UWAGA! Większość pisana w nocy więc jak błędy ortograficzne albo coś się nie kleji to z góry przepraszam!!
————————————————--—Pov: deku (na chwile)
Poczułem że moje powieki są strasznie ciężkie i że powoli się zamykają. Położyłem głowe na ramieniu chłopaka i bardzej się wtuliłem po czym usnołem.
Pov: bakuś
Poczułem że głową chłopaka zrobiła się ciężka. Spojrzałem na niego i zobaczyłem że śpi. Słotko przy tym wyglądał więc wyciągnołem telefon i zrobiłem mu zdjęcie. Sam nie wiem czemu ale ustawiłem je na tapetę oczywiście ekranu głównego bo na blokadzie łatwo zauważyć a aż tak głupi nie jestem. Dobra wracaj do świata realnego Katsuki. Bziołem chłopaka na ręce i Zaniosłem do mojego pokoju. Kładłem go na łóżku ale nie chciał mnie puścić więc położyłem się obok i usnołem nawet nie wiem kiedy.
~~~ rano ~~~
Obudziłem się o 6.00 przez ten cholerny budzik. Wstałem tak gy nie obudzić brokuła i po szłem zrobić śniadanie. Zrobiłem naleśniki. Akórat gdy smażyłem ostatniego poczułem że coś mnie przytula. Okazało się że to brokułek. Moment... Brokułek? Ehhhh... Katsuki, Katsuki, Katsuki...
Skończyłem smażyć naleśnika i dołożyłem go do reszty po czym odwruciłem się do deku przodem.
–czemu poszłeś?– spytał pół jeszcze śpiący deku.
–przyszłem zrobić śniadanie
– No dobra.. Która godzina w ogóle?
–coś około 6.30
– Jezu jak wcześnie
– troszkę tak, chodź co się dziwić poszliśmy spać o 1 w nocy – roztrzepałem mu włowy na co tylko bruknoł w odpowiedzi.
– dobra idź się ubierz. Jak chcesz to weś coś z mojej szafy i przyjdź na śniadanie.– powiedzałem a chłopak pobiegł się ogarnąć.
Ja w tym czasie zrobiłem sobie kawe i zjadłem parę naleśników.
–jestem! –krzyknął chłopak wbiegając do kuchni.
–dobra. To ty jedz a ja idę się ogarnąć – odwruciłem się i zaówarzyłem że jest w mojej bluzie. Lekko się zarumieniłem. Chłopak poszedł do stołu i saczoł jeść a ja po Szłem się ogarnąć.
~~~ pod szkołą ~~~
Pov: Izuku
Podjechaliśmy właśnie autem bakugo.
– deku jak coś to w szkole mów do mnie jak chcesz. Okej? –spytał
– dobrze kacchan a teraz chodź bo zaraz lekcje – powiedzałem i wysiadłem z auta. Po chwili chłopak również wyszedł z auta i razem poszliśmy do klasy na lekcje. Bardzej ja się uczyć u Pana bakugo.
Byliśmy pod klasą po chwili. Wszystkie dziewczyny i kilku chłopaków patrzyło na mnie jak by chcieli mnie zabić za moją relację z Katsuki'm (nwm jak się odmienia).
–dzwonek! Do klasy! –krzyknął bakugo a uczniowie weszli do klasy.
Po chwili każdy siedzał już na swojim miejscu
– klaso, dziś mamy pierwszą wychowawczą więc porozmawiamy o wycziecze – powiedzał i po chwili dodał – jakieś propozycje gdze możemy jechać?
– do kina!
– do muzeum albo nawet kilka!
– na basen!
CZYTASZ
Uczeń i Kochanek | Bakudeku | wolno pisane! ✏
HumorMoże ta książka nie umrze :) Weny nie ma i nie pisze Jest tu: - nie zawsze dobra ortografia - przekleństwa - bakudeku WAŻNE DOTYCZĄCE KSIĄŻKI!: ✏-pisane ✓- zakończone ❌-nie skończone/porzucone 🔁-poprawiane