Anioł Piekeł

2.3K 205 4
                                    

Zanim zdążyłam coś powiedzieć Inkwizytor mnie zaatakował. Nie wiedząc co się dzieje upadłam. Alexander mnie zaatakował i wbił mi ostrze w serce. Lucas tylko stał i się we mnie wpatrywał z uśmiechem. Widziałam błysk ostrza i Alex leżał na mnie nieruchomo. On także nie żył. Lucas kleknął koło mnie i zawalił Inkwizytora ze mnie. Zaśmiał się podło

-oj Ali. Jaka szkoda. Myślałem, że jesteś lepiej przygotowana. - zaśmiał się, a ja czułam tylko ból. Chciałam krzyczeć, ale tylko z ust popłyneła mi krew, a Lucas wziął i wypełnił pojemnik moja krew. Potem widziałam tylko ciemność. Otaczała mnie z każdej strony. Umarłam?

- - - - - - - - - - - - - - - - - - -

-Alice obudź się- mówił łagodny głos. Otworzyłam najpierw jedno oko, a później drugie. Nad mną stała kobieta. Jej długie włosy muskały mi twarz.-Wstawaj. Czas zmierzyć się z światem. - powiedziała i ciemność znowu zapadła.

- - - - - - - - - - - - - - - - -

Tym razem obudziłam się i nikogo koło mnie nie było. Wstałam i poczułam obciążenie na plecach. Dotknęłam ich. Nie. Nie. Nie. To niemożliwe! Miałam skrzydła! Obruciłam się. Tak miałam skrzydła! Zaśmiałam się i usiadłam. Nagle wszystkie wspomnienia napadły mnie. Lucas. Śmierć. Umarłam? Jeżeli tak to gdzie ja jestem? Wyszłam z pomieszczenia. W korytarzu nie było żadnych drzwi prócz moich, ale odwróciłam się i moich także już nie było.

-To tak wygląda śmierć? - spytałam samą siebie- trochę słabo.

-A na co liczyłaś?- spytał ktoś. Obruciłam się o 180°. Nikogo nie było. Postanowiłam odpowiedzieć.

-Szczerze? To nie mam pojęcia. - wzruszyłam ramionami. Nagle przedemna pojawił się Anioł. Tyle, że jego skrzydła były złote.

-Wy ludzie mnie czasem zaskakujecie.- potrząsnął głową śmiechem

-Bym powiedziała to samo, ale jesteś pierwszym no może drugim Aniołem jakiego spotkałam. - powiedziałam

-Jestem Razjael. - jego ton nagle spoważniał.

-a ja Królowa Elżbieta II - odpowiedziałam z śmiechem

-Aniele Alice bądź poważna. - powiedział Razjael

-Aniele?- spytałam zdziwiona

-Tak. Od teraz jesteś Aniołem. Tyle, że Piekeł. -wytłumaczył swobodnie

-Anioł Piekeł? Podoba mi się- powiedziałam uśmiechając się.

KONIEC CZEŚCI 1

__________________
I tak oto zakończyłam cześć pierwszą! Zdziwieni? Bo ja tak :D Sama nie wiedziałam, że takie coś wymyśle! Cześć druga będzie kontynuowana tutaj :3
Komentować! :3

Anioł PiekłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz