Przeżyć

2.3K 198 5
                                    

Zaprowadzili mnie do jakiegoś pokoju. Na środku stało krzesło, a pod ścianami meble.
-usiądź- wskazał mi ponurym tonem Jonathan. Usiadłam posłusznie, a oni odeszli kawałek i zaczęli rozmawiać. Mogłam uciec, ale nie chciałam zostawiać Jona. Nie mogłam. Kochałam go i chciałam aby znowu był sobą. Podeszli do mnie z jakąś maszyna.
-Jeżeli będziesz siedzieć cicho to nie zaboli- powiedział Lucas z swoim irytującym uśmiechem. Zdziwiona usiadłam jedną brew. Chciałam wstać, ale zauważyłam teraz, że jestem przyczepiona metalowymi bransoletkami do krzesła.
-i co ci chodzi?- spytałam poddenerwowana
-zadam ci kilka pytań, a ty mi na nie odpowiesz, a jeżeli nie to zobaczysz co się stanie
----------------------------
-Jakie są słabości Nocnych Łowców! ?-spytał z krzykiem Lucas
-Nie wiem! Skąd ja to mam wiedzieć! -wykrzyknełam mu to prosto w twarz i zostałam po raz kolejny porażona prądem. Nie czułam mięśni tylko ból przeszywający całe moje ciało. Siedziałam i odpowiadałam na te pytania jakieś 2 godziny i za każdym razem poradził mnie prąd.
-Lucas starczy- powiedział Jon łapiąc Lucasa za rękę, ale Lucad dalej zadawał mi pytania
-Czemu Razjael nie stworzył nas silniejszych?
-Nie mam pojęcia! -wykrzyknełam i dostałam kolejny raz prądem - Jonathan proszę wiem, że tam jesteś- mówiłam, a łzy spłyneły mi po twarzy- możesz mu się przeciwstawić- zostałam kolejny raz porażona, ale tym razem bez powodu
-zamknij się mała suko- powiedział Lucas i złapał mnie za gardło-jutro dokończymy-wyszeptał tuż przy mojej twarzy
__________
I jak? :3
Ps. Oglądam Pingwiny :o :D

Anioł PiekłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz