Wraz z George'm idziemy nocą po ulicy do mnie, emocje jeszcze ze mnie nie zeszły. Całowaliśmy się jakieś dziesięć minut temu, po czym zaprosiłem go do siebie na co się zgodził. Idziemy bardzo blisko siebie, wręcz stykamy się ramionami. Zastanawiam się, czy nie złapać go za rękę ale nie wiem jak chłopak na to zareaguje, widzę, że jest mu zimno.Postanowiłem się odważyć i złapałem go delikatnie za rękę, ten spojrzał się na mnie odrazu wyczuwając dotyk. Ja tylko się patrzyłem na nasze dłonie które splotłem i włożyłem do kieszeni mojej bluzy, nawet nieświadomie zacząłem bawić się jego palcami co mu raczej nie przeszkadzało.
— Moi rodzice nie mogą się dowiedzieć, że u mnie śpisz więc bądź cicho — mówię skręcając na moją ulice.
— Spoko — oparł swoją głowę o moje ramię.
Gdy staliśmy już przy ogrodzeniu najpierw przeszedłem ja, po czym pomogłem niższemu. Podobnie z wejściem do mojego pokoju, gdy byliśmy już w środku odrazu zamknąłem drzwi by zimne powietrze nie weszło do środka pokoju. Brunet już siedział na moim łóżku wpatrując się we mnie, zważając na odpalone ogrzewanie w moim pokoju zdjąłem bluzę zostając w samej bluzce i dresach.
— Chcesz coś robić czy idziemy odrazu spać? — zadaje pytanie.
— A co chcesz robić? —
— Nie wiem, oglądamy coś, gramy albo po prostu gadamy — proponuje.
— Ostatnia opcja mi odpowiada, tylko jeżeli będę mógł się do ciebie przytulić —
— Zgoda — lekko się uśmiecham.
Podszedłem do szafy i wybrałem mu coś do spania, przy okazji sam zmieniłem spodnie na spodenki. Siedziałem już na łóżku, czekając aż chłopak skończy się przebierać. Odrazu wskoczył na łóżko i usiadł na przeciwko mnie uśmiechnięty, chyba jeszcze trochę go trzymało.
— Mogę zadać ci pytanie? — przechyla głowę w bok. Macham mu na zgodę. — Skąd bierzesz towar? Jakby.. musisz gdzieś go chyba chować nie? —
— Właśnie pod nim siedzisz — śmieje się. — No może nie dosłownie, ale jest w pudełku pod łóżkiem. Moja kolej —
— Kolej na? — kładzie się wciąż utrzymując kontakt wzrokowy.
— Pytanie. Ilu chłopaków już całowałeś? — Brytyjczyk lekko się uśmiechnął, zaczął się zapewnie zastanawiać nad odpowiedzią oblizując usta. Zaczął się lekko śmiać. — Z czego się tak śmiejesz? Nie umiesz zliczyć? —
— Nie licząc ciebie? Z nikim — zaczerwienił się. Lekko się zdziwiłem na jego odpowiedź, sądziłem że zaraz wyskoczy mi z jakąś dwu cyfrową liczbą. — Aż tak cię to szokuje? —
— Ale mnie pocałowałeś, czemu? — pytam zmieszany, czemu to ja miałbym być jego „pierwszym" pocałunkiem jako chłopak.
— Niewiem, po prostu chciałem — zaczął się patrzeć na moje usta. Położyłem się obok niego przykrywając nas kołdrą, wpatrywaliśmy się w siebie do czasu gdy pocałował mnie już trzeci raz w tym dniu. — Ale Nick nie może się dowiedzieć — powiedział smutno.
— Jasne, lepiej żeby nikt nie wiedział — nie wiem czy był to sarkazm czy nie mimo, że słowa wypłynęły z moich własnych ust.
Brunet już się nie odzywał. Delikatnie się podniósł i usiadł na moich biodrach okrakiem, nie wiedząc co chce zrobić złapałem go za uda czekając na jego następny krok. Nie zrobił nic złego, bo zwyczajnie przytulił się do mojej klatki piersiowej i przykrył nas kołdrą.
![](https://img.wattpad.com/cover/314091138-288-k910709.jpg)
CZYTASZ
More Than Enough // DreamNotFound
FanficClayton, jest kozłem ofiarnym przez swoich rówieśników z klasy przez dwa lata. W końcu dotarł do klasy maturalnej, gdy chłopcy z klasy robią mu kolejny żart przez który niszczą jego własność, Clay postanawia przyjąć propozycje jego przyjaciela by te...