Rozdział 49 Pułapka Została Zastawiona

625 51 1
                                    

Draco, dorośli i młodzież

Pokój wspólny najbardziej znienawidzonego domu w Hogwarcie był niepokojąco cichy. Od czasu publicznego upokorzenia w czasie pojedynku na obronie, przywódca Slytherinu obraził się na wszystko dookoła. Wielu uczniów skorzystało z okazji i w końcu odetchnęło z ulgą, w końcu mogli zdjąć założone maski, przynajmniej na te kilka minut. Bez Draco istniała mniejsza możliwość, że czyjaś rodzina zostanie poinformowana o potknięciach, mimo że większość jednogłośnie uważała, że czarodzieje czystej krwi powinni rządzić... albo przynajmniej zachować swoje przywileje. Męczące było powtarzanie tego samego w kółko. Nie można uznać kilku rzeczy za oczywiste? Dlaczego ta mała fretka musiała od razu rozsyłać sowy, gdy ich uwaga, zamiast na ciągłe rozmowy o wyższości nad innymi, padała na ich zadania domowe?

Draco nie zdawał sobie sprawy, jakie miał szczęście, że przeżył pierwszy rok bez żadnego... wypadku. Starsze roczniki zdecydowały się odpuścić, za powód podając ojca, który jest ważną osobą w Ministerstwie oraz niezdrowe zainteresowanie chłopcem przez opiekuna domu. Teraz, kiedy ojciec chłopaka nie żyje... powiedzmy, że pewne sprawy ulegną zmianie.

♤♡◇♧

- Do diaska z tym mieszańcem - wymamrotał do siebie Draco. - Muszę poczekać, czarny pan im pokaże...

Draco zamilkł i skupił się na myśli, która pojawiła się w jego głowie.

- Czemu mam czekać? Czemu sam nie zastawię pułapki na bliznogłowego? - Draco wyjął kawałek pergaminu i zaczął wypisywać wszystkie słabości swojego wroga. - Czarny pan zaatakował Pottera przez mojego kuzyna zdrajcę, może ja też tak mogę?

Oczy Draco rozszerzyły się w szoku, gdy uświadomił sobie, że wystarczy wprowadzić kilka drobnych zmian do oryginalnego planu i... odświeżyć przynętę. Czując przypływ energii, Draco wyskoczył z łóżka i pobiegł do pokoju wspólnego, w którym na jego widok zapadła zrezygnowana cisza. Z powrotem do starej rutyny... przynajmniej na teraz.

- Wszyscy do mnie - krzyknął Draco. - Mam plan, który wyeliminuje Pottera i ułatwi naszemu panu dalsze działanie.

- Co to za plan? - zapytał jeden z siedmiorocznych.

- To nie twój interes - warknął Draco. - Jedynym powodem, dla którego ten plan miałby się nie udać, jest przeciek. A ja nie pozwolę, żeby Potter uniknął śmierci, bo ja głupio podałem wam wszystkie szczegóły.

- Więc co nam powiesz? - zapytał ten sam uczeń. Wyjaśnienie Draco miało, o dziwo, dużo sensu... jeśli zignorować jego źródło.

- Wszyscy będziecie wiedzieć wystarczająco, żeby wykonać swoją część - odparł Draco. - Czy są jeszcze jakieś pytania?

- Ja mam - odezwał się inny siedmioroczny. - Kto będzie winny, jeśli ten plan się nie powiedzie?

- Wy, idioci - odparł arogancko Draco. - Mój plan jest perfekcyjny, tylko wy możecie coś zepsuć. Jakieś INTELIGENTNE pytania? Dobrze. Chcę, żebyście kupili sowę... czarną, albo może dodajcie trochę ślizgońskich kolorów.

- Ja się za to wezmę - zgodził się jeden z uczniów.

- Potrzebuję też oddzielonego pokoju, który będzie zabezpieczony tak, żeby można było przeprowadzić pojedynek.

Pomyśl Życzenie/Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz