-Tak czemu nie a będę mógł wziąć Sapnap'a?
-Tak. Elena też będzie leciała
-A zapytałaś się jej?
-Ona nie ma innego wyboru
-No dobrze, nie mogę się doczekać zobaczyć polskę
-No to weź mapę, znajdziesz ją obok Niemiec i w taki sposób zobaczysz tadaaa
-Ha ha bardzo śmieszne dobrze wiesz o co mi chodzi
-Tam nic nie ma
-Skąd wiesz skoro się dawno przeprowadziłaś?
-Stąd że zawsze rozmawiałam z kuzynką i powrót tam jakoś mnie nie zachęca
-Aż tak źle?
-Mhm, ale to tylko moje zdanie wiesz jest mnóstwo osób które kochają ten kraj i one powiedzą że jest wspaniale jak w niebie no zdania są podzielone
-Okey rozumiem ale i tak jestem ciekawy
-Zobaczysz tam wysokie ceny na przykład czereśnie kilo za 260 złotych
-Że ile?
-To 56 dolarów
Chłopaka zamurowało a my akurat doszliśmy do celu. Dopiero teraz się zorientowałam że dalej trzymam rękę chłopaka. Poczułam jak pieką mnie policzki i puściłam jego rękę podbiegłam do huśtawki i na nią usiadłam. Blondyn staną za mną i lekko zaczął huśtać śmiejąc się przy tym
-Co się tak bawi?
-To że aby polecieć do polski trzeba być milionerem
-No widzisz
-Pięknie tu jest
-Zgadzam się z tobą
Posiedzieliśmy tak z godzinę i wróciliśmy do wszystkich jak się okazało Mark zaczął rozkładać wszystko do pokazu magii. Miał na sobie czapkę, cylinder i pelerynę wyglądało to uroczo i śmiesznie. Reszta była pochłonięta rozmowami.
-Elena!
-Tak? Co jest?
-Polecisz ze mną Clay'em i może Nicki'em na wesele Triny?
-Jasne że tak!
-Świetnie
-To opowiadaj gdzie byłaś z Clay'em
-Później...
-Co ja?
-A nic nic Dream
-Słyszałem jak mówisz moje imię proszę mnie nie obgadywać za plecami, dziękuję. Dobra chodźcie Ranboo będzie zaczynał
-Chodź szybko- pociągnęłam dziewczynę za nadgarstek
Usiadłyśmy w pierwszym rzędzie żeby wszystko dobrze widzieć. Po 5 minutach doszli wszyscy a Boo zniknął i zaczął.
-Zawsze od początku ludzkości. Była dawno temu dookoła próbując mistyfikować, wywoływać zmieszanie ludzi po przez fizyczne atrybuty rzeczami, które nie powinny istnieć. Okey. Dając tajemniczość normalnym kartą do gry, te wszystkie małe rzeczy nazywamy magią. Teraz ludzie zastanawiają się gdzie jesteś? Jak ty to robisz? Jeśli Ci powiem magia, czy nazwałbyś mnie głupim? Czy nazwałbyś mnie trochę głupim? Prawdopodobnie. Ale wiesz co ja mam na to do powiedzenia? Wiesz co mam na to do powiedzenia?- chłopak wyszedł spod stołu a wszyscy zaczęli śmiać się jeszcze bardziej-Jestem tu! I nie wiesz tego jak się tu znalazłem and that's magic baby. Zapraszam na pokaz magi Ranboo. Przez następną godzinę ponieważ to wszystko czego nauczyłem się w jeden dzień. Będę zdumiewający. Będę was mistyfikował. Pewnie teraz się zastanawiacie dlaczego trzymam tą wstążkę w ręce otóż sprawie że ta wstążka ta oto wstążka stanie się moją "różdżką" kzg- za pierwszym razem nic się nie stało wstążka była cały czas tak samo bezwładna -kzg!
I faktycznie zrobił z wstążki coś ala różdżkę a wszyscy zaczęli klaskać
-Co teraz zapytacie? Zaczniemy od czegoś prostego. Zobaczcie mamy tutaj magiczną małą chustkę co jeśli powiem że mogę schować ją w mojej ręce-w między czasie wykonywał tą czynność po skończeniu otworzył rękę i pokazał nam że chustki nie ma wszyscy zauważyli że miał na palcu sztuczny palec w którym była schowana chustka zaczęli się śmiać i klaskać- kompletnie zniknęło. Gdzie to się podziała? Gdzie jest? Nikt tego nie wie nawet ja. Nawet mój lekko zdeformowany kciuk. Nie osądzajcie mnie- wszyscy płakali ze śmiechu chłopak zrobił jakiś ruch i chustka się znowu pojawiła
Wszyscy co chwilę klaskali i dusili się ze śmiechu Ranboo pokazał nam mnóstwo sztuczek było to wspaniałe i niestety nadszedł koniec
-Teraz niech wszyscy zamknął oczy i pomyślą jak bardzo chcą żebym zniknął. Pomyślcie o tym jak bardzo chcecie żeby to dobiegło końca. Zamykamy wszyscy oczy. Tak ty też niski w czapce- Alex wskazał na siebie- tak ty. Dobra teraz będę odliczał od 5 każdy ma zamknięte oczy nie chce oszustów. Pięć... Cztery... Trzy... Dwa... Jeden...- usłyszeliśmy tylko trzask i wokół nas znalazł się pełno dymu a Ranboo zniknął po czym stanął z tyłu widowni i mówiąc wszyscy się go wystraszyli
-No i jak wam się podobało?
-Ahhhhhhh nie strasz
-Sorki Tommy haha to jak?
-To było extra- podbiegłam do blondyna i go przytuliłam on odwzajemnił uścisk
Wszyscy powiedzieli Markowi jakie to było świetne i skierowaliśmy się zrobić grilla. Przy ognisku wszyscy śpiewali Wilbur grał na gitarze, było opowiadanie strasznych historii. Po zjedzeniu posiłku jaki każdy sobie zrobił siedzieliśmy i rozmawialiśmy zrobiło mi się troszkę zimno.
-Hey jest ci zimno?
-Co? A nie, nie jest w porządku Clay
-Masz weź- zielonooki podał mi swoją bluzę
-Tobie będzie zimno..
-Spokojnie nie będzie weź- wzięłam jego bluzę cała nim pachniała.
Minęły 2 godziny, skierowaliśmy się do domków iść spać
-Clay!
-No co jest?
-Twoja bluza
-Możesz ją wziąć słodko w niej wyglądasz i tobie pasuje bardziej jak mi- poczułam jak policzki mnie pieką ale on na szczęście nie był w stanie tego zauważyć bo było już ciemno.
-D-dziękuję dobranoc
-Dobranoc słońce- policzki jeszcze bardziej zaczęły mnie piec więc szybkim krokiem skierowałam się do domku
~~~~~
Hii
Dzisiaj jeszcze jeden rozdział
Co o nim sądzicie?
Chciałam żeby był troszkę śmieszny nie wiem czy mi się to udało. Pomysł wzięłam ze stream'a Ranboo jeśli nie widzieliście to zachęcam obejrzeć jest bardzo śmiesznie :D
Miłego dnia kochani! Love you<33
CZYTASZ
| Jesteś jedyną osobą którą tak kocham | Dream x Reader |
FanfictionCzy przypadkowe spotkanie na boisku w parku będzie znaczyło coś dla Y/n i Dream'a?