~14~

88 4 82
                                    

Pov: Kinzy

Razem z Ranboo wracaliśmy z nad rzeki. Nie mogę uwierzyć, że to się stało. Jesteśmy parą! Niestety mimo ręcznika, którym się okrywałam, całe ciało mnie piekło, bo wszystkie ubrania miałam mokre.

- Ranbooooo... Kiedy będziemy w domu?

- To ty znasz lepiej ten las. Ja tam nie wiem. To ja ciebie się powinienem zapytać.

- No racja.

W międzyczasie napisałam na discordzie do Kristin. Miała przygotować mi ubrania na przebranie.

- Napisałam do Kristin, żeby mi przygotowała ubrania na zmianę.

- Ja do Will'a.

Na razie nie pisaliśmy nikomu, że jesteśmy razem. Chcieliśmy, żeby wszyscy dowiedzieli się jednocześnie.

Po dziesięciu minutach byliśmy przed drzwiami. Wzięliśmy głęboki wdech i weszliśmy do środka.

- O Boże! Co wam się stało?! - Phil od razu się zaniepokoił.

- Zaraz wam opowiemy. Kto idzie pierwszy się przebrać? - spytała Kinzy.

- Idź pierwsza.

- Ale ty masz bardziej przemoczone ubrania. Mi dałeś zakryć się ręcznikiem.

- Możesz iść. Wytrzymałem ból będąc w rzece, to wytrzymam jak mam mokre ubrania.

- Okej, dziękuję.

- Jak to się stało? - Dream był niecierpliwy.

- Siedzieliśmy sobie nad brzegiem rzeki na takim małym klifie i za nami usłyszeliśmy szelest. Tam była sarna, która zepchnęła Kinzy z klifu. Ona wpadła do rzeki, a ja skoczyłem, żeby ją uratować.

- Uuuuu. Ranboo rzucił się do rzeki za Kinzy. Coś to musi znaczyć - zaczął droczyć się ze mną Tommy.

- A żebyś wiedział! - usłyszałem krzyk Kinzy wychodzącej z łazienki po przebraniu się. Zeszła po schodach i weszła do salonu, po czym obróciła mnie do siebie i złożyła krótki pocałunek na moich ustach.

- E.. - Tommy teraz był zaskoczony - Czekaj, czy wy...?

- Tak. Jesteśmy razem - powiedziałem, ale nie przytuliłem dziewczyny tak, jak chciałem to zrobić, bo cały czas moje ubrania były mokre - A teraz idę się przebrać w suche ubrania.

Pov: Kinzy

Widziałam, że Wilbur poszedł do pokoju.

- Opowiesz nam, jak to się stało, że jesteście razem? - zapytała Kristin z zaciekawieniem.

- Dobrze. Kiedy Ranboo wyciągnął mnie z wody, okrył ręcznikiem mnie zamiast siebie, a gdy zapytałam dlaczego tak zrobił, powiedział, że moje zdrowie jest ważniejsze niż jego ból - opowiadałam, a inni słuchali ciekawi - Powiedział, że jestem najbliższą dla niego osobą, po czym wyznał mi miłość.

- Co dalej??? - Karl tak samo, jak Dream wcześniej, był niecierpliwy.

- Pocałowaliśmy się, a ja odpowiedziałam mu tym samym. Wtedy spytał o związek. Moją odpowiedź znacie.

- Dokładnie tak - krzyknął Ranboo z korytarza.

- Chyba będzie trzeba zrobić zmianę pokoi.

- No to tak. Will idzie do Tommy'ego i Tubbo, a Phil i Kristin do pokoju Ranboo. Ran idzie do mnie.

- Pasuje - powiedział Philza.

Zmieniający pokoje zaczęli przenosić swoje rzeczy do nowych pokoi. Pół godziny później wszystko było gotowe. Wszyscy skierowali się do swoich pokoi. Ja i Ranboo oglądaliśmy jakiś film, przytulając się do siebie.

W pewnym momencie tak zdenerwowałam się na debilizm jednego z głównych aktorów, że Ranboo musiał mnie uspokajać.

- Spokojnie, Kinzy. Zapewne niektórzy już śpią.

- Ale ten gościu jest takim debi... - wtedy poczułam usta Ranboo na swoich.

Oczywiście oddałam pocałunek. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.

- Może jeszcze będę się denerwować, żebyś mnie uciszył w ten sposób? - powiedziałam z uśmiechem.

- A mam to robić tylko, by cię uciszyć? Przecież mogę pocałować cię nawet za trzy sekundy.

Faktycznie po trzech sekundach mnie pocałował.

- Uzależniłeś się od całowania mnie?

- No nie mów, że ci się nie podoba.

Ja tylko się uśmiechnęłam i wróciłam do oglądania filmu.

Pov: Ranboo

Kiedy film już powoli dobiegał końca, poczułem ciężar na moim ramieniu. To Kinzy zasnęła. Wyłączyłem film, po czym położyłem dziewczynę na łóżku i przykryłem kołdrą. Ja położyłem się obok niej i przytuliłem do jej pleców. Tak zasnąłem.

Rano obudził mnie dźwięk robienia zdjęcia.

- Kto to? Zabiję - powiedziałem przez zęby.

Chwilę później usłyszałem śmiech Tommy'ego i Tubbo wybiegających z pomieszczenia.

- Dam im nauczkę...

- Co się dzieje? - Kinzy jeszcze nie kontaktowała ze światem.

- Tommy i Tubbo postanowili wejść do naszego pokoju i porobić nam parę zdjęć.

- Jeśli nigdzie tego nie wrzucą, nie będę aż tak zła, ale nauczkę muszą mieć.

Minutę później wstaliśmy z łóżka i zaczęliśmy knuć zemstę.

- A co, jakby przez cały dzień nagrywać ich z ukrycia i później wstawić ten film na kanał vlogowy Tommy'ego?

- I to jest świetny plan. Musimy ustawiać swoje telefony tak, by móc go nagrywać.

Zaczęliśmy nagrywać krótki wstęp od nas, by wyjaśnić, o co chodzi w filmie.

- Witamy was! Pewnie nie spodziewaliście się nas na kanale Tommy'ego. Simons i Tubbo trochę nam podpadli, więc na ten kanał zrobiliśmy mały włam i wrzuciliśmy tu film jak nagrywamy go z ukrycia cały dzień. Zapraszamy do oglądania!

Po nagraniu wstępu Kinzy wpadła na pomysł.

- Wiem, co zrobimy! Mam w szafce dwie malutkie kamerki. Włożymy je sobie w czarną część włosów. Nikt się nie zorientuje - pomysł Kinzy był idealny.

- Nie wiem, skąd masz takie kamerki w szafce, ale bierz je. Są idealne.

Włożyliśmy kamerki we włosy, włączyliśmy je i poszliśmy do kuchni, gdzie byli teraz idealnie tylko Tom i Tubs. Usiedliśmy na kanapie i przypatrywaliśmy się chłopakom nieudolnie próbującym zrobić naleśniki.

- Jak można nie umieć zrobić naleśników? - powiedziałem zażenowany brakiem ich umiejętności.

- To nam pomóżcie, bo zaraz naleśniki wylądują na suficie.

- Gońcie się. Robiliście nam zdjęcia, jak byliśmy przytuleni do siebie, to teraz sami se naleśniki zróbcie.

Oni tylko spojrzeli na nas i wrócili do myślenia, jak obrócić naleśnik.

~~~~~~~~~

853 słowa

Hejooo
W końcu napisałam rozdział :))
Przepraszam że przez jakiś czas nie było rozdziałów ale mam półkolonie i trochę ciężko mi myśleć
Myślę że rozdział całkiem fajny :))

Uwagi ---------->

Opinie ----------->

Miłego dnia/nocy

Byeee <33

Magiczna miłość | Ranboo X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz