Gdy usłyszałam dzwonek, jęknęłam sfrustrowana. Chwyciłam telefon i starałam się wyłączyć budzik, jednak się zadziałało.
-No wyłącz się zwolenniku szatana!-powiedziałam nadal siłując się z wyłączeniem cholernego budzika.
Tracąc cierpliwość rzuciłam nim o ziemie. Kiedy się nie wyłączył zorientowałam się, że to nie był budzik, tylko dzwonek do drzwi, otworzyłam szeroko oczy.
Cholerne tabletki nasenne mieszają mi w głowie.
Podniosłam go sprawdzając czy jest cały. Jednak kiedy nie zauważyłam żadnego pęknięcia, wyjęłam z komody gumkę i związałam włosy w niechlujnego koka. Wyszłam z pokoju, przez co dzwonek było słychać dwa razy mocniej.
-Cholera jasna, kto dobija się tak do drzwi?!-powiedziałam do siebie.
Zeszłam ze schodów i poszłam w stronę drzwi.
-No już już idę!
Gdy otworzyłam drzwi, zobaczyłam dziewczynę. Była równie mocno zaskoczona co ja gdy ją zobaczyłam.
-Cześć?-powiedziałam do dziewczyny.
Była ona dość wysoka i napewno starsza. Miała czarne włosy, porcelanlową karnację, piwne oczy, równy nos i pełne brzoskwiniowe usta. Figurą mogła się pochwalić ponieważ była chuda i miała widoczne kobiece kształty a do tego, była umięśniona co do niej pasowało.
Przypominała mi kogoś, ale za cholerę nie mogłam przypomnieć kogo.
-Emm Hej...Jest Aria?-spytała dziewczyna budząc mnie z zamyślenia.
-Tak, chyba..Wejdź.-powiedziałam lekko zasypanym głosem, przepuszczając ją w drzwiach.
Zamknęłam drzwi i ziewnęłam. Odwróciłam się do niej, nie wiedząc co powiedzieć. Ona chyba też bo stała nie wiedząc co zrobić, przez co atmosfera była napięta. Jednak w końcu dziewczyna się odezwała.
-Ym my się chyba nie znamy..Jestem Jayla.-powiedziała.
-Emery...możesz też mówić na mnie Nivona. Bez różnicy..-powiedziałam gubiąc się w słowach.
-Ooo Jayla już jesteś! Nie usłyszałam żeby ktoś dzwonił do drzw..-mówiła Aria ale kiedy zobaczyła mnie umilkła.
-Widzę, że już poznałaś moją kuzynkę..-powiedziała nie zręcznie.
Aria była o rok straszą ode mnie blondynką o pięknych brązowych oczach i idealnej figurze. Mimo, że nie miała jakiś zachwycając kształtów była bardzo piękna.
-Miałam okazje.-powiedziała uśmiechając się do mnie co niepewnie odwzajemniłam.
Kiedy nastąpiła niezręczna cisza, postanowiłam się odezwać.
-To ja nie będę wam przeszkadzać i pójdę do pokoju. Miło było cię poznać Jaylo.-powiedziałam i skierowałam się w stronę schodów, kierując się w stronę mojego pokoju.
Gdy się w nim znalazłam, wzięłam z szafy ciuchy i poszłam do łazienki. Umyłam się swoim kokosowo-czekoladowym żelem pod prysznic. Wyszłam owijając się ręcznikiem i zaczęłam się malować.
Mój makijaż składał się z żelu do brwi, tuszu do rzęs, różu, rozświetlacza i z konturówki do ust o kolorze odrobine ciemniejszego od mojego koloru ust.
Nie potrzebowałam podkładu czy korektora, bo moja cera była nieskazitelnie czysta i gładka.
Wyprostowałam lekko włosy i założyłam naszyjnik z kryształkiem i srebrnych kolczyków z zwisającymi kuleczkami. Ubrałam na siebie biały top i jeansowe krótkie spodenki a do tego nałożyłam na barki cieniutki sweterek który sięgał do połowy ud.
CZYTASZ
Only us | Jaden Walton
Novela Juvenil-Strasznie mnie przestraszyłaś.-mówi szeptem Jaden. -Przepraszam...-odpowiadam pół przytomna. -Nie przepraszaj. To w końcu twoja kuzynka.-na jego słowa, jeszcze bardziej się przytulam do jego torsu. -Dobranoc... -Dobranoc.-odpowiada całując mnie le...