Mógłbym skoczyć, ale to by mi w niczym nie pomogło. Wypuściłem pajęczynę z dłoni i odwróciłem się w stronę drzwi. Łatwo było dostrzec, że w ciągu tej chwili osoba, która otworzyła drzwi, zdążyła wejść do środka i je zamknąć.
- Peter? - zobaczyłem przed sobą Kapitana. - Jesteś Spider-manem.
- Nie sądzę, żeby to było pytanie - przechyliłem głowę.
- Nie jest nim - Steve pokręcił głowa. - Stark się zmartwił, że wziąłeś jego słowa na poważnie z tym zaskakiwaniem z okna i kazał mi przyjść zobaczyć co robisz.
To by wyjaśniało, dlaczego pojawił się w moim pokoju.
- Nie mogę uwierzyć w to, że jesteś Spider-manem - Kapitan znowu pokręcił głowa.
- Spodziewałeś się kogoś innego? - zaskoczyłem z ramy okna.
- Nie spodziewałem się w ogóle poznać twojej tożsamości w najbliższym czasie - powiedział i złapał za klamkę. - Powiem Tony'emu, że Friday musiała coś pomylić i wcale nie wyskakujesz przez okno. Twój sekret będzie ze mną bezpieczny.
- Dziękuje - uśmiechnąłem się do niego chociaż, że nie mógł zobaczyć tego uśmiechu.
- Na twoim miejscu, poszperałbym trochę i znalazłbym jakoś dostęp do Friday i usunął jej połowiczna kontrole z twojego pokoju - Steve wzruszył lekko ramionami. - Tak tylko wspominam, nie żeby coś.
Otworzyłem dosyć szeroko oczy na jego słowa, a ten posłał mi tylko lekki uśmiech i wyszedł z mojego pokoju. Co tu się właśnie stało? Ktoś chyba podmienił Kapitanów albo zły brat bliźniak Kapitana pojawił się znikąd.
Japierdole.
- Karen, wiesz co robić - mruknąłem i znowu wskoczyłem na okno.
Mógłbym wyskoczyć i zacząć patrolować miasto, ale nie chciałem dzisiaj już ryzykować. Popatrzę po prostu przez okno, a jak zacznie się dziać coś poważnego to wtedy zaryzykuje.
Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wszedłem na grupkę ze staruszkami.
Peter:
Myślicie, że Kapitan mógłby
mieć złego brata bliźniaka?Niewyuczony hacker:
Nie sądzę, żeby to było możliwe
Chociaż jakby dłużej się zastanowić
to czemu by nieStaruszek od języka:
Skąd ci to przyszło do głowy?
Peter:
Wyobraźcie sobie jakby Kapitan miał
złego brata bliźniaka i ten by mógł
zniszczyć wizerunek Kapitana poprzez
robienie różnych rzeczyRozumienie, co nie?
Kate:
Omg, jak Steve przestanie zwracać
uwagę na przekleństwa to wiecie co robićPeter:
A co, jeśli zły brat bliźniak Kapitana jest
teraz na tej grupie i to dlatego mamy
Staruszka od języka, bo ten zły brat bliźniak
chce się upodobnić do Kapitana i nas zmylićWidzieliście kiedyś Staruszka na żywo???
Czarodziej:
Nie
CZYTASZ
Zły numer dzieciaku
Fanfictionopowiadanie jak każde inne o tej tematyce co nie peter po prostu źle przepisuje numer i trafia na obca mu osobę której już na samym początku powiedział za dużo may tutaj (prawdopodobnie) nie umrze no i Peter ma troszkę wyjebane ego