Siedzę właśnie na łóżku i przeglądam internet. Dosłownie wszędzie, są zdjęcia moje i Jaden'a. Akcja z wczoraj zrobiła furorę na wszystkich stronach internetowych, jak i na social mediach.
Fanpage na Tik Toki robią edity a na Twitterze gadają o nas jak o parze. Wcześniej podobały mi się edity o nas, ale teraz mam ochotę napisać coś na ten temat, jednak ustaliliśmy z Jaden'em, że nie będziemy się odzywać i tłumaczyć bo to nie ma sensu.
I tak jak myślałam, żałowałam wczorajszego zajścia.
Gdybyśmy się nie trzymali za ręce, by tej całej akcji nie było.
Rzuciłam telefon na łóżko kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Przede mną stanął Jaden, przez co mój humor się polepszył i odrazu się uśmiechnęłam.
-Hej.-powiedziałam przepuszczając go do pokoju, na co on rzucił się na łóżko.-Jasne rozgość się.-dodałam śmiejąc się.
-Widziałaś Twittera?-spytał, gdy usiadłam koło niego.
-Tik Toka, Instagrama...-mówię wymieniając.
Jeden westchnął i znowu się położył, przez co jego głowa była blisko moich kolan.
-To wpadliśmy...-mówi Jaden zamykając oczy.
-Nie masz dziś treningu? W piątek masz już mecz.-mówię zmieniając temat na coś milszego.
-Mam na 11:30. Wczoraj mnie nie było, więc dzisiaj muszę zostać dłużej.-mówi a ja patrzę na zegarek.
-To za 40 minut.-mówię a Jaden wstaje poparzony.
-Która?! Jakim cudem? Przed chwilą była 10:30!
-Może masz popsuty zegarek? Nie wiem ale radzę ci się spieszyć, bo się spóźnisz.
Jaden tylko kiwa głową i wychodzi z pokoju po czym wraca i mówi:
-Widzimy się jutro prawda?-pyta.
-Oczywiście, że tak! Idź już.-Walton na moje słowa się uśmiecha i pędzi na dół po schodach, gdzie słyszę jak przez przypadek kogoś tracą za co przeprasza.
Śmieje się pod nosem i postanawiam iść na dół coś zjeść. Gdy jestem w kuchni zauważam ciotkę, która coś pichci na śniadanie. Kiedy mnie zauważa jest trochę zmieszana ale pyta:
-Chcesz naleśniki?-pyta niepewnie.
-Jasne! A jest nutella?-pytam.
Chce być dla ciotki milsza i pokazać jej, że nie jest już na nią obrażona. Ciocia na moje pytanie, pokazuje mi słoik nutelli a ja piszczę pod nosem. Biorę szybko talerz i siadam przy blacie. Chrzestna kładzie przede mną talerz z naleśnikami i słoik nutelli.
Szybko nakładam sobie jednego naleśnika, smarując go czekoladą. Zawijam go i wgryzam się.
-Valen..Emery chciałam cię przeprosić, że przez te wszystkie lata, nie odwiedziłam cię ani razu..Ja po prostu myślałam, że wolisz Scott'a i tak jakoś wyszło..Strasznie mi głupio..-mówi lekko się rumieniąc, na co się lekko śmieje.
-Nie ma sprawy. Rozumiem, już ci i tak dawno wybaczyłam.-mówię a ciotka się uśmiecha promiennie, na co mój się jeszcze bardziej poszerza.
-Cześć Emery. Dzień dobry Gianna.-mówi Jayla za mną.
-Cześć skarbie. Chcesz naleśniki?
CZYTASZ
Only us | Jaden Walton
Teen Fiction-Strasznie mnie przestraszyłaś.-mówi szeptem Jaden. -Przepraszam...-odpowiadam pół przytomna. -Nie przepraszaj. To w końcu twoja kuzynka.-na jego słowa, jeszcze bardziej się przytulam do jego torsu. -Dobranoc... -Dobranoc.-odpowiada całując mnie le...