🤍14🤍

275 10 1
                                    

Hii

Daje dzisiaj jeszcze jeden rozdział bo czemu nie

Enjoy!

~~~~~

Wstałam o 6 co jest dziwne jak na mnie no ale cóż. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam szare dresy i szarą bluzę bo jak na złość dzisiaj jest zimno i pada. Zeszłam na dół do kuchni zrobiłam płatki i usiadłam na kanapie z zamiarem pooglądania czegoś bo wszyscy jeszcze śpią. Włączyłam Heartstopper czemu nie kiedyś to już oglądałam i bardzo mi się spodobało. Gdy zjadłam poszłam do kuchni odłożyć talerz wracając ktoś pukał do drzwi. Ciekawie kto nie śpi już o 6. Podeszłam i otworzyłam był to Ranboo.

-Cześć co cię sprowadza?- nie spodziewałam się go nie wygląda na osobę która wstaje wcześnie

-Witaj sprawdzam kto jeszcze nie śpi

-Oh okey jak chcesz to wchodź bo pada

-Dzięki- chłopak wszedł i ściągnął buty.

-Chcesz coś porobić?

-Możemy porozmawiać i lepiej się poznać- uśmiechnął się ciepło co odwzajemniłam w międzyczasie usiedliśmy na kanapie.

-To czego chcesz się dowiedzieć?

-Um.. jaki jest twój ulubiony kolor?

-Zielony i czarny a twój?

-Królewski błękit teraz ty zadawaj pytanie

-Ile masz lat?

-18 w listopadzie 19 a ty?

-Ja mam 22- 

Porozmawialiśmy jeszcze pół godziny po czym zszedł do nas Gregory domagający się wyjścia na spacer

-Oho trzeba wyjść na spacer

-To ja już pójdę do siebie zobaczyć czy kuchnia jest cała..

-A przypadkiem Wilbur nie miał was pilnować?

-On będzie spał do 10 a jeśli tamta dwójka się obudziła lepiej sprawdzić czy wszystko jeszcze żyje..

-Hah rozumiem to leć

Chłopak założył buty, na pożegnanie go przytuliłam. Rzadko się zdarza że tak robię z dopiero poznaną osobą ale z nim bardzo dobrze się dogaduje i bardzo dobrze się poznaliśmy przez ten czas.

-Do zobaczenia na pokazie magii- blondyn puścił do mnie oczko i skierował się do swojego domku

-Do zobaczenia wieżowcu- pomachał mi jeszcze i już był w swoim domku. Założyłam smyczy Gregory'emu i wyszliśmy po drodze dołączyli do mnie Nick i Karl.

-Cześć-powiedziałam przytulając każdego z nich- Jakim cudem wy już na nogach?

-To aż takie dziwne?

-Tak, jak na ciebie Nick to tak dziwne

-To że dwa może trzy razy wstałem o 15 nie znaczy wcale ze śpie do południa

-Jeśli masz na myśli w jednym tygodniu dwa trzy razy to się mylisz

-A ty tu skąd Clay?

-Zobaczyłem że idziecie na spacer w tą jakże piękną deszczową pogodę to też postanowiłem się przejść

-Okey co macie dzisiaj w planach?

-Ranboo będzie robił pokaz magii wieczorem

-Ooo extra a wcześniej coś?

-Nie teraz tylko idę z Gregorym i po południu. Nie wiem jak reszta

-Raczej też nic nie mają. A tak w ogóle to się nie przywitaliście ze mną..-chłopak zaczął udawać że go to zabolało

-Widzieliśmy się w domku pamiętasz?

-A Y/n?

-Co ja?

-Nie przywitałaś się- zrobił słodką smutną minkę

-Cześć Clay jak się masz?

-Pffff obrażam się..

-Czemu?

-Ich przytuliłaś a mnie nie...

-Ahhh-podeszłam i go przytuliłam od razu miał szeroki uśmiech na twarzy- lepiej?

-Tak a żebyś wiedziała

-Co wy na to żeby zrobić ognisko?

-W sumie zaczyna się wypogadzać więc jasne pozostali też raczej się zgodzą

-Okey idę już bo trochę tu chłodno jeszcze do zobaczenia później!-odeszłam machając im na pożegnanie

Po powrocie okazało się że chodziliśmy godzinę i wstała już Niki i Puffy aktualnie jadły tosty które zrobiły na śniadanie. Wchodząc do środka musiałam wytrzeć łapki Gregory'ego  żeby nie nabrudził. Dziewczyny jadły i oglądały po chwili zauważyły nas i się uśmiechnęły

-Hej wam jak się spało?

-Cześć dobrze

-Witaj Y/n! Świetnie a tobie

-Też dobrze dzięki. Elena jeszcze śpi?

-Tak dosłownie jak zabita

-Hah czyli jak zwykle. Oh po południu chcemy zorganizować ognisko ze wszystkimi i na wieczór Ranboo zrobi pokaz magii.

-Extra czyli okazuje się że mamy magika w gronie

-Tak i to nie byle jakiego. Dobra ide ją obudzić bo cały dzień prześpi..

Przeszłam przez salon i weszłam po schodach za mną powędrował Gregory. Przed nami znajdowały się cztery łóżka, trzy ładnie pościelone i jedno po którym przeszło tornado które nazywa się Elena. Zaśmiałam się na ten widok bo dziewczyna dosłownie leżała z nogami na poduszce na której zasypiała.

-Wstawaj bo dzień prześpisz!

-Co? Daj mi jeszcze pięć minutek..-mówiła to ledwo żywa

-Nie, będzie ognisko 

-Nie spóźnię się przecież dopiero 8..

-Gregory możesz?-pies wiedział o co mi chodzi bo już nie raz tak ją budziliśmy.

Zaczął powoli do niej podchodzić a ona zerwała się na równe nogi

-O nie, nie, nie, nie będzie lizania po twarzy nie dzisiaj- mówiąc to pogłaskała go a on nie zadowolony poszedł na dół

-Hah czemu on tak lubi mnie budzić?

-Bo go nauczyłam nie może doczekać się aż cię poliże po twarzy widzisz jak zawiedziony z nieudanej dla niego pobudki

-No tak właśnie widzę, dobra idę się ogarnąć

Zeszłam na dół i usiadłam obok Niki na kanapie która w skupieniu śledziła akcję która rozgrywała się w filmie.


| Jesteś jedyną osobą którą tak kocham | Dream x Reader |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz