†22

47 1 0
                                    

W drodze powrotnej cały czas myślałam tylko o znalezisku nie mogąc skupić rozgałęziających się myśli w jednym konkretnym kierunku. Niepochamowana lawina szeptów pałętała się swobodnie wewnątrz mojego umysłu, nieznośne uczucie. 

Całkiem pochłonięta i rozkojarzona trzymałam wzrok jedynie ku mijanej za oknem drodze. Obrazy przeskakiwały w dość szybkim tempie, a pogoda stopniowo się rozpogadzała. Atmosfera w pojeździe była raczej spokojna, wszyscy pasażerowie wraz z kierowcą utrzymywali absolutną ciszę, którą od czasu do czasu zagłuszał odgłos stukotu uderzających kół samochodu lub grający cicho utwór wydobywający się z radia.

Wiadomości z ostatniej chwili na jednej z Tokijskich dzielnic xxx doszło do poważnego wypadku drogowego. Odpowiedzialnym za całe zdarzenie był 56 letni kierowca ciężarówki, podejrzany o zażycie 2,5 promila alkoholu we krwi oraz nielegalny przewóz towaru odurzającego i materiału wybuchowego. Mężczyzna doprowadził do zderzenia pojazdu z trzema innymi i zmarł na miejscu. Jak twierdzą świadkowie zdarzenia kierowca prowadzący ciężarówkę przekroczył dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym by skutecznie dostać się na autostradę. Z niewiadomych przyczyn nagle zwolnił zjeżdżając gwałtownie na prawy pas i finalnie uderzając pojazdem w drzewo, prawdopodobnie w trakcie całego zdarzenia stracił przytomność. Obecnie ruch został wstrzymany na dobre parę godzin.. Policja bacznie poszukuje innych sprawców całego zajścia, którzy jak świadkowie twierdzą byli wspólnikami prowadzącego...

-*sigh* no cóż wygląda na to że będziemy musieli zaczekać na mimowolne zwolnienie ruchu. - Powiedział Watari poprawiając górne lusterko - Objazdy nie możliwe gdyż uszkodzenia pojazdów spowodowały całkowite odcięcie kilku pasów ruchu na kolejne trzy zjazdy, a poza tym istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeżeli nieumiejętnie przesuną je z drogi może dojść nawet do wybuchu dwa razy większego obszaru oraz pozbawić życia większej liczby ofiar.

Oboje z Ryuzakim westchnęliśmy w tym samym czasie zastanawiając się w ciszy co robić. Utknęliśmy w miejscu na dobre parę godzin. Nie było nic do roboty prócz obserwowania gęstego sznura samochodów stojących za i przed nami. 

Jedyne co nam pozostało to marne szukanie objazdu, czego wspólnie postanowiliśmy sięgnąć. Jak się okazało na końcu odcinka tej ulicy był zakręt umożliwiający wyminięcie sporego kawałka drogi, która została zablokowana. Od razu wiedzieliśmy co robić. 

- Watari, dwa kilometry stąd jest zakręt którym wyjedziemy na prostą - Odezwał się nagle Ryuzaki wskazując swojemu woźnicy kierunek trasy. Ten zrozumiał przekaz i gdy tylko nadarzyła się okazja udało nam się wyprzedzić kilka samochodów by móc już na spokojnie udać się do celu podróży. 

Cała akcja zajęła mniej niż 10 minut , oszczędzając zbędnego czekania a także ułatwiając szybsze dostanie się w wyznaczone miejsce. Mimo naszego sukcesu czułam że coś jest nie tak, dosłownie jakby ktoś specjalnie pokierował ruchem w taki sposób, aby jedna z dróg pozostała na uboczu była w zasięgu ręki, czy po prostu niedopatrzeniem, zwyczajną luką. Bacznie obserwowałam najmniejszy szczegół za oknem nim dotarliśmy w wyznaczone miejsce. 

Reszta zespołu została w bazie oczekując na nasz przyjazd. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Na zewnątrz byłam bardzo zadowolona, że jednak sytuacja bardziej się rozwinie a ja będę mogła jakoś przyczynić się do całej sprawy, lecz wewnątrz pochłaniał mnie strach, wątpliwość oraz wiele wiele rzeczy, które chciałabym wyjaśnić dopiero na miejscu. 

Rzeczy które pozwolą mi w końcu zmrużyć spokojnie oczy po nie do końca przespanej nocy. . . 

°To, czego nie widzą oczy° ~L x Reader ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz