~16~

75 3 79
                                    

Pov: Kinzy

Następnego dnia obudził mnie krzyk dobiegający z pokoju, w którym spali Tommy, Tubbo i Will.

- KINZY, RANBOO! CHODŹCIE TU!!!

Popatrzyłam się na Ranboo, który też obudził się przez krzyk.

- Jest 8 rano. Czego on chce? - powiedział swoim słodkim zaspanym głosem.

Wtedy przypomniało mi się, że wczoraj przed snem wrzuciliśmy film na jego kanał, jak go nagrywaliśmy.

- Prawdopodobnie wkurzył się za ten film.

- A, faktycznie. Zapomniałem o nim już.

Nagle do pokoju wbiegł Tommy, wywalając się o dywan.

- Brawo debilu - powiedziałam rozczarowana.

- CO TO JEST ZA FILM NA MOIM KANALE?!

- No normalny film. Ślepy jesteś? - powiedział Ranboo, po czym lekko się uśmiechnął.

- Ty...

- No ja - ponownie się uśmiechnął.

Ja zaczynałam robić się czerwona od powstrzymywania śmiechu.

- Czemu ty taka innego koloru? - spytał Tommy.

- No od dzisiaj moja płeć to kameleon, a co?

Teraz już wybuchłam śmiechem.

- CZY WY MOŻECIE TAK SIE NIE DRZEĆ?! KTOŚ CHCE SPAĆ!!! - usłyszałam wkurzony głos Dream'a.

- Spać z George'em?

Dream już się nie odezwał.

- Wracając do filmu, to jest zemsta za to, że nam robiliście zdjęcia jak spaliśmy.

- Co się dzieje? - wtedy zza drzwi wyszedł Tubbo.

- Tubbo jest tu spóźniony, ale zawsze mile widziany. Wiem, że te zdjęcia to był pomysł Tom'a. Prawda?

- TO BYŁ MÓJ POMYSŁ! - zza drzwi wyszła kolejna osoba. Tym razem był to Will.

- To na tobie też zrobimy zemstę - powiedziałam, po czym zaśmiałam się złośliwie.

Wilbur wycofał się z pokoju, gwiżdżąc. Chwilę później usłyszałam kolejny krzyk.

- CO CHCECIE Z MAKA NA PRZEPROSINY???

- Zamów nam wszystkie zestawy! - krzyknął Ran podle się uśmiechając.

- Jeszcze jakieś wymagania?! Może jeszcze frytki do tego?!

- Jeszcze trzy milkshake'i! - wykrzyczałam - Frytki też możesz kupić!

- Podzielicie się z namiIiIiIiIi? - spytał Tubbo przeciągając ostatnią literkę zdania.

- Nie - powiedział Ranboo, po czym wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i wyniósł z pokoju.

- Jak my zamierzamy zjeść to wszystko? - zapytałam chłopaka.

- Podzielimy się ze wszystkimi tylko nie z Tommy'm, Tubbo i Will'em. Większa zemsta.

Tommy i Toby pojechali do maka razem z Will'em. To był czas na powiedzenie wszystkim o pożegnalnej uczcie.

🍞🍅🥩🍟🧀🧇🍫🍺🍼🦑🍲🌽🍞
(To jest kanapka dla Alexa, który pomagał mi pisać ten rozdział
jestemkul123456789)

- Chodźcie tu wszyscy!

Minutę później cała grupa zaczęła schodzić po schodach do salonu.

Coś, co przykuło naszą uwagę, to był George idący w bluzie Dream'a. Uśmiechnęłam się tylko pod nosem, ale Ranboo nie mógł powstrzymać słów.

- Trochę się topisz w bluzie Dream'a, Gogy.

- Wracając do sprawy, o której chcemy powiedzieć. Will, Tommy i Tubbo pojechali do maka, by kupić nam rzeczy, które sobie zażyczyliśmy.

- Co sobie zażyczyliście?

- Tylko wszystkie zestawy, jakie tam są. Podzielimy się ze wszystkimi, oprócz nich. Taka zemsta za robienie nam zdjęć, jak śpimy.

- Boję się cokolwiek wam robić teraz... - Sapnap widocznie się przestraszył.

Dream tylko zaśmiał się jak czajnik.

- A kto za to płaci? - spytała Kristin.

- Wilbur.

- O matko...

Po godzinie Will, Tommy i Tubbo wrócili.

- Jesteśmy!

- Domyśliliśmy się! Macie wszystko?

- Niestety tak.

- No to jemy! Wszyscy oprócz Will'a, Tommy'ego i Tubbo mogą brać, co chcą!

- AHA?! TO MY TO KUPILIŚMY!!

- Nie, tylko Will. To jest tylko dalsza część zemsty, a wy zapewne też coś sobie kupiliście - powiedziałam, po czym zaczęłam jeść frytki.

Pov: Ranboo

Wszyscy już zjedli. Kinzy nawet podzieliła się trzema frytkami z chłopakami.

- Bardzo miłe z twojej strony - powiedział Tommy sarkastycznie.

- Taka kara za robienie nam zdjęć.

- Przepraszamy.

- No i o to nam chodziło cały czas - powiedziałem, po czym przybiłem piątkę z Kinzy.

- No to my będziemy już wracać do domów. Miło było, jeśli chcecie to będziemy mogli w wakacje to powtórzyć.

- Na pewno się zgodzimy.

Pożegnaliśmy się z wszystkimi i przeteleportowaliśmy ich do domów.

Kiedy byliśmy już sami w domu, posprzątaliśmy wszystkie pudełka i torby z maka i włączyliśmy serial.

- W końcu mamy czas dla siebie - powiedziałem przytulając dziewczynę.

Popatrzyliśmy się na siebie, po czym połączyliśmy nasze usta w długim, namiętnym pocałunku. Był on delikatny, ale uczuciowy. Wszystko teraz przestało istnieć. Liczyła się teraz tylko ta chwila. Tylko my...

Objąłem dziewczynę w talii i przysunąłem bliżej siebie, dalej się z nią całując. Ona założyła ręce na mój kark i wtuliła się we mnie.

Odsunęliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam powietrza. Zatopiłem wzrok w jej oczach. Piękne dwa kolory doskonale ze sobą współgrały.

Oparłem się o poduszkę i wtuliłem w Kinzy. Później nic nie pamiętam.

Obudziłem się o 17.00. Dość długa drzemka... Kinzy przyniosła mi tosty z szynką i serem na kolację.

- Dzięki. Jestem głodny jak stado wilków.

- Dla ciebie wszystko - powiedziała, po czym lekko mnie pocałowała.

Zjadłem tosty, po czym poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Chwilę później do pokoju przyszła Kinzy. Położyła się obok mnie, przytuliła I tak dokończyliśmy oglądać serial.

Później zjedliśmy szybkie kanapki na kolację i oboje zaczęliśmy przygotowywać się do snu.

Przebrani, położyliśmy się obok siebie. Przytuliłem Kinzy od tyłu i zatopiłem nos w jej włosach. Po chwili usłyszałem, jak jej oddechy się  wyrównują. Moment później, sam zasnąłem.

~~~~~~~~~~

810 słów

Hejooo
Ogólnie to dzięki jestemkul123456789 za pomoc w pisaniu tego rozdziału
To wcale nie tak że śmialiśmy się ze wszystkiego co możliwe...
Ale i tak dzięki człepku roombowy

Uwagi -------->

Opinie --------->

Miłego dnia/nocy

Byeee <33

Magiczna miłość | Ranboo X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz