P.O.V Victor
Siedzę w salonie wraz z nowymi sąsiadami którzy przyszli z przepysznym ciastem cytrynowym. Waltonowie to bardzo mili sąsiedzi.
Z Javon'em jest o czym gadać bo jak się okazuje też trenuje boks. Z Jaden'em też się bardzo fajnie gada tylko wydaje mi się, że jest jakiś taki...smutny? Przygnębiony?
A Jayla..
Piękna czarnowłosa dziewczyna o pięknych brązowych oczach i o idealnej figurze.
Mój ideał.
Jest miła, sympatyczna i fajnie się z nią gada. Właściwie to z nią chyba najwiecej gadam.
-Coś długo nie ma Kiary i Valentiny...Wiesz czemu ich tak długo nie ma?-spytał mnie tata.
Jak zdążyłem zauważyć, Jaden na imię siostry spojrzał na tatę.
-Nie wiem...Poszły pewnie na zakupy, wiesz jak to dziewczyny.-na moje słowa dziewczyna koło mnie, dała mi z lokacie w żebra.
-Kto to Valentina i Kiara jeśli można wiedzieć?-spytała Jessica.
Kazała tak ją nazywać.
-Valentina to moja córka. Pewnie ją znacie. Mieszka z Gianną. A Kiara to moja żona.
-Emery to pana córka?-spytali młodsi Waltonowie.
-Tak..To trochę pokręcone.
-Czyli ty jesteś jej bratem?-spytała Jayla, na co ja pokiwałem głową.
-Zadzwonię do niej.-powiedziałem, biorąc telefon i wybierając numer siostry.
Gdy usłyszałem pocztę, zmarszczyłem brwi.
-Dziwne nie odbiera. Zadzwonię do Kiary.
Jak u siostry pojawiła się poczta głosowa.
-Obie nie odbierają. Dziwne. Nigdy tak nie robiły..-nagle w telewizji zamiast jakiegoś programu wyskoczyły wiadomości.
Tata pogłośnił telewizje i zaczął słuchać wraz z wszystkimi.
-Wiadomość z ostatniej chwili. Na głównej drodze w Atlancie wystąpił wypadek samochodowy.-na jej słowa ruszyłem się nerwowo na kanapie.
-Z tego co wiemy, SUV wjechał na czerwonym świetle z ogromną prędkością, na auto przejeżdzające na zielonym. Wiemy też, że auto uciekło z miejsca zdarzenia. W tej chwili straż pożarna stara się wyciągnąć dwoje pasażerów z pojazdu przewróconego do góry nogami. Nasze źródła mówią, że w aucie znajduje się córka jednej z najpopularniejszych modelek Riley Wilson.-na ekranie pojawiło się zdjęcie Valentiny.
Moje serce stanęło. Spojrzałem na ojca który pościł szklankę.
-Tato patrz! Tina jest w telewizji!!-na słowa Emily się jakby obudziłem i wstałem, biorąc kluczyki do auta idąc do garażu.
Usłyszałem jak przez mgle jak tata woła Emily i jak wszyscy wstają, wychodząc z domu, zapewne żeby iść do auta i pojechać na miejsce wypadku. Wsiadłem na miejsce kierowcy. Drzwi z tylu i z miejsca pasażera się otworzyły. Koło mnie siedziała Jayla a z tylu Javon i Jaden.
-Jedź.-powiedział drugi z braci.
Wyjechałem jak najszybciej z garażu, jadąc na miejsce wypadku. Kątem oka zobaczyłem jak państwo Walton wraz z Dealo, Emily i tatą wsiadają do auta. Spojrzałem w lusterko patrzeć na braci. Javon ruszyła stopą w górę i dół a Jaden nie mógł usiedzieć w miejscu i cały czas patrzał, czy nie jesteśmy na miejscu.
Oczywiście domyśliłem się, że to o nim w Paryżu mówiła Valentina. Idealnie pasuje do jej opisu gra w Baseball, ma 2 barci w tym jednego bliźniaka i straszą o rok siostrę.
CZYTASZ
Only us | Jaden Walton
Teen Fiction-Strasznie mnie przestraszyłaś.-mówi szeptem Jaden. -Przepraszam...-odpowiadam pół przytomna. -Nie przepraszaj. To w końcu twoja kuzynka.-na jego słowa, jeszcze bardziej się przytulam do jego torsu. -Dobranoc... -Dobranoc.-odpowiada całując mnie le...