Rozdział 1

863 39 15
                                    

Jak zawsze spóźniona. Życie w Seulu jest trudniejsze niż zakładałam - spotkanie miało skończyć się prawie godzinę temu, a to miało dać mi czas by zdążyć przebrać się w wygodniejsze ciuchy i dotrzeć do studia. A teraz? Pędzę do metra w niewygodnych szpilkach. Oczywiście, ubiór wymagany na spotkaniach biznesowych ma swoje plusy, a ja świetnie czułam się w brązowych garniturowych spodniach z wysokim stanem, białej dość obcisłej bluzce i oversizowej marynarce, ale... Nie oszukujmy się. To nie jest odpowiedni strój do studia tatuażu. Ma być wygodnie i komfortowo, bez paska wzynajacego się w talię. Biała bluzka to czysta głupota... Nie mówiąc już o tym, że zasłania tatuowane miejsce. Na szczęście miałam w torbie ubrania na przebranie, ale boję się, że dotrę po czasie. Ja po prostu nienawidzę się spóźniać.

Przepełnione metro zachwycało mnie w najdziwniejszy z możliwych sposobów. Przez kilka chwil mogłam przyglądać się nie tylko mijanym widokom ale też ludziom którzy byli zmienni jak woda. Każdy zamknięty w swojej własnej przestrzeni, tak inny i podobny jednocześnie. Chyba nigdy nie przestanę podziwiać tego jak bardzo ten kraj różni się od mojego. Właściwie dalej jestem w szoku, że tu jestem. Bez przerwy odkrywam coś nowego i czasami, tylko czasami tęsknie do tego co tak dobrze znam. Światła mijanych stacji zlewały się z moimi myślami, a ja niebezpiecznie wracałam do przeszłości... Dość. To nie czas na takie myśli.

💜

Studio znajdowało się w zaułku między gwarnymi stoiskami z ulicznym jedzeniem. Przemykając między nimi jeszcze bardziej poczułam że zapomniałam o zjedzeniu czegokolwiek. Wiem, że trzeba jeść regularnie jednak moja praca temu nie sprzyjała. Ciągły stres, godziny spotkań, nagle zmiany sytuacji na rynku i praca po godzinach sprawiały, że omijanie posiłków było już jednym z moich nawyków. Chociaż to teraz i tak moje ostatnie z możliwych zmartwień - Jongwoi Choi to wzięty tatuator i jeżeli przegapię swój termin nie wiem kiedy uda mi się do niego umówić znowu. Zresztą, nie mam pojęcia czy dostanę kolejną szansę, wiem że pewnych rzeczy może nie wybaczyć.

Czarne drzwi, bez żadnej tabliczki, bez żadnej informacji o tym co znajduje się w środku, ba! Nie było nawet numeru budynku. Gdybym nie była tu już wcześniej ze znajomym który mnie zarekomendował, pewnie w życiu bym tu nie trafiła. Studio zdecydowanie dbało o dyskrecję swoich klientów, ponoć właśnie dzięki temu bywają też tu celebryci. Właśnie dlatego nie można zapisać się na tatuaż w inny sposób niż z polecenia. No cóż.. Nie mogę narzekać skoro znalazłam się na liście. Poprawiając ostatni raz włosy, nacisnęłam klamkę i wkroczyłam w zupełnie inny świat. Gwar ulicy gwałtownie się uciął, a w nowoczesnie urządzonym pomieszczeniu cicho grała muzyka.

- Hej, przepraszam za spóźnienie, nazywam się Lucy i jestem umówiona z Jongwoi Choi - rzuciłam na jednym tchu do pierwszego napotkanego faceta, jednocześnie rozglądając się po studiu. Byłam tu jedyną kobietą, a poza dwoma tatuatorami i osoba odpowiedzialna za organizacje pracy w pomieszczeniu było poza mną jeszcze dwoje mężczyzn. Jeden ubrany cały na czarno czapkę rybacką nasunął tak że miał zasłonięta cała twarz. Mogłam dostrzec jedynie zarys linii szczęki. Kawał ładnego zarysu, jeszcze ładniejszej linii szczęki tak szczerze mówiąc. Wydawała się dziwnie znajomy, ale gdy tylko moje spojrzenie zatrzymało się na nim, mężczyzna opuścił głowę tak, że nie widziałam już kompletnie nic. Ten obok niego, ubrany w beżową, zapięta na kilka guzików koszulę i czarne jeansy, na twarzy miał maseczkę, a czapka z daszkiem zasłaniała cała resztę. Jedyne co rzucało się w oczy to łańcuszki układające się na idealnym zagłębieniu między obojczykami. Wszyscy inni byli ubrani na kompletnym luzie, bez grama jakiegokolwiek innego koloru niż czarny. Totalnie tu nie pasowałam.

- Spóźnilaś się, ale nic się nie stało Europejczycy już tak mają - oh, dzięki Ci losie, uwielbiam grać kartą popapranej europejki. Bo to moja wina, że ten naród tak uwielbiał pracować po godzinach - Choi już czeka, możesz przygotować się w łazience.

Do I Have to Choose? [BTS JK/Taehyung] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz