"Niezwykłe przygody sie wróży podczas poślubnej podróży", "Gwiazdor"

51 2 1
                                    

Kiedy Martyna (teraz już oczywiście Strzelecka ;) , wybierała się razem ze swoim ukochanym, już mężem Piotrem w podróż poślubną była pewna, że ten zabierze ją na jakieś ekskluzywne egzotyczne wakacje na Wyspy Kanaryjskie czy coś tego typu, a kobieta się początkowo bardzo negatywnie zaskoczyła, kiedy zamiast jechać samochodem wystrojona na lotnisko, oni pojechali jedynie niedaleko stacji do małego pensjonatu. Strzelecki tłumaczył się wyborem takiego miejsca do spędzenia urlopu tym, że zapragnął odpocząć od dużej ilości akcji, adrenaliny i "szumu wokoło", a takie coś zapewniły by mu dokładnie egzotyczne wakacje gdzie byłyby non stop alkohol, plaża i imprezy do białego rana. Jego żona jest szczerze zawiedziona gustami męża i zaczyna wątpić tak naprawdę w dalsze powodzenie ich pożycia małżeńskiego, które tak naprawdę jeszcze się nawet nie rozpoczęło. Jak się później okaże, jej bardzo sceptyczne nastawienie do pomysłu Piotrka było całkowicie niewłaściwe i błędne. Albowiem żaden wyjazd nie zapewnił małżeństwu tyle wrażeń jak właśnie tamten. W trakcie rozpakowywania para nagle słyszy krzyki wołającego o pomoc mężczyzny. Małżeństwo czym prędzej zbiega na dół, by sprawdzić co się dzieje. Bohaterowie widzą nieprzytomnego faceta leżącego na ziemi. Kiedy chcą podbiec i mu pomóc, nagle wyprzedza ich ratownik medyczny
Ratownik: Już biorę się do akcji!
P: Łał, pracuje w tym zawodzie już tyle lat i nigdy nie widziałem żeby pomóc przybyła aż tak ekspresowo !
Strzelecki jednak zauważa, że mężczyzna podczas udzielania pomocy, popełnia szereg podstawowych, kategorycznych błędów. Chce on zawiadomić policję. Kiedy na miejscu rzeczywiście zjawiają się funkcjonariusze to odciągają jego i Martynę od całej sytuacji, a nie ratownika co popełnił mase owych błędów. Bohaterowie są całą sprawą coraz bardziej zdziwieni. Dopiero po kilku chwilach Martyna orientuje się, w jak niezręcznej sytuacji się znalazła z ukochanym albowiem bohaterowie trafili w sam środek kręconego akurat filmu. Jego reżyser, mocno rozbawiony komicznością całej sytuacji widząc jaką fachową i właściwą wiedze posiada Strzelecki odnośnie ratownictwa proponuje mu rolę w swoim filmie zamiast obecnego aktora fajtłapy. Piotrek mimo, że uważa, że absolutnie nie ma zdolności aktorskich, to po przekonaniu przez swoją żonę, zgadza się przyjąć propozycje od reżysera. Następnego dnia dzielnie uczy się on swojego tekstu
M: No Piotruś, wkuwanie jak podczas studiów co?
P: A daj spokój kochanie, przecież ja nie dam rady tego wszystkiego spamiętać! Po jakiego grzyba kazałaś mi wpakowywac się w to co?!
M: A po takiego, że jeśli już musimy spędzać swoje wakacje w tej dziurze to chociaż niech się podzieje coś ciekawego! Mój Piotruś będzie gwiazdą!
P: Ha ha ha, bardzo śmieszne serio. Chyba ciemną lub zgasłą
M: Ah nie mów tak, na pewno wszystko będzie dobrze i świetnie wypadniesz, jestem z tobą
P: Dzięki Ci wielkie za ogromne wsparcie ale jakoś naprawdę czarno to widzę szczerze
Kolejnego dnia odbywa się krecenie filmu, Strzelecki podczas owego wydarzenia wypada masakrycznie. Reżyser uznaje, że gra on sztywno, bez emocji I widać, że odgrywa rolę, a to absolutnie niedopuszczalne w dobrych filmach. Dlatego, karze mu on porzucić scenariusz i wykazać się sztuką improwizacji, której to jest mocnym zwolennikiem. Jednak sytuacja nagle zaczyna wymykać się spod kontroli, ponieważ mężczyzna wyraźnie spostrzega, że facet naprawdę dostaje zawału serca i zaczyna się dusić. Bohater wraz z ukochaną natychmiast przystępują do udzielenia mu pomocy. Cała akcja zostaje nagrana i reżyser będąc przekonanym, że para cały czas jedynie gra był zachwycony całym wydarzeniem filmem i akcją. Po wszystkim małżeństwo Strzeleckich otrzymało od niego jak i od całej ekipy filmowej gorące gratulacje...

Akcja SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz