9. Szkolna Toaleta

131 8 5
                                    

Pov Mike:

Obudziłem się rano, kręciło mi się w głowie więc wziąłem tabletki które stały przy łóżku. Strasznie źle dziś spałem, wczoraj po tej całej akcji z mojim ojcem byłem strasznie zmęczony. Ale nie umiałem w ogóle zasnąć gdy nie było Willa przy mnie. Jesteśmy przyjaciómi a jednak jak był do mnie przytulony to się uspokajałem. Całą noc w głowie miałem naszą ostatnią rozmowę...

"Bo... jesteś najlepszym przyjacielem jakiego do tąd miałem.- powiedział młodszy

Ta, ta przyjacielem...- powiedziałem lekko zawiedziony ale starałem się zachować pozory że wszystko dobrze.

Will opuścił głowę patrząc na podłogę, a ja patrzyłem na niego.

Wiesz to ja już... może pójdę- powiedział I zszedł z blatu na którym siedział.

Nie powstrzymałem go, nie wiedziałem co myśleć. Chłopak miał już zamknąć drzwi za sobą.

Will...- powiedziałem zatrzymując go w wejściu.

Podszedłem do niego, miałem już go pocałować w nosek. Ale przypomniało mi się wszystko, jest hetero, z resztą tak jak ja. Wzdrygnąlem się.

Pa..- powiedziałem ozięble do niego.

Pa....- odpowiedział chyba lekko smutny.

Zamknąłem mu drzwi przed nosem. Co ja narobiłem. Zachowałem się jak totalny buc. A Will nawet nic nie pamięta z tego pocałunku. Nie wie czemu mnie tak zabolały jego słowa..."

Czemu ja zawsze muszę coś zchrzanić!! Było między nami bardzo dobrze a ja to popsułem. Chciałem go pocałować wczoraj. Jeszcze on siedział na blacie. On jest hetero i teraz jest zniesmaczony tym że chciałem się z nim całować. Sam nie wiem kim ja jestem. Nie możliwe że jestem gejem. Bo przecież lubię tylko dziewczyny. Prawda? Sam nie wiem. Ale gdy widzę tego chłopaka cały się ekscytuje i podniecam. Ale teraz nawet przyjaźń będzie nie zręczna. Ubrałem się i spakowałem rzeczy do plecaka. Wziąłem dodatkową torbę gdzie spakowałem najważniejsze rzeczy. Jakieś ubrania, szczoteczkę do zębów z pastą. Wziąłem jakiś prowiant. Nie miałem zamiaru jak narazie wracać do domu. Nie miałem ochoty nawet zjeść na dół na śniadanie bo nie chciałem wiedzieć ojca. Otworzylem okno od swojego pokoju i wyszedłem na dach. Następnie zamknąłem za sobą okno. Po czym zszedłem z dachu. Przypiąłem do bagażnika torby i wsiadłem na rower. Po czym odjechałem. Szczerze brakowało mi tego ciepła Willa I odgłosu jego oddechu z tyłu mojej głowy. Ale co mam mu teraz powiedziedzieć... Hej Will spieprzyłem sprawę ale wiedz że możemy być przyjaciómi prawda??? Nie to głupio brzmi. Boże ja zawsze coś spierdole.
Dojechałem do szkoły, trochę nie wiedziałem czy nie przyjechać po Willa. Bo zawsze przyjeżdżam do niego a dziś mu nie powiedziałem o tym że nie jadę.
Poszedłem wyglądając jak trup do klasy chciałem usiąść na swoje miejsce ale zobaczyłem na nim siedzącą Max którą gada z Willem. Chłopak na mnie spojrzał pokazując wzrokiem żebym tu przyszedł I uśmiechnął się. Ja to olałem nie wiem czemu. Przecież ma nową przyjaciółkę. Poszedłem w kierunku ławki gdzie siedzieli a następnie ich wyminalem i usiadłem do wolnej. Will tylko popatrzył na mnie chyba zawiedziony. Co ja w ogóle robię? Powiedział że jest mojim przyjacielem a ja go odpycham. Czemu jestem kurwa taki dla niego?!! Minęła lekcja a ja poszedłem do łazienki szkolnej. Ominąłem nawet wołającego do mnie Lucasa I Dustina. Kręciło mi się w głowie, wziąłem tabletki z plecaka i przemyłem twarz wodą. Nagle z kabiny wyszedł Will. Nawet nie wiedziałem że on tu będzie. Chłopak nawet na mnie nie spojrzał i podszedł do umywaliki. Cały czas miał głowę w dół. W końcu zwróciłem się do niego.

Together Forever | BYLER BOOK Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz