ciasto.
– Podrzucisz mnie do Mishy? – zapytałam więc, wiedząc, że jedzie na popołudnie do sklepu.
– Tak, ale odbiorę cię dopiero około dwudziestej pierwszej. Więc będziesz musiała coś sobie do tego czasu ogarnąć.
– Spoko. Może to jakoś przeżyję – powiedziałam tylko, zabierając się do kończenia ciasta.
CZYTASZ
WICKED DELIGHTS [+18]
RomanceHolland Elordi wraca do rodzinnego miasta Grants, w stanie New Mexico. Siedem lat temu uciekała z niego w pogoni za marzeniami i perspektywą na lepsze życie. Jednak wszystko wydaje się być zupełne inne. Jej umierająca kariera, rodzina i tajemniczy m...