Hii
Daje dzisiaj jeszcze jeden rozdział bo czemu nie
Enjoy!
~~~~~
Wstałam o 6 co jest dziwne jak na mnie no ale cóż. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam szare dresy i szarą bluzę bo jak na złość dzisiaj jest zimno i pada. Zeszłam na dół do kuchni zrobiłam płatki i usiadłam na kanapie z zamiarem pooglądania czegoś bo wszyscy jeszcze śpią. Włączyłam Heartstopper czemu nie kiedyś to już oglądałam i bardzo mi się spodobało. Gdy zjadłam poszłam do kuchni odłożyć talerz wracając ktoś pukał do drzwi. Ciekawie kto nie śpi już o 6. Podeszłam i otworzyłam był to Ranboo.
-Cześć co cię sprowadza?- nie spodziewałam się go nie wygląda na osobę która wstaje wcześnie
-Witaj sprawdzam kto jeszcze nie śpi
-Oh okey jak chcesz to wchodź bo pada
-Dzięki- chłopak wszedł i ściągnął buty.
-Chcesz coś porobić?
-Możemy porozmawiać i lepiej się poznać- uśmiechnął się ciepło co odwzajemniłam w międzyczasie usiedliśmy na kanapie.
-To czego chcesz się dowiedzieć?
-Um.. jaki jest twój ulubiony kolor?
-Zielony i czarny a twój?
-Królewski błękit teraz ty zadawaj pytanie
-Ile masz lat?
-18 w listopadzie 19 a ty?
-Ja mam 22-
Porozmawialiśmy jeszcze pół godziny po czym zszedł do nas Gregory domagający się wyjścia na spacer
-Oho trzeba wyjść na spacer
-To ja już pójdę do siebie zobaczyć czy kuchnia jest cała..
-A przypadkiem Wilbur nie miał was pilnować?
-On będzie spał do 10 a jeśli tamta dwójka się obudziła lepiej sprawdzić czy wszystko jeszcze żyje..
-Hah rozumiem to leć
Chłopak założył buty, na pożegnanie go przytuliłam. Rzadko się zdarza że tak robię z dopiero poznaną osobą ale z nim bardzo dobrze się dogaduje i bardzo dobrze się poznaliśmy przez ten czas.
-Do zobaczenia na pokazie magii- blondyn puścił do mnie oczko i skierował się do swojego domku
-Do zobaczenia wieżowcu- pomachał mi jeszcze i już był w swoim domku. Założyłam smyczy Gregory'emu i wyszliśmy po drodze dołączyli do mnie Nick i Karl.
-Cześć-powiedziałam przytulając każdego z nich- Jakim cudem wy już na nogach?
-To aż takie dziwne?
-Tak, jak na ciebie Nick to tak dziwne
-To że dwa może trzy razy wstałem o 15 nie znaczy wcale ze śpie do południa
-Jeśli masz na myśli w jednym tygodniu dwa trzy razy to się mylisz
-A ty tu skąd Clay?
-Zobaczyłem że idziecie na spacer w tą jakże piękną deszczową pogodę to też postanowiłem się przejść
-Okey co macie dzisiaj w planach?
-Ranboo będzie robił pokaz magii wieczorem
-Ooo extra a wcześniej coś?
-Nie teraz tylko idę z Gregorym i po południu. Nie wiem jak reszta
-Raczej też nic nie mają. A tak w ogóle to się nie przywitaliście ze mną..-chłopak zaczął udawać że go to zabolało
-Widzieliśmy się w domku pamiętasz?
-A Y/n?
-Co ja?
-Nie przywitałaś się- zrobił słodką smutną minkę
-Cześć Clay jak się masz?
-Pffff obrażam się..
-Czemu?
-Ich przytuliłaś a mnie nie...
-Ahhh-podeszłam i go przytuliłam od razu miał szeroki uśmiech na twarzy- lepiej?
-Tak a żebyś wiedziała
-Co wy na to żeby zrobić ognisko?
-W sumie zaczyna się wypogadzać więc jasne pozostali też raczej się zgodzą
-Okey idę już bo trochę tu chłodno jeszcze do zobaczenia później!-odeszłam machając im na pożegnanie
Po powrocie okazało się że chodziliśmy godzinę i wstała już Niki i Puffy aktualnie jadły tosty które zrobiły na śniadanie. Wchodząc do środka musiałam wytrzeć łapki Gregory'ego żeby nie nabrudził. Dziewczyny jadły i oglądały po chwili zauważyły nas i się uśmiechnęły
-Hej wam jak się spało?
-Cześć dobrze
-Witaj Y/n! Świetnie a tobie
-Też dobrze dzięki. Elena jeszcze śpi?
-Tak dosłownie jak zabita
-Hah czyli jak zwykle. Oh po południu chcemy zorganizować ognisko ze wszystkimi i na wieczór Ranboo zrobi pokaz magii.
-Extra czyli okazuje się że mamy magika w gronie
-Tak i to nie byle jakiego. Dobra ide ją obudzić bo cały dzień prześpi..
Przeszłam przez salon i weszłam po schodach za mną powędrował Gregory. Przed nami znajdowały się cztery łóżka, trzy ładnie pościelone i jedno po którym przeszło tornado które nazywa się Elena. Zaśmiałam się na ten widok bo dziewczyna dosłownie leżała z nogami na poduszce na której zasypiała.
-Wstawaj bo dzień prześpisz!
-Co? Daj mi jeszcze pięć minutek..-mówiła to ledwo żywa
-Nie, będzie ognisko
-Nie spóźnię się przecież dopiero 8..
-Gregory możesz?-pies wiedział o co mi chodzi bo już nie raz tak ją budziliśmy.
Zaczął powoli do niej podchodzić a ona zerwała się na równe nogi
-O nie, nie, nie, nie będzie lizania po twarzy nie dzisiaj- mówiąc to pogłaskała go a on nie zadowolony poszedł na dół
-Hah czemu on tak lubi mnie budzić?
-Bo go nauczyłam nie może doczekać się aż cię poliże po twarzy widzisz jak zawiedziony z nieudanej dla niego pobudki
-No tak właśnie widzę, dobra idę się ogarnąć
Zeszłam na dół i usiadłam obok Niki na kanapie która w skupieniu śledziła akcję która rozgrywała się w filmie.
CZYTASZ
| Jesteś jedyną osobą którą tak kocham | Dream x Reader |
FanfictionCzy przypadkowe spotkanie na boisku w parku będzie znaczyło coś dla Y/n i Dream'a?