Pov. Mike
Wczoraj był bardzo szalony dzień, najpierw było rozpoczęcie roku. Potem szliśmy z grupą na shake. Wieczorem szedłem z Dustinem i Lucasem do na lody do Scoops Ahoy a potem mieliśmy iść do kina. Szliśmy przez park, było już dosyć ciemno a ścieżki były oświetlane przez latarnie. A w oddali zobaczyliśmy jak ten jebany Troy I jakiś jego koleszka uczepili się Willa. Na szczęście skończyło to się nie najgorzej, Will w domu dostał okład na nos, a my przełożyliśmy nasze plany na weekend.
Leżałem w łóżku I myślałem dlaczego w ogóle Troy się przyczepił do Willa. Co on im zrobił? Gdy tak myślałem nagle z telefonu zaczął dzwonić budzik.Spakowałem książki do plecaka, przeczesałem włosy. Ubrałem koszulkę oraz spodnie, I umyłem zęby. Zszedłem na dół gdzie czekało na mnie już śniadanie. Pyszna jajecznica, zacząłem już jeść a Nancy miała jeszcze pełny talerz a chyba była w łazience. Nie mogłem stracić tej okazji więc wziąłem syrop klonowy i polałem jej na jajecznicę. Zkończyłem jeść i wybiegłem z domu usłyszałem tylko.
Michael!!! To już 5 raz!!!- krzykneła Nancy pewnie widząc że zalałem jej jajecznicę.
Nie ma za co!- odkrzyknąłem jej.
Wsiadłem na rower, I zacząłem jechać. Przejeżdżałem akurat obok domu Byersów z którego wychodził Will i Jane. Mam wrażenie że Will coraz bardziej się przed nami otwiera. Może to głupie ale jak się już otworzy to może będzie nawet fajnym gościem.
Hejka!!- powiedziała Jane
Hej! Wsiadaj!- powiedziałem do Jane.
Will zaspany podszedł do swojego rowera i wyjął go ze stojaka. Słodko wyglądał z taką roztrzepaną wryzurą. Co? O czym ja myślę?...
Will miał trudną noc, jest ledwo żywy. - powiedziała Jane
Dziewczyna wzięła od chłopaka rower i powiedziała.
Will, dziś ja będę jechać na rowerze.- powiedziała do niego.
A-ale na czym będę jechać?- powiedział poczym ziewnął.
Ja tylko pokazałem na bagażnik u mojego rowera. A chłopak wskoczył na niego.
Trzymaj się- powiedziałem
Czego?- zapytał
Musisz mnie złapać w tali bo inaczej spadniesz- powiedziałem
Chłopak swoimi delikatnymi rękami złapał mnie w tali i zasnął przytulony do mnie. Czułem jak jego ciało było blisko mojego. Czułem ciepło które z niego wypływało. Mimo że jest nieśmiały to dobrze się czułem z tym że się do mnie przytulił. Gdyby zrobił to Lucas lub Dustin odrazu by dostali po łapach.
Ruszyliśmy, jechaliśmy w ciszy do szkoły.
Gdy dojechaliśmy powiedziałem do Willa.
Will, wstawaj - powiedziałem po cichu mu do ucha.
Co.. Mama?- Will się rozbudził i powiedział. Ja się lekko zaśmiałem.
Wtaliśmy z rowerów i przypieliśmy je do siebie. Wzięliśmy plecaki i kierowaliśmy się w stronę szkoły. Widać było że Will się stresował. Może miał ciężko w poprzedniej szkole? Usłyszałem że z tyłu podjechał autobus szkolny a z niego ktoś wyszedł i zaczął iść w naszą stronę. Pomyślałem że w sumie to jest normalne z racji że idziemy do szkoły. Słyszałem kroki coraz bardziej, I coraz głośniej. Odwróciłem się i na początku Will I Jane szli dalej Gdy nagle zauważyli że zostałem w tyle również się odwrócili. Był to Troy I jego kolega. Chyba Charles.
No co? Stenskiniliście się za mną?- powiedział Charles do Willa I Jane.
Najwidoczniej się chyba wcześniej znali.Co chcesz znowu!?- zapytała zdenerwowana Jane
CZYTASZ
Together Forever | BYLER BOOK
Romantizm-*!!Książka różni się od serialu!!* -*W książce Mike ma 17 a Will 16 lat* -*wulgaryzmy* Do małego miasteczka Hawkins wprowadza się nowy dzieciak z jego rodzeństwem. William Byers. Z początku osoba Willa nie przekonuje Mike Wheelera do znajomości. J...