Pierwszy raz młodych wilków, Niebezpieczny "Don Juan", 365 dni

87 2 2
                                    

Przed Wiktorem i Martyną nie lada wyzwanie. Ponieważ Wiktor musiał udac się na sympozjum są zmuszeni radzić sobie sami we dwójkę. Początkowo lekko przerażeni tą perspektywą ruszają w teren do pierwszego zgłoszenia otyłego mężczyzny chorego na cukrzycę, który zasłabł w domu
P: No, to Martynko zanim dojedziemy na miejsce musimy ustalić jedną podstawową i nieodzowną kwestię
M: Jaką?
P: A odnośnie dowócdztwa taką, że to ja nim jestem i ja wydaje rozkazy jak naszego "guru" nie ma..zrozumiano?
M: Ta, chyba śnisz. Rozkazy sam sobie możesz wydawać. Mi to najwyżej "małą czarną" możesz zrobić...
P: Uuu, jak się ciska panienka...nie wiem czy się porozumiemy mała
M: No przecież się droczę "duży". A z Wiktorem już długo jeździcie razem?
P: No trochę w Wiśle wody już upłynęło. Wiesz jak kiedyś na niego mówili?
M: Jak?
P: Trep. Bo wydaje komendy jak w wojsku
M: Naprawdę? No w sumie coś w tym jest
P: "Ruchy, ruchy. Piotr zasuwaj po nosze"
M: "Martyna. Sprzęt!". No tak
P: Byłem kierowcą i namówił mnie, żeby m wieczorowo zrobił ratownictwo
M: A nie myślisz, że taki super fachowy lekarz jak on dużo lepiej sprawdziłby się, wykorzystał swoją wiedzę i umiejętności pracując w szpitalu?
P: Ja tam się nie wtrącam w jego prywatne sprawy. Ale najwyraźniej musi mieć jakieś powody
Ratownicy po dotarciu na miejsce udają się do mieszkania mężczyzny
P: "Ruchy, ruchy! "
M: He he
Pukają we drzwi, jednak nikt nie otwiera, kiedy Piotr patrzy przez wizjer zauważa, że facet leży nieprzytomny na podłodze. Bohaterowie są mega spanikowani i gorączkowo zastanawiają się jak dostać się do środka do mężczyzny, który z pewnością wymaga koniecznej natychmiastowej pomocy. Nagle Kubicka wpada na pomysł, żeby wejść przez balkon u sąsiadki obok. Jak błyskotliwość jak zawsze bardzo pozytywnie zadziwiała i wywoływała duży podziw u Strzeleckiego. Po tym jak parze ratowników udało się sukcesywnie dostać do środka, fachowo udzielili mu oni pierwszej pomocy podając insulinę, której ten ampułkę zapomniał zażyć standardowo po posiłku. Po tym jak mężczyzna poczuł się lepiej Piotr stwierdził, co potwierdziła Martyna, że jego stan nie wymagał przywiezienia do szpitala, jedynie otrzymał radę i przestrogę, aby bardzej uważać i dbać o regularność przyjmowania leku i para ruszyła dalej w teren
P: No i widzisz mała...
M: Mała to jest pała, duży...
P: No dobrze "niska" jak wolisz Wiktor powininen dać nam jakieś ordery za to perfekcyjne zachowanie profesjonalne zimnej krwi w sytuacji, która tego jeszcze ten nasz numer z wejściem do mieszkania przez balkon. Mega...
M: Mhmm..."nasz"...
P: No jasne twój, sorki..
Nagle karetce zatarasowywuje drogę ogromny czarny samochód przypominający limuzynę. Piotr zaczyna trąbić na niego. Po chwili wysiada dwóch ogromnych, dobrze zbudowanych zamaskowanych mężczyzn w ciemnych okularach. Wypadają oni z niego z pistoletami w rękach, grożą parze ratowników. Strzeleckiego uderzają w głowę, pozbawiając przytomności, a Kubicką odurzają i zabierają ze sobą. Kilka godzin później kobieta budzi się ubrana w szlafrok w miejscu przypominającym piwnice, jednak dość ekskluzywną. Nie pamiętając w ogóle co się stało, probuje się zorientować gdzie jest. Jest mocno przerażona, kiedy spostrzega, że całe pomieszczenie jest obklejone jej zdjęciami
M: Ja pierdole!...
Nagle za jej plecami pojawia się wysoki, dobrze zbudowany przystojny brunet
Brunet: Szukasz czegoś maleńka...?
Kobieta mdleje z emocji. Kiedy facet ją ocuca wpada we wściekłość
B: Już Ci lepiej kochanie?
M: Jakie kochanie?! Nie jestem żadnym twoim kochaniem! Kim ty kurwa jesteś i czemu mnie tutaj przetrzymujesz!?
B: Uspokój się, nie chce byś się denerwowała..złość piękności szkodzi...
M: Odpowiedz...
B: Uspokój się...!
M: Nie jestem twoją własnością! Że możesz traktować mnie jak chcesz!
B: Uspokój się! Chcesz wiedzieć czemu tu dziś jesteś?!
M: No nie wzgardzę...
B: Napij się...
M: Spierdalaj! Pewnie znowu mnie czymś odurzysz porąbańcu!
Kobieta w szale złości tłucze proponowane przez faceta whisky z colą
B: Jak chcesz..mała, szalona...
Mężczyzna przechodzi do opowieści
B: Odkąd Cię zobaczyłem jak umiejętnie negocjujesz się tymi bandziorami wtedy w Wigilie w kantorze od razu wiedziałem, że to ty
M: Że kto ?
B: Pamiętasz 2 lata temu na Wyspach Kanaryjskich?
M: Co?
B: No faceta, którego uratowałaś udzielając mu pierwszej pomocy po tym jak zachłysnąl się krewetką...
M: No coś mi się przypomina...pamiętam jaka byłam tym zaaferowana bo to był pierwszy raz kiedy udało mi się zrobić coś dobrego
B: No nie wiem czy takiego dobrego. Uratowałaś Michała "Miśka" Grobelnego, przywódcę jednego z najniebezpieczniejszych gangów w całej Polsce specjalizującego się w kradzieżach, rozbojach, napadach i wymuszeniach. Mniejsza o to, kiedy Cię wtedy zobaczyłem, byłem taki oczarowany. Poprzysiągłem sobie, kiedyś Cię znaleźć i odwdzięczyć się za wybawienie mnie z chwili, kiedy to przez głupią krewetke, która stanęła mi w gardle prawie się udusiłem i straciłem życie...
M: No to, muszę przyznać, że lepszego sposobu nie mogłeś sobie znaleźć naprawdę...
B: Szukałem Cię po całej Polsce i w głębi duszy wiedziałem, że któregoś dnia Cię znajdę i będziesz tylko moja..
M: Chyba sobie jaja robisz Grobelny...któryś raz Ci powtarzam, że nie jestem niczyją własnością i nie możesz se mnie od tak porwać i se postanowić że jestem tylko twoja...
B: Wiem...I uwierz mi, nie chce absolutnie nic z przymusu. Bo to nie o to chodzi. Tylko i wyłącznie z dobrej woli. Wziąłem Cię do siebie bo chce dać szansę
M: Na co?
B: Na to, żebyś mnie pokochała. 365 dni. Jeśli w tym czasie to się nie stanie. Wypuszczę Cię wolno. Jak w tym filmie
M: Ta i może jeszcze będziesz mnie kneblował do łóżka tak ja tamten mafioso. Oszalałeś...Odpierdol się wariacie !!
Kobieta probuje uciec, jednak dużo silniejszy mężczyzna ją zatrzymuje i obezwładnia
B: Przecież mówię, że nie zrobię nic bez twojej zgody. Dlatego chce spokojnie dać czas aż sama będziesz chciała...Błagam nie zmuszaj mnie do bycia niezbyt delikatnym. Nie znoszę taki być, szczególnie do kobiet...


Akcja SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz