🤍11🤍

306 12 21
                                    

Hii

Jak się macie?

Przepraszam że jest taki duży skip time ale nie chcę was zanudzać

Miłego czytania!

_____

Wstałam w miarę wypoczęta i w dobry humorze, ale stresuję się trochę bo dzisiaj wyjeżdżamy do domków. Koty zostaną u mamy Clay'a a Gregory pojedzie wraz z nami. Jest godzina 9 rano a wyjeżdżamy o 11 więc mam jeszcze 2 godziny. W tym tygodniu wybrałyśmy się z El do galerii kupić jeszcze jakieś ubrania stroje kąpielowe i rzeczy które mogą nam się przydać na wyjazd takie jak walizki, ręczniki plażowe itp. Wczoraj wszystko spakowałam mam nadzieję że niczego nie zapomniałam. Sprawdziłam jeszcze raz czy wszystko jest i poszłam do łazienki. Wzięłam wczoraj przygotowane ubrania i kosmetyczkę. Przebrałam się zrobiłam lekki makijaż włosy związałam w niechlujnego koka. Odniosłam kosmetyczkę i zeszłam na dół na śniadanie gdzie znajdowali się już wszyscy.

-Oo wstała nasza księżniczka mili państwo, która zakosiła bluzę Dream'a.

-Nie prawda 

-Mhm bo uwierzę

-No wzięłam od Eleny

-Eyyy swoich ciuchów nie masz?

-Mam ale ta mi się spodobała więc pożyczyłam- cała nasza trójka zaczęła się śmiać a Clay wyłonił się z pod blatu przy okazji uderzając głową w niego.

-Ma- fuck, okey znalazłem

-A czego szukałeś?

-Po pierwsze do twarzy ci w moim merch'u po drugi patelni na naleśniki- po wypowiedzeniu pierwszej części zarumieniłam się lekko, ale nie na tyle, żeby było to widać

Chłopak zaczął smażyć pancakes a ja walnęłam się obok Eleny

-Zabij mnie błagam...

-Dobra jakim sposobem?

-Nie skomentuje tego...

-No co? Sama chciałaś- zaśmiałyśmy się obie

-O czym tak tam mówicie? Też chcemy się pośmiać

-Y/n chce żeby ją zabić

-Co czemu?-Clay się tym przejął

-Po prostu stresuję się poznaniem nowych ludzi nie za bardzo to lubię-mówiąc to mordowałam El wzrokiem

-Spokojnie wszystko będzie dobrze- chłopak się ciepło uśmiechną a ja to odwzajemniłam

-Tak wiem dziękuję. A teraz ty wybieraj sposób w jaki mam cię zabić El...

-Nick! Pomocy ona chce mnie zabić!- dziewczyna zerwała się z kanapy i schowała się za szatynem który był zdezorientowany.

-A czemu chce cię zabić?

-Tego nie mogę powiedzieć bo mnie zabije podwójnie

-A tak się w ogóle da?

-Nie martwcie się ona da radę- wzięłam do ręki poduszkę i zaczęłam biegać po pokoju za brunetką próbując ją uderzyć poduszką, ale ktoś mi stanął na drodze był to Clay.

 Miałam go ominąć ale zamknął mnie w szczelnym uścisku przez co wszystkie próby wyrywania się były daremne. Clay był ode mnie o wiele wyższy więc żeby spojrzeć na jego twarz musiałam podnieść głowę do góry, gdy to zrobiłam widziałam jak się na mnie patrzy swoimi szmaragdowymi oczami. Chłopak się do mnie ciepło uśmiechnął a ja poczułam że się rumienię szybko spuściłam głowę w dół żeby tego nie widział, blondyn się zaśmiał i wypuścił mnie z objęć.

-Siadajcie do stołu

Elena do mnie podeszła i dźgnęła mnie lekko palcem w rękę cały czas trzymając poduszkę w rękach przywaliłam jej tą poduszką w twarz i usiadłam przy stole obok Nick jak by tu nic nie zaszło

-Ałłłł za co?

-Boże to tylko poduszka...

-Clayyyyyy

-Hm?

-Ona mnie walęła poduszką

-Zamknij się El-syknełam

-Nie

-Masz szczęście że Clay by mnie powstrzymał przed przywaleniem znowu z tej poduszki ale mocniej

-Możecie mnie nie obgadywać? Proszę

-Spokojnie nie obgadujemy cię

-Słyszałem swoje imię

-Bo mówiłam że Elena ma szczęście że powstrzymał byś mnie przed walnięciem jej poduszką w twarz

-Już raz dostałam!

-Cicho!

-Ale ty nie w humorze

-Dobra już spokój jedzcie zanim wystygnie- blondyn przyniósł pancakes do tego syrop klonowy masło oraz nutelle

Po zjedzonym posiłku poszłam do pokoju i walnęłam się na łóżko spojrzałam na zegarek jest 10:23 więc jeszcze jest chwila czasu. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi więc powiedziałam ciche "proszę". Do pokoju wszedł Clay więc usiadłam na łóżku i poklepałam miejsce obok siebie dając mu znak żeby usiadł

-Hey chciałem się zapytać czy wszystko okey

-Tak jest świetnie dlaczego pytasz?

-Jesteś dzisiaj chyba lekko rozdrażniona

-Przepraszam za to..

-Nie przepraszaj to o co chodzi?-nie mogę mu powiedzieć że chyba cię w nim zakochałam a Elena zaczyna gadać głupoty z tym powiązane..

-Stresuję się tym spotkaniem, nie lubię poznawać nowych ludzi a w szczególności jak jest ich dużo...-to też jest po części powód mojego rozdrażnienia bo strasznie się stresuje

-Wszystko będzie dobrze, ale jak chcesz to możesz zostać zostanę z tobą- zaskoczył mnie teraz co można było zaobserwować po mojej minie

-Nie, nie, pojadę, ale nie musiał byś zostawać nie widujesz się z nimi często domu bym się spaliła-zaśmialiśmy się lekko

-Został bym bo chciał bym dotrzymać ci towarzystwa nie siedziała byś sama w domu, z nimi zawsze można się spotkać kiedy indziej

-Ale mnie widujesz codziennie a ich nie 

-O i trudno dobra zejdźmy z tej rozmowy 

-Tak bo i tak pojadę chociaż się boję...

-Chcesz się przytulić?-chłopak rozłożył ramiona a ja się w niego wtuliłam- zobaczysz będziemy się świetnie bawić. To co idziemy?- tak bardzo nie chciałam nigdzie iść w jego objęciach czułam się dobrze i bezpiecznie? 

-Mhm..-cicho mruknęłam i odsunęłam się od blondyna

-Tylko po drodze nie zabij Eleny proszę będziemy jechać 4 godziny i chcę żeby wszyscy dojechali całi-zaśmialiśmy się oboje

_____

Co myślicie o tym rozdziale?

Wydaje mi się że słabo wyszedł...

Miłego dnia/nocy!


| Jesteś jedyną osobą którą tak kocham | Dream x Reader |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz