Clay wziął moją walizkę i schodziliśmy na dół gdzie czekali na nas Nick i Elena.
-Wybacz że zaatakowałam się poduszką..-dziewczyna się do mnie ciepło uśmiechnęła i mnie przytuliła
-Nie przejmuj się nic nie szkodzi wiem że to dla ciebie jest trudne przez co jesteś nerwowa
-To co idziemy?
-Oh momencik-pobiegłom szybko do mojego pokoju i wzięłam z sobą koc i poduszę można tak powiedzieć że to jest moja tradycja bo za każdym razem w każdą podróż biorę koc i poduszkę (chodzi o taką poduszkę jaśka)
Zbiegłam na dół z moim "zestawem podróżnika" przez co chłopacy popatrzeli na mnie zdzwieni
-O matko zapomniałam- brunetka uderzyła ręką w czoło i pobiegła do swojego pokoju po chwili wróciła także z kocykiem i podusią
-A po co wam to?
-Wiesz to jest taka nasza tradycja zawsze w każdą podróż bierzemy koc i poduszkę.
-Okey nie będę o nic więcej pytał
-Chodźmy zanim przypomni im się wziąć żelasko
-O no właśnie dzięki że przypomniałeś Sap bo zapomniałam wziąć
-O nie nie nie wychodzimy
-Ale-
-WYCHODZIMY-wszyscy zaczęliśmy się śmiać
Koty czekające w transporterach i pies czkający na smyczy zostały zabrane i dane do auta. Walizki także czekały już w bagażniku. W samochodzie było mnóstwo miejsca więc zmieściliśmy się bez problemy z Gregorym. Z tyłu siedziałam ja wraz z Eleną i Gregorym kierował Clay, jak się można domyślić Nick siedział z przodu na miejscu pasażera. My w sumie nie siedziałyśmy a leżałyśmy przykryte kocami z poduszkami pod głowami i przeglądałyśmy media co rozśmieszyło chłopaków.
-Nie za wygodnie wam tam?- spytał się blondyn śmiejąc się pod nosem
-Nie absolutnie jest idealnie to co jedziemy?- chłopak ruszył i pojechaliśmy
Na początku podjechaliśmy pod rodzinny dom Clay'a, poznałyśmy jego mamę jest bardzo miła i spokojna Clay bardzo ją przypomina. Następnym celem naszej podróży był Mc Donald wycieczka bez maka to wycieczka stracona albo KFC jak kto woli. Zamówiliśmy zamówienie nie obyło się bez sesji fotograficznej z widzami, więc ja z Clay'em spokojnie zaczęliśmy jeść a pozostała dwójka dopiero zaczęła jak my skończyliśmy więc zamówiłam wszystkim McFlurry dla siebie i El wzięłam z posypką Lion, dla chłopaków była jeszcze polewa. Po naszym objedzie udaliśmy się w dalszą drogę zostały nam jeszcze 3 godziny. Rozmawialiśmy przez połowę czasu drugą połowę zaś przeznaczyliśmy na śpiewanie i wygłupy. Będąc na miejscu wzięłam Gregory'ego na smycz i wszyscy razem poszliśmy się przejść po okolicy. W lesie można było znaleźć górkę z której można podziwiać piękne zachody słońca na której też znajdowała się huśtawka. Jest także piękna łąka i oczywiście plaża. Wróciliśmy do samochodu po bagaże, podchodząc do domków ustalaliśmy kto z kim będzie miał domek. W pierwszym domku będzie Clay, Sapnap, George i Karl. Drugi domek ja, Elena, Niki i Capitan Puffy. Trzeci domek Wilbur, Tubbo, Tommy i Ranboo. I ostatni Bad, Skeppy, Phil i Quackity. Jeśli im się to nie spodoba to po prostu się zamienią.
-Jejuuu jak tu jest pięknie
-Tak to prawda
-Ja zajmuję łóżko przy oknie!
-Niech ci będzie Y/n...
Domki były niesamowite na zewnątrz jak i w środku. Wnętrze było wykonane z drewna. Na wejściu widać duży telewizor przed którym stoi szara kanapa ze stolikiem kawowym za którymi jest stół z krzesłami po lewej stronie znajduje się kuchnia z wyspą przy której można usiąść pomiędzy kuchnią a salonem i jadalnią są schody prowadzące na drugie piętro gdzie znajduje się łazienka i łóżka. Na małym tarasie są kwiatki i stoliczek z także 4 krzesłami. Ognisko znajduje się kawałek dalej bardziej po prawej stronie domków. Idąc prosto od domków dochodzimy do plaży która jest naprawdę rozległa widoki są piękne. Znajduje się tu pomost są nawet zjeżdżalnie zwykłe proste ale są a to jest najważniejsze. Aktualnie Nick pojedzie na lotnisko po pierwszą grupkę w której w skład wchodzą Tommy, Tubbo, Ranboo, Wilbur, i Niki ( uznajmy że w tym ff Sapnap ma prawo jazdy). Clay nie może pojechać bo nikt oprócz Nick'a, mnie, George'a i El nie widział jego twarzy i chce zrobić face reveal. Stąd do lotniska jest jakieś 20 minut drogi. Więc w między czasie kiedy Nick pojechał po pierwszą grupkę my zaczęliśmy się rozpakowywać i poszliśmy do sklepu który był 10 minut stąd po jakieś jedzenie przechąski i napoje.
CZYTASZ
| Jesteś jedyną osobą którą tak kocham | Dream x Reader |
FanfictionCzy przypadkowe spotkanie na boisku w parku będzie znaczyło coś dla Y/n i Dream'a?