2

2K 88 51
                                    

Siedziałem sobie z lekka znudzony na fizyce, gdy dostałem wiadomość. Mialem nadzieje, ze to było coś związanego z policją i jakaś akcja, bo nie mialem już ochoty tutaj siedzieć. W sensie lubię się uczyć, ale nie gdy znam już cały temat na pamięć. Wyciągnąłem niezauważalnie telefon i zerknąłem na powiadomienie.

Niewyuczony hacker:

Dzieciaku wybacz, ze wcześniej ci nie
odpisałem, ale byłem zajęty

I nie uwierzę, ze jesteś od niego mądrzejszy

Peter:

Oki doki, staruszku

Mam dwa punkty więcej w IQ niż on

Niewyuczony hacker:

Przechwalasz się.

Peter:

O no nie mów że cię to uraziło

Przecież to zabawne ze znalazł się ktoś
kto jest od niego mądrzejszy

Niewyuczony hacker:

Weź już nie wymyślaj, dzieciaku

Peter:

Sztywniak z ciebie i do tego bronisz
inteligencje Starka przed nastolatkiem

Niewyuczony hacker:

Nastolatkiem?

Peter:

Ups, no tak tak nastolatkiem

Mam nadzieje, że nie planujesz teraz
mojego porwania czy coś

Niewyuczony hacker:

To ile masz lat?

Peter:

17, wiec nie masz powodu żeby
nazywać mnie dzieciakiem :)

Niewyuczony hacker:

Ja jestem 2,3 razy starszy wiec
będę cię nazywał dzieciakiem

Peter:

O nie pisze z pedofilem...

Niewyuczony hacker:

Dzieciaku.

Peter:

No żartuję przecież. Na żartach się
nie znasz.

I w tym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Schowałem telefon do kieszeni, a książki które leżały na ławce szybko wrzuciłem do plecaka. Plecak zarzuciłem na ramie i wyszedłem z klasy. Miałem jeszcze dwie lekcje, ale i tak ruszyłem w stronę wyjścia ze szkoły. May będzie zła jak się dowie, że znowu olewam lekcje, ale mówi się trudno.

Rozejrzałem się żeby sprawdzić czy Flasha nie ma w pobliżu i wyciągnąłem telefon. Wszedłem w konwersacje z Nedem i wysłałem mu krótka wiadomość o tym żeby mnie krył.

Wyszedłem ze szkoły szybkim krokiem i od razu skierowałem się do najbliższego zaułka. Po dotarciu w najciemniejsze miejsce upewniłem się, że na pewno nikogo tu nie ma. Ściągnąłem z siebie bluzę i dresy żeby zostać w samym stroju Spider-mana. Ściągnięte ubranie wrzuciłem do plecaka i naciągnąłem na twarz maskę.

Zarzuciłem plecak na ramiona i od razu wystrzeliłem pajęczynę wbijając się w powietrze. Wystrzeliwałem co chwila pajęczynę kierując się w stronę swojego ulubionego dachu. Wykonałem kilka akrobacji w powietrzu i już po chwili znalazłem się na dachu.

Usiadłem na krawędzi i wyciągnąłem telefon z plecaka.

Niewyuczony hacker:

Znam się na żartach, dzieciaku.

Dzieciaku czemu nie odpisujesz?

Obraziłeś się?

Peter:

Niecierpliwy jakiś jesteś

Nie musiałeś się o mnie aż tak
martwic, zajęty bylem po prostu

Niewyuczony hacker:

Z tobą różnie bywa, dzieciaku

Peter:

No dobra, dobra

Jak masz na imię?

Niewyuczony hacker:

Tony

Peter:

Omgg dokładnie tak jak Iron Man

Uwielbiam go, w sensie bardziej podziwiam
Starka, ale Iron Man wciąż jest świetny

Niewyuczony hacker:

Wole Spider-mana

——

odmłodziłam starka bo tak mi pasowało i tak samo z peterem co nie
o i 17 razy 2,3 to jest 39,1
sorka widzowie n umiem pisać

Zły numer dzieciakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz