Rozdział 27 Zmiażdżona Ropucha

532 43 20
                                    

Polubiłam ten rozdział. Ma swoje uroki😅

Piramidy, nowe teorie i ropucha

- Aurorze Shacklebolt. - Minister Knot wparował do pokoju, a za nim wiernie podążała starsza podsekretarz o wyglądzie ropuchy. - Przydzielam twoją drużynę do dyspozycji mojej asystentki na czas jej tajnej misji poza granicami naszego kraju.

- Tak jest - odparł Shacklebolt. - Co się stanie, jeśli zostaniemy schwytani przez rząd kraju, na teren którego będziemy wchodzić?

- Ja się zajmę polityką - warknął Knot. - Zajmij się swoją robotą, albo cię zwolnię.

- Tak jest... sir. - Shacklebolt z trudem utrzymał twarz bez wyrazu. - Czy mogę zapytać, co to za misja... sir?

- Będziemy ścigać niesławnego kryminalistę Pana Blacka - wtrąciła się do rozmowy Umbridge. - Jest poszukiwany za morderstwo wielu szanowanych członków naszego społeczeństwa, takich jak Lucjusz Malfoy. My sprawimy, żeby sprawiedliwości stała się zadość.

- Pan Black? - Kingsley był oszołomiony. - Spodziewacie się, że będziemy ścigać najbardziej niebezpiecznego człowieka na świecie, mając tylko grupę pięciu osób?

- Taki jest rozkaz - powiedział Knot, odwracając się w stronę wyjścia.

- Złapcie za ten świstoklik, albo pożegnajcie się z karierą w ministerstwie - rozkazała Umbridge.

- Mówią, że nie zabija pracowników Wydziału Przestrzegania Prawa. - Kingsley spróbował pocieszyć swoją ekipę. - Mamy sporą szansę wyjść z tego obronną ręką.

Ufając słowom swojego dowódcy, drużyna aurorów wzięła głęboki wdech i chwyciła za świstoklik.

♤♡◇♧

Kilkoro egipskich funkcjonariuszy towarzyszyło Harry'emu i jego przyjaciołom, którzy zbliżali się do prawdopodobnej lokalizacji ukrytego grobowca.

- Kiedy odkryliście ten grobowiec tam, o? - Harry ręką wskazał na zbocze. - A ten tutaj?

- Jakie grobowce, Panie Black? - Asim z niepowodzeniem szukał jakiegoś znaku, który świadczyłby o istnieniu czegokolwiek, co nie byłoby zwykłą ścianą.

- Ten. - Harry poklepał ścianę obok siebie. - Muszę przyznać, użyli na nim całkiem... potężnych zabezpieczeń.

- Jeszcze go nie odkryliśmy - przyznał Asim. - Zaraz kogoś poproszę, żeby oznaczył to miejsce do dalszych badań.

- Świetnie - powiedział Harry. - A ten tutaj?

Asim westchnął. To sprawozdanie, które ma napisać przełożonym, zajmie mu co najmniej kilka dni do ogarnięcia.

Pięć godzin i czterdzieści trzy grobowce później, Harry i przyjaciele dotarli do celu podróży.

- Oto jesteśmy, Panie Black. - Dyrektor Asim był przekonany, że grobowiec zostanie odkryty równie szybko, co pozostałe. - Widzi go pan?

- Nie. - Harry pokręcił głową. - Nic tu nie wskazuje na to, żeby tu był jakiś grobowiec. Mogę zobaczyć wasze notatki?

- Mam tu kopię oryginalnego papirusu oraz jego tłumaczenie. - Asim stracił nadzieję, podając dokumenty. Ten dzień nie był porażką, zwłaszcza po wszystkich odkryciach, które dokonał Pan Black. Jednak po całym tym wysiłku, nie znalezienie pierwotnego celu było... rozczarowujące.

Pomyśl Życzenie/Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz