Pov: Ranboo
Leżałem sobie spokojnie na łóżku i przeglądałem Twittera, kiedy do pokoju wszedł Wilbur.
- Nadal się stresujesz? - spytał prosto z mostu.
- Na razie uspokoiłem się, ale jeszcze 3 i pół godziny do naszego wyjścia. Później stres się nasili.
- Spokojnie. Nie denerwuj się. Mam pewność i dowód, że Kinzy cię kocha. Pokaże ci go przed wyjściem.
- No dobrze - powiedziałem i wróciłem do przeglądania Twittera.
Godzinę później znudziło mi się przeglądanie mediów, więc postanowiłem włączyć komputer i połączyć się na discordzie z Aimsey. Może ona dałaby mi porady co do tego, jak chcę wyznać miłość Kinzy?
- Hej Aimsey. Mam sprawę.
- Hej Ranboo. Jaka sprawa?
- No bo... Pamiętasz Kinzy, tak?
- No oczywiście, to moja przyjaciółka.
- No bo się w niej zakochałem - powiedziałem spokojnie.
- OMG, a powiedziałeś jej???
- Jeszcze nie, ale dzisiaj o 20.00 idziemy nad rzekę i tam mam zamiar jej powiedzieć. I tutaj proszę cię o radę. Jak mam to zrobić?
- Na początku porozmawiajcie sobie o luźnych rzeczach. później, że chcesz jej coś powiedzieć. Wtedy odkręć się przodem do niej i powiedz jej co do niej czujesz.
- Dziękuję Ci bardzo.
- To co tam u ciebie poza tym, że zakochałeś się w Kinzy?
I tak rozmawialiśmy przez dwie godziny. Za pół godziny mieliśmy już wychodzić.
- I jak tam, stary? - powiedział wchodząc do pokoju Will.
- Strasznie się stresuję...
- Spokojnie. Teraz idź się przebrać w coś lepszego niż dresy i hawajska koszula. Weź jakieś jeansy, dowolną koszulkę i czarną bluzę. Będziesz dobrze wyglądał.
Poszedłem do łazienki przebrać się w to, co wybrał Will. Przebrany, spojrzałem w lustro i przyznam, że wyglądałem świetnie. Wyszedłem z łazienki i wszedłem do pokoju.
- Wow. Świetnie wyglądasz. Styl Kinzy.
- Czekaj, co? To też mój styl.
- No to kolejne podobieństwo. Skoro zostało 15 minut do 20.00, mogę ci pokazać ten dowód.
Will pokazał mi zdjęcie, na którym widziałem telefon Kinzy z włączonym notatnikiem.
- Przeczytaj tą notatkę - powiedział mi Will.
Notatka zszokowała mnie. Kinzy serio mnie kocha... Teraz byłem pewny, że dam radę jej to powiedzieć.
- Dobra, leć tam. Już 19.55.
- Dzięki jeszcze raz za to wszystko.
Pov: Kinzy
Była 19.50, a Kristin chciała pokazać mi ten dowód, że Ranboo na mnie zależy.
- No to pokaż.
Po chwili usłyszałam, jak Ranboo mówi, że nie da rady żyć beze mnie.
- Zależy mu na mnie...?
- No tak! A teraz idź tam już, bo jest 19.55.
- Dzięki naprawdę.
Poszłam do drzwi wejściowych do domu i tam zobaczyłam czekającego Ranboo.
CZYTASZ
Magiczna miłość | Ranboo X OC
FanficRanboo X OC ale z nutką czasem dramatu, magii i czarodziejstwa :) !Brak scen 16+, 18+! Ostrzeżenia: - krew - dużo ran ciętych - przekleństwa - ponadprzeciętna dawka głupoty w komentarzach !Rozdziały będą nieregularne! 23.09.2022 #1 w enderman 14.12...