🖤 27 🖤

22 6 0
                                    

- A więc masz na imię dia? - spytała Violet ze stoickim spokojem.

- Tak - odpowiedziałam.

- Właściwie to mam kilka pytań, z resztą jak zwykle.

- W końcu jestem demonem i niełatwo mnie zrozumieć. Pytaj śmiało.

- Czy ty straciłaś kiedyś człowieczeństwo, czy od urodzenia jesteś demonem?

- Nie wiem po co ci znać odpowiedź na to pytanie, mogłaś się domyśleć. Oczywiście, że od początku mojego istnienia jestem demonem. Demonem z krwi, kości oraz mocy.

- Dzięki za odpowiedź, bo co do tego miałam wątpliwości. A mogłabym się czemuś przyjrzeć? Dopiero podczas rozmowy coś zauważyłam.

- Eee no tak... możesz. Tylko nie rób mi nic głupiego.

- Spokojnie, wiesz ja tylko chce cię bardziej poznać, bo mało o tobie wiem.

- Już od urodzenia wiedziałam jak korzystać z moc, po prostu zwykle to ukrywałam. Co ty robisz?! - spytałam.

Violet zmierzyła miarką mój wzrost.

- Dokładnie 165 centymetrów z rogami. 155 bez.

- No tak, ale po co to robisz?

- Spójrz się na mnie!

Popatrzyłam prosto w oczy Violet

- Rzeczywiście czarny kolor oczu.

Nie wiedziałam po co to robi. Nie chciałam przewidywać przyszłości. Zwyczajnie mi się nie chciało zużywać mocy. Violet złapała moje usta palcami. Rozciągnęła je, następnie delikatnie otworzyła mi usta. Co ona do cholery wyprawia? Dodatkowo miała gorące ręce, dotknęła nimi mojej zimnej twarzy, co przyprawiło mnie o dreszcze.

Zdziwiło mnie jej dziwne zachowanie. Może mój dziwny uśmiech ją fascynował? Nikt nie ma uśmiechu jak zaostrzone trójkąty... co by tu mówić. Jestem demonem, dla was ludzi i kosmitów to nienormalne. Zdenerwowałam się bo kto normalny bawi się twoimi ustami prawda? Nie no dobra nie przesadzajmy... po prostu jako demon ta cecha jest dość dziwna dla ludzi.

- Wszystkie identyczne...

- VIOLET PO CO TO ROBISZ! - Wrzasnęłam oburzona.

- Zauważyłam, że twoja klatka piersiowa się nie unosi tak jakbyś nie miała serca. Więc jakim cudem ty żyjesz?

- Dzięki mocy, i tak, dobrze zauważyłaś. Nie chcę mi się już o mnie gadać. To dla mnie trochę dziwne. Nie chodzi o mój wygląd, jednak sposób w jaki na mnie patrzysz. Ciągle mój wygląd cię fascynuje, dla mnie jest już normalny. Tyle dni już ze mną przeżyłaś, więc nadal dziwie się dlaczego się nie przyzwyczaiłaś. Kiedy to ja przywyknęłam do swojego wyglądu, a ty dalej nie!!

- Przepraszam, po prostu dalej mnie ciekawisz. Jeszcze tyle pytań... nie chce mi się już ich zadawać.

- Może opowiem coś o swoim dzieciństwie? W sumie każdy ma potrzebę wygadania się komuś. Nie ufam ci, po prostu mogę ci o tym powiedzieć. Gdybyś komuś zdradziła te informacje nic by się nie zmieniło. Gdy miałam 5 lat zaczęłam używać mocy. Publicznie. Niestety laboratorium się tym zainteresowało. Gdy miałam 8 lat byłam po raz pierwszy w laboratorium. Usiadłam na jakimś dużym fotelu i zaczęło się. Najpierw od klasycznych badań, potem jakieś testy sprawnościowe. Jednak nikt mnie nigdy nie zranił fizycznie. Nigdy, co oznacza, że teraz też nie. Sama wielokrotnie się raniłam najczęściej przez przypadek. Z resztą nawet jeśli myślisz, że mnie poznałaś to jesteś w błędzie. Jeszcze wiele mroku kryję w sobie.

- Przepraszam!! Naprawdę jeśli naruszyłam jakąś twoją przestrzeń czy coś!!

- Nic się nie stało, rozumiem twoją fascynacje.

Mordercza GraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz