Minął już tydzień od rozpoczęcia roku, Troy oraz Charels zniknęli bez słowa ale boję się że coś planują. Przez ten cały tydzień ciągle myślałem jak pomóc Willowi nie pytając się o jego sekret. A poza tym czemu akurat do Willa się przyczepili. Również przez ten tydzień parę razy spotkaliśmy się z grupą i mieliśmy już parę spotkań naszego klubu, Klubu Ognia Piekielnego. Gramy już trochę i naprawdę polubiłem tych ludzi. Siedziałem w ławce i sobie myślałem a obok siedział Will... Willy.. Mike znowu o nim myślisz! Ale on tak uroczo wygląda gdy się skupia na czymś....
Michael Wheller! Nawet nie wyciągnąłeś książek! Myśl z kim chcesz iść na randki po szkole!!- Krzyknęła Matematyczka.
Oczywiście cała klasa miała że mnie totalną beke, naprawdę zabawne proszę pani. Wtedy zobaczyłem że Will zniżył głowę, czy mu się zrobiło przykro? I dlaczego?? Smyrnąłem go lekko nogą, a ten odrazu się odwrócili w moją stronę.
Hej, wszystko dobrze?- zapytałem
Tak, tak- powiedział po czym się uśmiechnął co odwzajemniłem.
Wtedy spojrzałem na dół, położyłem plecak na kolanach w ramach predekstu żeby schować książki. Czy ja... Ja... myślałem że to się dzieje jak widzę Jane,
ale chyba jednak nie....Dzynnnnn!!!!!!- Zadzwonił dzwonek na koniec lekcji.
Wszyscy wybiegli z klasy jak zwierzęta, jedynie ja i Will wyszliśmy wmiare spokojnie. Szliśmy chwilę przez korytarz w ciszy. Ale nie było niezręcznie. Wtedy usłyszałem że ktoś biegnie w naszą stronę. Odrazu stanąłem dęba. Myślałem że to Troy. Odwróciłem się I zobaczyłem... Dustina.
Który szybko biegł w moją stronę.M..Mike- powiedział zdyszały - jest alarmowe spotkanie klubu!
Jak to?- spytałem
Tak to! Chodz!- krzyknął Dustin I pociągnął mnie za rękę.- o Hej Will! Jak chcesz możesz z nami!
Hej.- powiedział i pobiegł za nami bo chyba nie chciał zostać sam.
Wbiegliśmy do dosyć małej ale klimatycznej klasy gdzie były zaciągnięte zasłony 😏 heh
Boże o czym ja znowu myślę?Will stanął w drzwiach klasy, bo nie chciał wpychać się do nie swojego klubu.
No nareszcie!!!- powiedział głośno Eddie
- zwołałem was tu by ogłosić że...Wszyscy czekali w wielkim napięciu...
Jeden z naszej drużyny odszedł. - powiedział zmartwiony Eddie
Ale nie możemy grać bez jednego gracza!- powiedział wzburzony Gareth
Własne!- wszyscy przytakneli
Dlatego musimy znaleźć kogoś, kto grał kiedyś w D&D- powiedział Eddie
Może być nawet krasnoludem na pierwszym poziomie?- zapytał Dustin
No nie przesadzajmy.- powiedział Eddie
A może nie musimy szukać..- powiedziałem
Co?- zapytali
Ja tylko odwróciłem głowę w stronę Willa który stał w drzwiach. Po czym wszyscy na niego popatrzyli. Will stał nie wiedząc o co chodzi. Gdy się zorientowal że ma koszulkę z D&D. Odrazu wszystko wyjaśniło. Wziąłem Willa rękę i pokazałem mu żeby usiadł na krześle. Eddie do niego podszedł blisko i zaczął go przsłuchiwać. Pytał jaki ma level i inne ważne rzeczy. Wtedy zdaliśmy sobie sprawę że ten cichy Will chyba grał w to od urodzenia bo był świetny.
Witaj w drużynie!- powiedział Eddie do Willa- została jeszcze tylko metamorfoza!!
Jak to metamorfoza?- powiedział zdziwiony Will
Zobaczysz.. przyjcie do mnie o 17. Aleja przyczep na bank rozpoznacie.- powiedział Eddie I wybiegł z klasy.
Widać że Will na początku był zdezorientowany ale potem się cieszył. Wszyscy wyszli już z klasy. W szkole nie było nikogo tylko ja i Will.
Chwilę na siebie patrzyliśmy, złapałem go w tali I zacząłem całować.
Jesteś taki słodki..- powiedziałem
Co?- powiedział WillCo?- powtórzył. Wtedy się zorientowałem że sobie to tylko wyobrażałem.
Co? - powiedziałem żeby myślał że nie wiem o co chodzi.
Powiedziałeś że jestem taki słodki- powiedział zarumieniony Will
Znaczy... nie ważne- zawstydziłem się
I chwilę się śmieliśmy. Ale zastanawiałem się dla czego wyobrażam sobie takie rzeczy? Przecież ja lubię dziewczyny.. A teraz. Nie wiem co się że mną dzieje.
Tak się cieszę- powiedział Will
Czemu?- zapytałem
Pierwszy raz się poczułem potrzebny.- powiedział chłopak
Ja tylko do niego podszedłem I go przytuliłem. A on się we mnie wtulił. Chwilę staliśmy i się przytulaliśmy. Will oderwał głowę i popatrzył na mnie.
Emm.. Czy wy się całujecie?- powiedział Dustin który pojawił się tam nagle nie z gruchy nie z pietruchy.
Wtedy odrazu od siebie odeszliśmy... I się wszyscy zaczęliśmy śmiać.
_________________________________________
Powoli zbliżało się do 16:30. Wsiadłem na rower I podjechałem pod dom byersów. Otworzyły się drzwi od domu. Wyszedł z nich Will który kierował się w stronę swojego roweru. Drzwi od domu były otwarte bo w nich stała Max oraz Jane.
Will! Rower się popsuł!- powiedziała Jane- zapomniałam Ci powiedzieć.
Świetnie!- powiedział chłopak po czym się uśmiechnął do dziewczyn.
Popatrzyłem na niego i tylko pokazałem ruchem głowy żeby tu przyszedł i jechał na bagażniku. Dziewczyny jakoś dziwnie chichotały. Will usiadł i złapał mnie w tali i mocno trzymał by nie spaść.
Tylko bez lizania gołąbeczki!- krzykneła Max po czym chichotala dalej z Jane.
My tylko spojrzeliśmy na nie groźną miną i odjechaliśmy. Jechaliśmy i jechaliśmy powoli robiła się 17. Dojechaliśmy do przyczepy Eddiego gdzie byli już prawie wszyscy już byli.
17 wszyscy przybyli na czas.Czas zacząć metamorfozę!!- krzyknął Edddie
Pierwsze co to dam ci lepszą koszulkę- powiedział I rzucił Willowi koszulkę z napisem Hellfire Club.
Wtedy Will zdjął koszulkę. Poczułem że robi mi się gorąco. Zarumieniłem się ale aż tak bardzo że wyglądem jak pomidor.
Will się zaśmiał po czym założył nową.Emm... em.. mogę otworzyć okno coś tu duszno się zrobił..- powiedziałem i podeszlem do okna.
Wszyscy się na mnie patrzyli jakby wiedzieli o co chodzi. A ja sam nie wiem co mi się dzieje.
Too... czas na jeszcze więcej!- powiedział Eddie I złapał Willa za nadgarstek ciągnąc go do łazienki. Powoli mijały sekundy, minuty, I już prawie dwie godziny siedzą w tej łazience. Co oni tam robią?. Nagle wyszedł Eddie. W końcu
Czy jesteście gotowi?!- powiedział- zamknijcie oczy.
Zgodnie z tym co powiedział zamknąłem oczy i nie podglądałem. Usłyszałem że ktoś wyszedł z łazienki, pewnie Will.
Uwaga, uwaga!- powiedział Eddie - O to Will the wise!!
Otworzyłem oczy, I zobaczyłem przed sobą Willa. Miał podkreślone oczy kredką, jego grzybek na głowie był bardziej falowany. Miał czarne paznokcie. A na koszulke naszego klubu miał narzuconą swoją beżową koszule. Wyglądał tak pięknie i uroczo... Mike co ty znowu wygadujesz. Chodziło że wygląda dobrze..
_________________________________________
Rozdział miał być trochę dłuższy ale pasowało mi zakończenie.
Słowa:1013
Sorki za błędy ortograficzne
I pozdrawiam wszystkich
Mam nadziej że się podobało
Buziaki 💋
CZYTASZ
Together Forever | BYLER BOOK
Romance-*!!Książka różni się od serialu!!* -*W książce Mike ma 17 a Will 16 lat* -*wulgaryzmy* Do małego miasteczka Hawkins wprowadza się nowy dzieciak z jego rodzeństwem. William Byers. Z początku osoba Willa nie przekonuje Mike Wheelera do znajomości. J...