❦
— Musisz nauczyć mnie chińskiego.
Ton Childe'a nie wnosi żadnego sprzeciwu, jednak Xiao spogląda na przyjaciela niemal od niechcenia i wpycha do ust całego baozi. Aether, który siedzi obok swojego chłopaka, wrzuca właśnie do gotującego się bulionu dwa paski mięsa, a na ryż w misce Childe'a kładzie kawałek kapusty pak choi.
— Nie — mówi i sięga po kolejnego pierożka. Zanurza go w sosie sojowym, a Childe wydyma dolną wargę niezadowolony.
— Zapłacę! — dodaje z entuzjazmem i wyciąga portfel. — Mogę nawet z góry. Proszę? Aether, przekonaj go, tobie też coś odpalę. — Uśmiecha się do przyjaciela i przesuwa po stole zmięty banknot o nominale jednego dolara.
Xiao przeżuwa powoli pierożka, obserwując Childe'a ze znudzonym wyrazem twarzy i bierze banknot, ale nic nie mówi. Chowa go do kieszeni, po czym odgarnia z czoła ciemnozielone kosmyki włosów.
Childe wie, że już raz prosił o lekcje chińskiego, kiedy poznał Ganyu, studentkę z wymiany z Shenyangu, ale koniec końców okazało się, że Ganyu kogoś miała i cały jego wysiłek poszedł na marne. Dostał kosza i zniechęcił się do lekcji, chociaż Xiao był naprawdę dobrym nauczycielem. Miał cierpliwość do Childe'a, co nie zdarzało się za często.
— Po co ci w ogóle lekcje chińskiego? — pyta Aether i wyjmuje z gorącego bulionu pasek ugotowanej wołowiny. — Nie mów, że na horyzoncie pojawiła się kolejna studentka z wymiany. Nie chcemy powtórki z rozrywki. — Wymierza w jego kierunku pałeczki, co zapewne ma być groźbą wbicia ich mu w oczodół, ale w połączeniu z jego uroczym wyrazem twarzy sprawia jedynie, że Childe ma ochotę ścisnąć mu policzki i pocałować w czoło.
Składa pałeczkami kapustę, którą Aether przed chwilą ułożył na ryżu w jego miseczce i wciska ją do ust, po części aby uniknąć odpowiedzi, a po części aby zastanowić się, czy chce już teraz opowiedzieć o spotkaniu przystojnego faceta w pracy. I jego córki. Czy powinien wspomnieć, że ma córkę?
Aethera poznał od razu po przyjeździe do Stanów. Oprowadzał studentów z wymiany po kampusie i był po części powodem, dla którego Childe zaczął podważać swoją orientację seksualną, ponieważ Aether był... cóż, piękny. Naprawdę piękny. Childe czasem nie potrafił oderwać od niego wzroku, ale potem Aether poznał Xiao i Childe w porę otrząsnął się z głupiego zauroczenia. Dla dobra ich obu.
Szybko udało im się nawiązać nić porozumienia, a Childe był im wdzięczny za to, że mieli do niego cierpliwość, bo wiedział, iż czasem bywał uciążliwy. Xiao przyleciał do Stanów miesiąc po nim i to Childe poznał go z Aetherem. Temat swojej orientacji seksualnej wyrzucił gdzieś daleko, próbując o tym zapomnieć, ale niedawno znowu zaczął się nad tym zastanawiać. Wszystko dlatego, że poszedł do klubu dla gejów z Xiao i Aetherem, gdzie odkrył, jak bardzo lubi czuć przy sobie silne, męskie ciało i słuchać niskiego męskiego głosu. Z początku był nieco spanikowany, ale w końcu, po paru tygodniach, porozmawiał o tym ze swoimi przyjaciółmi i poczuł ulgę, gdy mógł bez większej paniki przyznać, że podobają mu się zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Dlatego Xiao i Aether są dla niego tak ważni. Tak samo jak ich opinia.
— Nie studentka — mówi w końcu, obserwując reakcję przyjaciół. Xiao unosi brew, a Aether otwiera szerzej oczy i ściska ramię swojego chłopaka, przez co pierożek, którego Xiao trzymał między pałeczkami, spada z powrotem do miseczki. — I w zasadzie nie student...? — dodaje. — W sensie nie wydaje mi się, żeby był studentem — biorąc pod uwagę fakt, że ma sześcioletnią córkę — a przynajmniej nie wyglądał na studenta.
CZYTASZ
sunsets and melted ice-cream ∘ childe x zhongli
FanficChilde nie przypuszczał, że jego wakacyjna praca będzie polegała na staniu za wózkiem z lodami i nakładaniu gałek do wafelków. Przeprowadził się do Stanów, aby studiować weterynarię, a pracę w SeaWorld Orlando wyobrażał sobie trochę inaczej. Zhongl...