🌸Cherry🌸
Chwilę tak siedzieliśmy. Czułem się w końcu bezpiecznie, schowany w jego ramionach.
- Kao? Chodźmy już do domu.
Pokiwałem jedynie lekko głową.
Gdy wstałem Kojiro narzucił na mnie swoją koszule.
Całą drogę szliśmy w ciszy.Po powrocie do domu Kojiro szybko zaczął się mną zajmować. Nastawił wodę na herbatę dla mnie i przykrył kocem.
- Kaoru idę do łazienki, zaraz wracam.
Pokiwałem głową.
Po jakimś czasie wrócił zielonowłosy i chwycił mnie delikatnie za rękę.
- Chodź na chwilkę.
Poszedłem z nim i punktem docelowym okazała się właśnie łazienka. Kojiro przyszykował mi gorącą aromatyczną kąpiel, dookoła świece i zgaszone światło.
- Odpręż się. Poczekam na Ciebie w salonie.
- E... Em, dziękuję. - Powiedziałem cicho i spuściłem głowę.
~
Czy ja się właśnie?!... Czy ja się właśnie zarumieniłem?!....
~- Nie ma sprawy. Miłej kąpieli. Jak coś to wołaj.
Pokiwałem głową i zamknąłem drzwi.
🌿Joe🌿
Czekając na Kaoru w salonie, zatopiłem się w myślach.
~
Jak ja się o niego bałem... Nie wiem co bym im zrobił gdyby go skrzywdzili. Nie to że nic nie zrobili, to do czego i tak już doszło, to było za wiele.
Gdybym tylko mógł, no ughhh zrównałbym ich wszystkich z ziemią
~Postanowiłem po pewnym czasie przestać zamartwiać się tym co mogłoby się stać GDYBY.
Cieszyłem się, że zdążyłem w porę.
Zacząłem zrozkładać sobie łóżko, podczas czego usłyszałem wychodzącego z łazienki Kaoru.- Nie śpisz jeszcze?
- Nie. Miałem poczekać. - powiedziałem kładąc koc na rozłożony mebel. - Chciałbyś może porozmawiać? - Dodałem zmartwiony.
- Nie, narazie nie.
- W porządku. A, posiedzieć z Tobą aż zaśniesz?
- Em. - odwrócił wzrok. - nie, nie ma potrzeby. Dobranoc. - Po czym poszedł do sypialni.
- Dobranoc Kaoru.
°°°°°°°°°°
- Hym? - Przebudziłem się koło godziny drugiej słysząc jakieś kroki.
- To ja.... Em... Bo...
Podniosłem koc i poklepałem lekko miejsce koło mnie.
- Chodź.
- Ym... - odwrócił lekko wzrok i głowę, po chwili jednak zdecydował się położyć obok.
Położył się plecami do mnie. Nie mogłem zasnąć przez pewien czas. Czułem jego piękny zapach po kąpieli, włosy miał jeszcze wilgotne, a skóra przyjemnie gładka I miękka. Po paru minutach zmienił pozycje i położył się do mnie przodem. Przyłożył dalikatnie dłonie na mojej klatce piersiowej, po czym czoło.
Było to tak cholernie słodkie. Zebrałem się w końcu i położyłem mu delikatnie rękę, tak aby go objąć.
Zanim zdążyłem zasnąć Kaoru ze strachem się przebudził.- Już, już, spokojnie. Wszystko jest w porządku. - Pogłaskałem go po głowie i delikatnie się uśmiechnąłem.
Spojrzał się na mnie i bez słowa bardziej wtulił się w mój tors.
- Kojiro?
- Tak?
- Bo... Em...
- Hym?
- Nie... Nieważne
Przytuliłem go delikatnie i tak zasnęliśmy i spaliśmy aż do rana.
Niestety, czekał nas poniedziałek i praca. Musieliśmy wstać o 5 w związku z czym nie byliśmy za bardzo wyspani.
Kaoru od rana mało mówił, miałem wrażenie, że jest mu głupio, przez to że przyszedł do mnie w nocy.
Mało mówiąc zajęliśmy się swoimi sprawami.°°°°°°°°°°
*21:35*Wróciłem z dołu ledwo żywy, jedyne co chciałem i o czym myślałem, to sen. Poszedłem wykonać szybką ruyne i po wszystkim wziąłem się za szykowanie posłania.
- Kojiro?... - Powiedział dopiero co po wejściu Kaoru.
- Tak?
Podszedł do mnie i usiadł obok.
- Wybacz, za wczoraj...
- Nic się przecież nie stało. - Uśmiechnąłem się lekko.
- A... Mogę... Nie, nieważne.
- Ważne, o co chodzi?
- Mogę z Tobą spać? - Odwrócił wzrok.
- Pewnie.
Po jego pytaniu zrobiło mi się ciepło. Po pewnej chwili leżał już koło mnie lecz w większym odstępie niż zeszłej nocy, tak jak leżeliśmy kiedyś za czasów szkolnych jako przyjaciele. Odwrócił się plecami i nakrył kołdrą.
- Kaoru? Jak się czujesz, a propos tamtego?
- Już lepiej.
- Cieszę się. A... Powiedz, jak minęło spotkanie z Ainosuke? Nic o tym nie mówiłeś, w sumie nie było kiedy o tym pogadać.
-... Miałeś rację... - Powiedział bardzo cicho?
- Co takiego? Nie wiem czy dobrze usłyszałem - Powiedziałem zdziwiony.
- Drugi raz tego nie powiem.
- Czyli dobrze usłyszałem. W sumie na nieszczęście... - Dodałem. - Skoro miałem rację, to znaczy, że znowu Cię skrzywdził...
- nieważne...
- Dla mnie to jest ważne. - Pwiedziałem stanowczo.
Odwrócił się do mnie i wtulił w klatkę piersiową, a ręce oplutł u szyi. Zpeszyłem się, i zamurowało mnie w jednej chwili.
- E.. E-em
Nie wiedziałem czy też go przytulić, czy pozwolić na jednostronne działanie.
Po chwili zaczął miziać mnie po z tyłu szyi i włosach. Ciarki przeszły mi po całym ciele.
- Przeszkadza Ci to - Zapytał szeptem.
- N-nie.
Po jakimś czasie jego ruchy stawały się co raz wolniejsze i po chwili przestał.
~
Zasnął~
~- śpij dobrze Kaoru. - Wyszeptałem i musnąłem ustami lekko jego czoło.
***********************************
729 słów
CZYTASZ
Joe x Cherry - Potyczki uczuć
FanfictionKaoru i Kojiro są przyjaciółmi od przedszkola. W pewnym momencie Kojiro zdaje sobie sprawę z uczuć do różowowłosego. Niestety jest przekonany o braku wzajemności, dodatkowo pojawienie się Ainosuke wzbudza w zielonowłosym przeczucie, że Kaoru i niebi...