XXXI

312 20 20
                                    

Odnosił wrażenie, że w klubie było więcej osób niż zazwyczaj. Przedarł się przez tłumy, by w końcu dostrzec rozłożonego na całej długości kanapy Yoongiego. Podeszła do niego jakaś skąpo ubrana dziewczyna, ale starszy powiedział jej tylko parę słów, nawet na nią nie patrząc i ta odeszła z niezadowoloną miną.

- Chyba nie byłeś dla niej zbyt miły, co? - Zapytał, gdy zbliżył się do niego.

- Ona teoretycznie też nie - blondyn podniósł się do siadu, by zrobić mu miejsce.

- Sądziłem, że to kanapa dla VIP-ów - zażartował.

- I tak jest.

- Mogę usiąść obok takiej gwiazdy? - Zaśmiał się.

- Żebym się nie rozmyślił - pogroził mu żartobliwie. - Drona powinien niedługo przyjść - powiedział, gdy chłopak znalazł się przy nim.

- Kto?

- Ten, co chce ze mną walczyć. Będziesz trzymał kciuki?

- Myślę, że nie muszę.

- Jak przegram, to twoja wina

- Pójdzie ci, jak zwykle, świetnie - uśmiechnął się. - Alę będę.

- To teraz pójdzie mi zajebiście - zaśmiał się, ale zaraz spoważniał, znów czując przebłysk z przeszłości. Widząc zaskoczoną i pełną nostalgii minę Jimina, był pewien, że coś jest na rzeczy. - Mówiłem już coś takiego, prawda?

- Napisałeś mi kiedyś coś podobnego.

- Napisałem? Może dlatego nie rozbolała mnie głowa - zastanowił się.

Nie miał jednak na to czasu, bo nagle nastała cisza, a na scenie pojawił się wysoki brunet z niebieskimi pasemkami. Zaczął się przechwalać swoimi umiejętnościami, a część ludzi zaczęła wiwatować. Zaraz usłyszał z głośników swój pseudonim i już miał pewność, że to jego dzisiejszy przeciwnik. Gdy umilkł, tłum zabrzmiał.

- Agust D! Agust D! Agust D!

Yoongi wstał, ale nie ruszył od razu. Zerknął na Parka, który delikatnie się uśmiechał, widząc, jak starszy jest tu popularny. Suga wystawił zaciśniętą pięść w jego kierunku i nie musiał długo czekać, aż ta mniejsza się z nią zetknie. Dopiero wtedy wszedł na scenę, a publiczność głośno wiwatowała. Jimin też wstał i podszedł bliżej, by lepiej widzieć ukochanego.

Tłum ucichł, a z głośników leciał teraz dosyć prosty bit bez zbędnych upiększeń. Miał on tylko nadać rytm zawodnikom, a jego prostota oddawała cały klimat pomieszczenia. Agust D nie przegrał jeszcze żadnego pojedynku, był tu prawie, jak król, a ci, którzy z nim konkurowali, byli jego gośćmi. Dlatego nigdy nie zaczynał pierwszy. Pozwalał przeciwnikom podnieść z początku swoje morale i myśleć, że łatwo go złamią. Tak też było tym razem, bo blondyn ze spokojem słuchał głosu drugiego mężczyzny i tylko czasem kiwał głową, udając, że się nad czymś zastanawia. Ale nie dał mu się nacieszyć, bo gdy tylko skończył, Min wszedł ze swoją kwestią, początkowo jakby przyznając mu rację, ale zaraz podał mu znaczące powody, dlaczego to on jest na szczycie. Ludzie przestali krzyczeć, czekając na reakcję jego przeciwnika, który nieco zbity był z tropu, ale to go nie powstrzymało. Yoongi wiedział, że zna go sporo ludzi, ale nikomu nigdy nie udało się uderzyć w jego życie prywatne. Wszystko było zmyślone z nadzieją, że trafią w czuły punkt i niestety im to nie wychodziło.

Tym razem brunet stojący na tej samej scenie, co on, wspomniał o fałszywych ludziach, którzy go otaczają. Mówił, że nigdy nie miał przy sobie nikogo zaufanego i życie go, ładnie ujmując, oszukało. Suga starał się nie okazywać zdenerwowania i za wszelką cenę chciał zachować spokój. Jednak, gdy głos ucichł, a on nie zaczął rapować, spanikował. Rozejrzał się po tłumie, nie wiedząc, czego właściwie szukał, dopóki nie znalazł. Ciemne tęczówki pełne wiary i wsparcia wpatrywały się w niego uważnie. Jimin z delikatnym uśmiechem trzymał piąstki ze schowanymi kciukami przy brodzie, a jego spojrzenie wyraźnie mówiło: Wiesz, że to kłamstwo. Masz teraz mnie. Blondyn uśmiechnął się pod nosem, przykładając mikrofon do ust. Gdy znów się odezwał, początkowo patrzył tylko na niego, ale kiedy młodszy uśmiechnął się szerzej, przerzucił wzrok na swojego przeciwnika, który był zaskoczony samą jego postawą i tym, że był w stanie dalej walczyć. I choć nie trwało to długo, Drona nie potrafił mu odpowiedzieć, bo nie spodziewał się, że jakkolwiek go zripostuje.

Why am I like this? - yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz