Pov: Kinzy
Następnego dnia obudził mnie krzyk dobiegający z pokoju, w którym spali Tommy, Tubbo i Will.
- KINZY, RANBOO! CHODŹCIE TU!!!
Popatrzyłam się na Ranboo, który też obudził się przez krzyk.
- Jest 8 rano. Czego on chce? - powiedział swoim słodkim zaspanym głosem.
Wtedy przypomniało mi się, że wczoraj przed snem wrzuciliśmy film na jego kanał, jak go nagrywaliśmy.
- Prawdopodobnie wkurzył się za ten film.
- A, faktycznie. Zapomniałem o nim już.
Nagle do pokoju wbiegł Tommy, wywalając się o dywan.
- Brawo debilu - powiedziałam rozczarowana.
- CO TO JEST ZA FILM NA MOIM KANALE?!
- No normalny film. Ślepy jesteś? - powiedział Ranboo, po czym lekko się uśmiechnął.
- Ty...
- No ja - ponownie się uśmiechnął.
Ja zaczynałam robić się czerwona od powstrzymywania śmiechu.
- Czemu ty taka innego koloru? - spytał Tommy.
- No od dzisiaj moja płeć to kameleon, a co?
Teraz już wybuchłam śmiechem.
- CZY WY MOŻECIE TAK SIE NIE DRZEĆ?! KTOŚ CHCE SPAĆ!!! - usłyszałam wkurzony głos Dream'a.
- Spać z George'em?
Dream już się nie odezwał.
- Wracając do filmu, to jest zemsta za to, że nam robiliście zdjęcia jak spaliśmy.
- Co się dzieje? - wtedy zza drzwi wyszedł Tubbo.
- Tubbo jest tu spóźniony, ale zawsze mile widziany. Wiem, że te zdjęcia to był pomysł Tom'a. Prawda?
- TO BYŁ MÓJ POMYSŁ! - zza drzwi wyszła kolejna osoba. Tym razem był to Will.
- To na tobie też zrobimy zemstę - powiedziałam, po czym zaśmiałam się złośliwie.
Wilbur wycofał się z pokoju, gwiżdżąc. Chwilę później usłyszałam kolejny krzyk.
- CO CHCECIE Z MAKA NA PRZEPROSINY???
- Zamów nam wszystkie zestawy! - krzyknął Ran podle się uśmiechając.
- Jeszcze jakieś wymagania?! Może jeszcze frytki do tego?!
- Jeszcze trzy milkshake'i! - wykrzyczałam - Frytki też możesz kupić!
- Podzielicie się z namiIiIiIiIi? - spytał Tubbo przeciągając ostatnią literkę zdania.
- Nie - powiedział Ranboo, po czym wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i wyniósł z pokoju.
- Jak my zamierzamy zjeść to wszystko? - zapytałam chłopaka.
- Podzielimy się ze wszystkimi tylko nie z Tommy'm, Tubbo i Will'em. Większa zemsta.
Tommy i Toby pojechali do maka razem z Will'em. To był czas na powiedzenie wszystkim o pożegnalnej uczcie.
🍞🍅🥩🍟🧀🧇🍫🍺🍼🦑🍲🌽🍞
(To jest kanapka dla Alexa, który pomagał mi pisać ten rozdział
jestemkul123456789)- Chodźcie tu wszyscy!
Minutę później cała grupa zaczęła schodzić po schodach do salonu.
Coś, co przykuło naszą uwagę, to był George idący w bluzie Dream'a. Uśmiechnęłam się tylko pod nosem, ale Ranboo nie mógł powstrzymać słów.
- Trochę się topisz w bluzie Dream'a, Gogy.
- Wracając do sprawy, o której chcemy powiedzieć. Will, Tommy i Tubbo pojechali do maka, by kupić nam rzeczy, które sobie zażyczyliśmy.
- Co sobie zażyczyliście?
- Tylko wszystkie zestawy, jakie tam są. Podzielimy się ze wszystkimi, oprócz nich. Taka zemsta za robienie nam zdjęć, jak śpimy.
- Boję się cokolwiek wam robić teraz... - Sapnap widocznie się przestraszył.
Dream tylko zaśmiał się jak czajnik.
- A kto za to płaci? - spytała Kristin.
- Wilbur.
- O matko...
Po godzinie Will, Tommy i Tubbo wrócili.
- Jesteśmy!
- Domyśliliśmy się! Macie wszystko?
- Niestety tak.
- No to jemy! Wszyscy oprócz Will'a, Tommy'ego i Tubbo mogą brać, co chcą!
- AHA?! TO MY TO KUPILIŚMY!!
- Nie, tylko Will. To jest tylko dalsza część zemsty, a wy zapewne też coś sobie kupiliście - powiedziałam, po czym zaczęłam jeść frytki.
Pov: Ranboo
Wszyscy już zjedli. Kinzy nawet podzieliła się trzema frytkami z chłopakami.
- Bardzo miłe z twojej strony - powiedział Tommy sarkastycznie.
- Taka kara za robienie nam zdjęć.
- Przepraszamy.
- No i o to nam chodziło cały czas - powiedziałem, po czym przybiłem piątkę z Kinzy.
- No to my będziemy już wracać do domów. Miło było, jeśli chcecie to będziemy mogli w wakacje to powtórzyć.
- Na pewno się zgodzimy.
Pożegnaliśmy się z wszystkimi i przeteleportowaliśmy ich do domów.
Kiedy byliśmy już sami w domu, posprzątaliśmy wszystkie pudełka i torby z maka i włączyliśmy serial.
- W końcu mamy czas dla siebie - powiedziałem przytulając dziewczynę.
Popatrzyliśmy się na siebie, po czym połączyliśmy nasze usta w długim, namiętnym pocałunku. Był on delikatny, ale uczuciowy. Wszystko teraz przestało istnieć. Liczyła się teraz tylko ta chwila. Tylko my...
Objąłem dziewczynę w talii i przysunąłem bliżej siebie, dalej się z nią całując. Ona założyła ręce na mój kark i wtuliła się we mnie.
Odsunęliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam powietrza. Zatopiłem wzrok w jej oczach. Piękne dwa kolory doskonale ze sobą współgrały.
Oparłem się o poduszkę i wtuliłem w Kinzy. Później nic nie pamiętam.
Obudziłem się o 17.00. Dość długa drzemka... Kinzy przyniosła mi tosty z szynką i serem na kolację.
- Dzięki. Jestem głodny jak stado wilków.
- Dla ciebie wszystko - powiedziała, po czym lekko mnie pocałowała.
Zjadłem tosty, po czym poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Chwilę później do pokoju przyszła Kinzy. Położyła się obok mnie, przytuliła I tak dokończyliśmy oglądać serial.
Później zjedliśmy szybkie kanapki na kolację i oboje zaczęliśmy przygotowywać się do snu.
Przebrani, położyliśmy się obok siebie. Przytuliłem Kinzy od tyłu i zatopiłem nos w jej włosach. Po chwili usłyszałem, jak jej oddechy się wyrównują. Moment później, sam zasnąłem.
~~~~~~~~~~
810 słów
Hejooo
Ogólnie to dzięki jestemkul123456789 za pomoc w pisaniu tego rozdziału
To wcale nie tak że śmialiśmy się ze wszystkiego co możliwe...
Ale i tak dzięki człepku roombowyUwagi -------->
Opinie --------->
Miłego dnia/nocy
Byeee <33
CZYTASZ
Magiczna miłość | Ranboo X OC
FanfictionRanboo X OC ale z nutką czasem dramatu, magii i czarodziejstwa :) !Brak scen 16+, 18+! Ostrzeżenia: - krew - dużo ran ciętych - przekleństwa - ponadprzeciętna dawka głupoty w komentarzach !Rozdziały będą nieregularne! 23.09.2022 #1 w enderman 14.12...