Dzisiaj minęły właśnie trzy tygodnie od momentu mojej "małej" pomyłki. Postanowiłem więc napisać do Tony'ego już o czwartej nad ranem. W momencie w którym pewnie już spał, chociaż u niego to różnie bywa.
Peter:
YOU'RE LIKE PERFECTION SOME
KIND OF HOLIDAYYOU GOT ME THINKING THAT WE
COULD RUN AWAYNiewyuczony hacker:
Dzieciaku
Co ty robisz? I co to ma znaczyć?
Peter:
Ja nie mogę
Pan serio jest stary
Niewyuczony hacker:
...
Dowiedziałem się ze pisałeś do
mnie tekst piosenkiIdę ja przesłuchać
Peter:
Hehe
W ogóle mam dzisiaj jakiś ważny test
Nie powiedzieli nam do końca jaki to test
Ale jakiś mega ważny, bo sam
Stark ma się pojawićPostaram się go nie zasypać
pytaniami jak go gdzieś spotkamW senie przyjdzie tylko na dwie
godziny bo później idzie do innej
szkoły więc szanse na spotkanie
go są małe ale jednakNiewyuczony hacker:
Piosenka świetna
Może go gdzieś spotkasz
Macie pewnie test na staż w SI
Peter:
JAK TO STAZ W SI
TONY???? CZEMU WCZEŚNIEJ
MI NIE MÓWIŁEŚ??? BYM SIĘ
CHOCIAŻ POUCZYŁALE OMG CUDOWNIE
BY BYŁO SIĘ TAM DOSTAĆSPEŁNIENIE MARZEŃ
Niewyuczony hacker:
Właśnie dlatego
Na pewno dobrze ci pójdzie i się dostaniesz
Bo jak się dostaniesz to gdzieś się
na korytarzu miniemy i w ogólePeter:
Aha no tak
ALE ROZUMIESZ??? STAŻ W SI
UMRE JAK SIĘ DOSTANE
Niewyuczony hacker:
Mam nadzieje ze nie umrzesz
bo wtedy w ogóle tam nie pójdziesz
CZYTASZ
Zły numer dzieciaku
Fanfictionopowiadanie jak każde inne o tej tematyce co nie peter po prostu źle przepisuje numer i trafia na obca mu osobę której już na samym początku powiedział za dużo may tutaj (prawdopodobnie) nie umrze no i Peter ma troszkę wyjebane ego