Pov. Ranboo
Zbliżała się 20:00. Kinzy i ja byliśmy już praktycznie gotowi do wyjścia. Wypiliśmy mikstury siły i teleportowaliśmy się do domu Dream Teamu, przy okazji zabierając jeszcze pozostałych.
Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi i po chwili otworzył nam znajomy blondyn.
– Jesteście! Super! – powiedział blondyn, po czym przepuścił nas w drzwiach – Wchodźcie. Nie traćmy czasu na imprezę.
Po jego słowach weszliśmy do środka. W ogromnym salonie już było słychać głośną muzykę, na stołach było mnóstwo przekąsek, a całości dopełniał już włączony na XBoxie najnowszy Just Dance. Sapnap tańczył tak jak pokazywała mu gra, natomiast George bawił się z Patches wskaźnikiem laserowym.
– O! Już jesteście. Hej – przywitał się George wstając z kanapy i podchodząc do nas.
– Hej – dopowiedział Sapnap nie przerywając gry.
– Cześć chłopaki – powiedziała Kinzy podchodząc do nich i mocno ich przytulając.
– No dobra Kinzy. Chyba już wystarczy bo robię się zazdrosny.
Po moich słowach dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła również mnie.
– A teraz?
Kącik moich ust uniósł się wyżej.
– Tak zdecydowanie lepiej.
Usłyszeliśmy przeciągłe "Awww" ze strony pozostałych. Odsunęliśmy się od siebie szeroko się uśmiechając.
– Jest! Nowy rekord! – krzyknął w pewnym momencie Nick, na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
– Ty to nazywasz tańcem? – zapytał Tommy, a starszy spojrzał na niego kątem oka.
– A ty niby zatańczyłbyś lepiej?
– A żebyś wiedział.
Wszyscy zaczęliśmy skandować "Bitwa!", "Bitwa!", "Bitwa!". Sapnap dał Tommy'emu pilota, a blondyn wziął go od razu.
– A więc bitwa – skwitował blondyn po czym wybrał piosenkę, której nie znałem, i zaczął tańczyć.
Gdy skończył spojrzeliśmy na wynik. Nie najgorzej, ale nie przebił rekordu Sapnapa.
– No i co? – powiedział Nick, a Tommy zrobił obrażoną minę.
– A weź daj mi spokój – powiedział obrażony, po czym oddał pilota chłopakowi.
– Kto następny?
Po pytaniu Nicka zaczęła się poważna rywalizacja taneczna. Praktycznie większość imprezy zeszła nam na tańcu i grze. Wreszcie do finału przeszliśmy ja, Kinzy i Sapnap.
Po skończeniu swojego tańca Nick zdobył pięć gwiazdek. Wysoko. Nie miałem pewności czy damy radę go przebić.
Widząc moją minę i niepewność, Kinzy złapała mnie pocieszajaco za rękę. Spojrzałem na jej twarz, na której gościł uśmiech.
– Damy radę. Razem.
Jej słowa dodały mi otuchy. Podeszliśmy razem na środek parkietu. Wybraliśmy wspólnie kolejną piosenkę, po czym zaczęliśmy tańczyć.
Gdy muzyka dobiegła końca spojrzeliśmy na wyniki. Pięć gwiazdek i to w randze Mega Star. Przebiliśmy też wynik Sapnap'a co uczyniło z nas zwycięzców bitwy.
– Moje gratulacje – powiedział Nick z uznaniem – Wygraliście.
Byliśmy oboje niezwykle szczęśliwi. Wszyscy zaczęli bić nam brawo i wiwatować. Spojrzałem na swoją dziewczynę i pocałowałem ją w skroń. Ta uśmiechnęła się po czym oboje nisko ukłoniliśmy się wszystkim którzy nam kibicowali.
CZYTASZ
Magiczna miłość | Ranboo X OC
FanfictionRanboo X OC ale z nutką czasem dramatu, magii i czarodziejstwa :) !Brak scen 16+, 18+! Ostrzeżenia: - krew - dużo ran ciętych - przekleństwa - ponadprzeciętna dawka głupoty w komentarzach !Rozdziały będą nieregularne! 23.09.2022 #1 w enderman 14.12...