Uczeń i Kochanek | Bakudeku | wolno pisane! ✏

22 | kim on jest?

Pov: narrator

Blondyn patrzył na chłopaka który dalej spał, nie wiedział czy to na pewno o niego chodzi. Rozmawiał z Jojo do późnego wieczora, zielono oki był już w łóżku i ani razu się nie budził była przy nim oczywiście szatynka. Dlaczego ona? Odpowiedź jest oczywista, Bakugō zasnął na kanapie a ona nie ma takiej siły by go zanieść do łóżka.

Baku niestety nie miał tak spokojnego snu jak jego partner, znów ten sam sen z porwaniem, chociaż teraz zaczął się kompletnie inaczej, teraz zamiast widzieć jak zabierają go do auta po czym uciekają a on się budzi byli już w jakimś pokoju i o dziwo nie był obskurny, brudny, pusta ale czarno-zielony na ścianie wisiał plakat niegdyś All might bo teraz był pomaziany czymś czerwonym, najprawdopodobniej była to farba bo za jasna na zaschniętą krew lub jakiś sok, nie miał również twarzy i był przerysowany na tego złego, deku za to leżal na łóżku, nie wyglądal jak on co przeraziło blondyna, na twarzy przez oko miał Blizne, jego włosy nie były już jasno zielone a ciemne, w dodatku nie był sam, był z kims kogo jeszcze baku nie widział, podszedł bliżej jednak dalej nic, czarna postać nie przybrała nikogo podobnego, nie widział twarzy, włosów ani ciała, chłopak rozglądał się po pokoju dalej chcąc dojrzeć coś szczególnego ale spadł, nie upadł na podłogę która tam była tylko do dziury.  Po chwili był sam, sam jak palec, w pustym małym ciemnym pokoju, szukał czegokolwiek by zapalić światlo, próbował nawet użyć daru ale też nic, po chwili jego ręce się stały okropnie ciężkie, jakby trzymały coś ciężkiego, albo na nich było coś ciężkiego, niestety nie mógl zobaczyć co to, jednak odezwał się głos.

-nie uchronisz go przed tym...

-jesteś na to za słaby

-nic nie potrafisz

-nie jest on z tobą bezpieczny

-on jest mój

Chłopak zamkną oczy na chwilę, gdy po chwili je otworzył był w salonie, godzina ta samą o której zawsze sie budził czyli 5.37

--------

23.07.2024