Siedziałem sobie z lekka znudzony na fizyce, gdy dostałem wiadomość. Mialem nadzieje, ze to było coś związanego z policją i jakaś akcja, bo nie mialem już ochoty tutaj siedzieć. W sensie lubię się uczyć, ale nie gdy znam już cały temat na pamięć. Wyciągnąłem niezauważalnie telefon i zerknąłem na powiadomienie.
Niewyuczony hacker:
Dzieciaku wybacz, ze wcześniej ci nie
odpisałem, ale byłem zajętyI nie uwierzę, ze jesteś od niego mądrzejszy
Peter:
Oki doki, staruszku
Mam dwa punkty więcej w IQ niż on
Niewyuczony hacker:
Przechwalasz się.
Peter:
O no nie mów że cię to uraziło
Przecież to zabawne ze znalazł się ktoś
kto jest od niego mądrzejszyNiewyuczony hacker:
Weź już nie wymyślaj, dzieciaku
Peter:
Sztywniak z ciebie i do tego bronisz
inteligencje Starka przed nastolatkiemNiewyuczony hacker:
Nastolatkiem?
Peter:
Ups, no tak tak nastolatkiem
Mam nadzieje, że nie planujesz teraz
mojego porwania czy cośNiewyuczony hacker:
To ile masz lat?
Peter:
17, wiec nie masz powodu żeby
nazywać mnie dzieciakiem :)Niewyuczony hacker:
Ja jestem 2,3 razy starszy wiec
będę cię nazywał dzieciakiemPeter:
O nie pisze z pedofilem...
Niewyuczony hacker:
Dzieciaku.
Peter:
No żartuję przecież. Na żartach się
nie znasz.I w tym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Schowałem telefon do kieszeni, a książki które leżały na ławce szybko wrzuciłem do plecaka. Plecak zarzuciłem na ramie i wyszedłem z klasy. Miałem jeszcze dwie lekcje, ale i tak ruszyłem w stronę wyjścia ze szkoły. May będzie zła jak się dowie, że znowu olewam lekcje, ale mówi się trudno.
Rozejrzałem się żeby sprawdzić czy Flasha nie ma w pobliżu i wyciągnąłem telefon. Wszedłem w konwersacje z Nedem i wysłałem mu krótka wiadomość o tym żeby mnie krył.
Wyszedłem ze szkoły szybkim krokiem i od razu skierowałem się do najbliższego zaułka. Po dotarciu w najciemniejsze miejsce upewniłem się, że na pewno nikogo tu nie ma. Ściągnąłem z siebie bluzę i dresy żeby zostać w samym stroju Spider-mana. Ściągnięte ubranie wrzuciłem do plecaka i naciągnąłem na twarz maskę.
Zarzuciłem plecak na ramiona i od razu wystrzeliłem pajęczynę wbijając się w powietrze. Wystrzeliwałem co chwila pajęczynę kierując się w stronę swojego ulubionego dachu. Wykonałem kilka akrobacji w powietrzu i już po chwili znalazłem się na dachu.
Usiadłem na krawędzi i wyciągnąłem telefon z plecaka.
Niewyuczony hacker:
Znam się na żartach, dzieciaku.
Dzieciaku czemu nie odpisujesz?
Obraziłeś się?
Peter:
Niecierpliwy jakiś jesteś
Nie musiałeś się o mnie aż tak
martwic, zajęty bylem po prostuNiewyuczony hacker:
Z tobą różnie bywa, dzieciaku
Peter:
No dobra, dobra
Jak masz na imię?
Niewyuczony hacker:
Tony
Peter:
Omgg dokładnie tak jak Iron Man
Uwielbiam go, w sensie bardziej podziwiam
Starka, ale Iron Man wciąż jest świetnyNiewyuczony hacker:
Wole Spider-mana
——
odmłodziłam starka bo tak mi pasowało i tak samo z peterem co nie
o i 17 razy 2,3 to jest 39,1
sorka widzowie n umiem pisać
CZYTASZ
Zły numer dzieciaku
Fanfictionopowiadanie jak każde inne o tej tematyce co nie peter po prostu źle przepisuje numer i trafia na obca mu osobę której już na samym początku powiedział za dużo may tutaj (prawdopodobnie) nie umrze no i Peter ma troszkę wyjebane ego