Peter:
OMG NO CO TY??!!
UWIELBIASZ SPIDER-MANA???
JA. NIE. MOGE.
TONY
Niewyuczony hacker:
Dzieciaku uspokój się może
Tak lubię Spider-mana
Peter:
KTOS W KONCU NAPISAL ZE
LUBI SPIDER-MANANIE LICZAC MOICH ZNAJOMYCH
OCZYWISCIENiewyuczony hacker:
Dzieciaku proszę cię
Zachowujesz się tak jakbyś był Spider-manem
Peter:
Nie jestem Spider-manem...
Po prostu mało kto mi mówi ze go
lubi bo ciagle są tylko AvengersPo wysłaniu wiadomości schowałem telefon do plecaka. Wstałem z dachu i otrzepałem lekko kostium. Założyłem plecak na ramiona i od razu wbiłem się w powietrze. Prawdę mówiąc mogłem co zostawić na tym dachu, ale gdyby ktoś mnie podglądał i by to zobaczył to szybko mógłby się dowiedzieć kim jest Spider-man.
Bujałem się na pajęczynach po okolicy szukając czegoś w czym byłbym potrzebny. Jednak jak to jest zazwyczaj w ciągu dnia - nic ciekawego się nie działo. Większość rzeczy po prostu dzieje się w ciągu nocy.
- Karen, weź sprawdź ostatnie wezwania policji i podaj te najciekawsze - mruknąłem do swojej sztucznej inteligencji.
- Ostatnie wezwanie było do małej kradzieży, a wcześniejsze do wypadku, Peter - usłyszałem i mruknąłem coś w odpowiedzi żeby kontynuowała. - Jednak wszystko zostało już rozwiązane, czyli aktualnie masz wolne i możesz wracać do domu.
- Dzięki, Karen - mruknąłem i od razu pokierowałem się w stronę domu.
Zacząłem bujać się w stronę domu, przy okazji wyprawiając jakiś zdarzeń w których mógłbym pomoc. Czy w Nowym Yorku naprawdę nigdy nic się nie dzieje? Aż trudno w to uwierzyć.
Tony's pov
Tony:
Na sto procent jesteś Spider-Manem
Dzieciak przez dłuższy czas mi nie odpisywał i aż się przestraszyłem, że serio jest Spider-Manem. Jednak po chwili odrzuciłem od siebie ta myśl, bo Spider-Man wyglądał na starszego. Czyli po prostu nie mógł mieć mniej niż 20 lat.
Dzieciak:
Skoro twierdzisz ze jestem tym pająkiem
to ty na stówę jesteś Tonym StarkiemNie pytaj skąd wiem bo nie wiem
Tony:
Żartujesz dzieciaku prawda?
Ja i Stark to kompletnie inne osoby
Wiem co mówię, bo pracujemy razem
Dzieciak:
NO CO TY???
ZALATWISZ MI AUTOGRAF??
Tony:
Oczywiście dzieciaku już lece
Dzieciak:
OMG DZIĘKUJE
A ZNASZ INNYCH AVENGEROW??
JACY ONI SĄ??
Tony:
Jak się spotkamy to ci ich przedstawię
Dzieciak:
Aha.
Szantaż emocjonalny
Tony:
Moja specjalność :)
Jeśli serio miałem się z nim kiedyś spotkać, w co szczerze wątpię, to muszę wprowadzić resztę Avengers w to co się dzieje. Pokręciłem głowa na ten pomysł i odłożyłem telefon na bok nie zwracając uwagi na to czy Dzieciak coś odpisał.
Odwróciłem się w stronę ekranów i zacząłem przyglądać się planom większego projektu dla Stark Industries, który miał wejść w życie już jutro. Pracowałem nad nim już od dłuższego czasu, ale dopiero kilka dni temu ukończyłem wszystko co było do tego potrzebne. Staż w SI dla osób niepełnoletnich będzie świetnym pomysłem, bo w szkołach te dzieci nie nauczą się niczego pożytecznego.
———
dzień dobry wieczór???
rozdział nie jest jakoś wielce długi ale to dlatego ze nie umiem pisać początków historii ale pls obiecuje ze później będzie lepiej (chyba)
CZYTASZ
Zły numer dzieciaku
Fanfictionopowiadanie jak każde inne o tej tematyce co nie peter po prostu źle przepisuje numer i trafia na obca mu osobę której już na samym początku powiedział za dużo may tutaj (prawdopodobnie) nie umrze no i Peter ma troszkę wyjebane ego