105

1.8K 95 0
                                    

Bella razem z Harrym siedzieli na balkonie obserwując jak tysiące ludzi biega, chodzi lub maszeruje po zatłoczonym mieście.
Harold chwycił dłoń dziewczyny o złączył z swoją większą. Uwielbiał te momenty, w których ich dłonie stawały się jedną dłonią dla dwóch bijących serce. Nie obchodziło go to, że chłopaki mówili, że momentami zachowuje się jak baba, chciał pokazać Jinx jak bardzo ją kocha, a to był dla niego idealny sposób.
-Do którego sklepu poszły? - zapytał chłopak, który miał opartą głowę na kolanach swojej dziewczyny
-Poszły do najbliższej galerii handlowej. - odpowiedziała Bella
-Co powiesz na wspólne gotowanie? - zaproponował Harold
-A twoja mama i Gemma... - zaczęła brunetka, ale przerwał jej brunet
-Pewnie wrócą koło dwudziestej. Zresztą tak mi mama napisała. - zaśmiał się i przeniósł wzrok na dziewczynę - jak się zgodzisz to posprzątam wszystkie moje skarpetki.
-Co do jednej? - zapytała Bella
-Co do jednej. - odpowiedział Harry, którego dziewczyna zrzuciła z siebie
~×~

Milk /book two SugarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz